03.06.2009 Olsztyn (PAP) - Spotkanie z Władysławem Bartoszewskim rozpoczęło we wtorek wieczorem w Olsztynie obchody 20. rocznicy pierwszych wolnych wyborów w Polsce. W środę Bartoszewski odbierze tytuł doktora honoris causa olsztyńskiego uniwersytetu.
03.06.2009 Olsztyn (PAP) - Spotkanie z Władysławem Bartoszewskim rozpoczęło we wtorek wieczorem w Olsztynie obchody 20. rocznicy pierwszych wolnych wyborów w Polsce. W środę Bartoszewski odbierze tytuł doktora honoris causa olsztyńskiego uniwersytetu.
Podczas spotkania z mieszkańcami Olsztyna Bartoszewski opowiadał m.in. o kulisach powołania go przez premiera Tadeusza Mazowieckiego w 1990 roku na ambasadora Polski w Wiedniu. Przyznał, że propozycja Mazowieckiego zaskoczyła go do tego stopnia, że zareagował na to stwierdzeniem: "Tadeusz, ale ja się na tym nie znam". Mazowiecki miał odpowiedzieć: "A myślisz, że ja się znam?".
Wspominając obrady Okrągłego Stołu, Bartoszewski przyznał, że zna te wydarzenia "z oddalenia", ponieważ wówczas wykładał na uniwersytecie w Monachium. "Kupowałem na dworcu w kiosku polskie gazety i stąd się brała moja orientacja. Jak przyjechałem podczas przerwy semestralnej do Polski, to Mazowiecki był już premierem. Żona mnie namówiła, bym go odwiedził i wtedy padła propozycja mojego zostania ambasadorem" - przyznał.
Bartoszewski wyjaśniał także, dlaczego w 2007 roku "zrezygnował z życia wesołego emeryta" i zaangażował się w prace rządu Donalda Tuska jako pełnomocnik ds. dialogu międzynarodowego.
"Ciągle jeszcze w mojej ojczyźnie nie jest tak, jakbym chciał, dlatego wziąłem się do roboty. Choć jak mi pan Tusk złożył propozycję współpracy, to powiedziałem +niech pan przysyła po mnie samochód, jak będzie trzeba, to chętnie doradzę+. Premier Tusk więc zaczął mi tłumaczyć, że nie o doraźną współpracę mu chodzi, tylko o pracę na stałe" - mówił Bartoszewski.
Podczas spotkania z mieszkańcami Olsztyna Bartoszewski namawiał ich do udziału w niedzielnych wyborach. Apelował, by nie marnować głosów, oddając je "na tych, którzy potem i tak niewiele będą mogli, bo będą w marginalnej frakcji".
Na spotkanie z prof. Bartoszewskim przyszły tłumy olsztyniaków, wejściówki na nie rozeszły się przed tygodniem. (PAP)
jwo/ bk/