Działający dotychczas w Poznaniu Instytut Zachodni przestaje istnieć, a od nowego roku w jego miejsce zacznie działać nowy ośrodek niemcoznawczy, analogiczny do Ośrodka Studiów Wschodnich, podlegający bezpośrednio premierowi - zdecydował w czwartek Sejm.
Za przyjęciem ustawy głosowało 422 posłów, siedmiu było przeciw, czterech się wstrzymało.
Instytut Zachodni im. Z. Wojciechowskiego zostaje powołany w miejsce działającego dotychczas Instytutu Zachodniego - Instytutu Naukowo-Badawczego im. Z. Wojciechowskiego. Nowa placówka nie będzie podlegała ustawie o instytutach badawczych ani resortowi nauki. Działanie IZ regulowane będzie nową, osobną ustawą, a instytut będzie podlegać bezpośrednio premierowi.
Według posłów PiS, którzy przedłożyli projekt, instytut stanie się jednostką strategiczną, wzmacniającą wiedzę na temat sytuacji Polaków w Niemczech, analogicznie do Ośrodka Studiów Wschodnich. IZ ma się też zajmować tematyką dotyczącą bezpieczeństwa Polski w kontekście europejskim oraz polityki imigracyjnej Niemiec.
"Niemcy to nasz największy partner europejski, sąsiad zza zachodniej granicy, z którym łączą nas wielorakie więzy polityczne, społeczne, gospodarcze, który ma ogromny wpływ na funkcjonowanie naszej wspólnoty państwowej, tak samo, jak ma wpływ na funkcjonowanie wielu państw europejskich i UE. Powinniśmy dysponować takim profesjonalnym ośrodkiem niemcoznawczym, to jest nasz interes państwowy" - podkreślał we wtorek w Sejmie przedstawiciel wnioskodawców, poseł Tadeusz Dziuba (PiS).
W trakcie czwartkowego głosowania posłowie odrzucili wnioski mniejszości, zgodnie z którymi główny ciężar zainteresowań Instytutu Zachodniego miałyby stanowić nie tyle Niemcy, co cała Unia Europejska (ale "ze szczególnym uwzględnieniem Niemiec").
"Uważam, że Polska potrzebuje ośrodka badawczego, takiego analitycznego z prawdziwego zdarzenia, który będzie wspierał władze publiczne; ośrodka ogólnoeuropejskiego, który będzie badał nie tylko Niemcy, ale też innych członków UE, polityki europejskiej, procesy integracyjne, procesy zachodzące w Unii, i same instytucje - mówił we wtorek na posiedzeniu Sejmu poseł Adam Szłapka (N). - Nie stanie się to od razu, ale dajmy szansę Instytutowi Zachodniemu na rozwój, na zbudowanie wiodącego w Polsce, a w przyszłości może i w Europie ośrodka zajmującego się myślą europejską. To oczywiście będzie się wiązało ze zmianą finansowania, ale to jest niezwykle ważne".
Na wtorkowym posiedzeniu Sejmu przewodniczący Komisji Edukacji, Nauki i Młodzież Rafał Grupiński (PO) zaznaczył, że proponowane zmiany poszerzają zakres działalności Instytutu Zachodniego, co zmienia w pewnym stopniu przyszły charakter pracy instytutu. Dodał, że zakres badań dotyczący Unii Europejskiej jest również w ustawie przewidziany.
Podczas głosowania posłowie odrzucili też poprawkę klubu poselskiego partii Kukiz 15. Zgodnie z nią instytut należałoby powołać czasowo, od 1 stycznia 2016 do 31 grudnia 2020 r., a po czterech latach działalności instytut powinien przedstawić raport ze swojej działalności.
Ustawa przewiduje, że Rada Instytutu (powoływana przez Prezesa Rady Ministrów) będzie się składać z dziewięciu osób, powoływanych na okres kadencji. Po jednym swoim przedstawicielu do rady wskaże premier oraz ministrowie: gospodarki i spraw zagranicznych.
Ustawa wchodzi w życie 1 stycznia 2016 r. Działalność instytutu będzie finansowana z dotacji podmiotowej z budżetu państwa. Ponieważ projekt budżetu na 2016 r. zostanie uchwalony już po nowym roku (prawdopodobnie w lutym albo marcu), w okresie przejściowym (do momentu otrzymania dotacji budżetowej) działalność instytutu będzie finansowana z rezerwy ogólnej Rady Ministrów.
Obecnie sytuacja finansowa Instytutu Zachodniego - Instytutu Naukowo-Badawczego im. Z. Wojciechowskiego (IZ) w Poznaniu jest niepewna - władze jednostki alarmowały, że przy obecnym systemie finansowania IZ grozi likwidacja.
Projekt ustawy, który miał się przyczynić do rozwiązania problemów poznańskiej placówki przygotowali posłowie PiS jeszcze pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu.(PAP)
zan/ mki/ mhr/