Lubuski konserwator zabytków chce wpisania do rejestru zabytków pola bitwy pod Kijami, gdzie starły się wojska Prus i Rosji podczas wojny siedmioletniej (1756 – 1763). Wg konserwatora teren ten stanowi krajobraz kulturowy i może stanowić element rozwoju turystyki w gminach Skąpe i Sulechów.
Do opinii, że warto rozważyć ewentualny wpis tego terenu do rejestru zabytków wstępnie przychylili się przedstawiciele Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie, którzy w ubiegłym tygodniu wizytowali pole bitwy pod Kijami.
„Wcześniej należy jednak ustalić zasięg obszaru planowanego do wpisu do rejestru zabytków w terenie oraz przeprowadzić sondaże archeologiczne, co jak wstępnie zadeklarowali przedstawiciele Narodowego Instytutu Dziedzictwa, może nastąpić na początku przyszłego roku” - powiedziała lubuska konserwator zabytków Barbara Bielinis-Kopeć.
Bitwa pod Kijami, zwana też bitwą pod Pałckiem lub pod Sulechowem, została stoczona 23 lipca 1759 roku. Poprzedziła ona najkrwawsze starcie wojny siedmioletniej, bitwę pod Kunowicami. W bitwie pod Kijami doszło do starcia wojsk pruskich, dowodzonych przez generała Carla Heinricha von Wedela z armią rosyjską, dowodzoną przez generała-majora Piotra Siemionowicza Sałtykowa.
W ubiegłych latach w Lubuskiem prowadzono badania innego pola bitewnego wojny siedmioletniej – bitwy pod Kunowicami. Odkryto na nim m.in. pochówek żołnierza, uczestnika bitwy. Z ekspertyz wynika jednak, że teren ten w całości nie kwalifikuje się do wpisu do rejestru zabytków, głównie z powodu dokonanych tam przekształceń.
„W związku z tym warto rozważyć wpisanie do rejestru drugiego z pól bitewnych wojny siedmioletniej, która rozegrała się między Pałckiem a Kijami” - dodała Bielinis-Kopeć.
Bitwa pod Kijami, zwana też bitwą pod Pałckiem lub pod Sulechowem, została stoczona 23 lipca 1759 roku. Poprzedziła ona najkrwawsze starcie wojny siedmioletniej, bitwę pod Kunowicami. W bitwie pod Kijami doszło do starcia wojsk pruskich, dowodzonych przez generała Carla Heinricha von Wedela z armią rosyjską, dowodzoną przez generała-majora Piotra Siemionowicza Sałtykowa.
W starciu pod Kijami strona pruska poniosła klęskę. Jako jej przyczyny wskazuje się dysproporcję w liczebności obu armii - rosyjska liczyła ok. 50 tys. żołnierzy a pruska - 28–30 tys. żołnierzy. Wojska pruskie ustępowały także Rosjanom w liczbie i skuteczności artylerii. Według historyków klęska była również efektem błędów taktycznych głównodowodzącego generała von Wedela.
Nie ma jednoznacznych przekazów na temat strat jakie poniosły obie strony konfliktu. Jedne źródła mówią o 4269 zabitych żołnierzach pruskich i 894 poległych po stronie rosyjskiej. Inne źródła podają, że pod Kijami siły pruskie straciły 1500 do 2500 żołnierzy, a straty sił rosyjskich to 800 - 900 zabitych.
Celem strategicznym było uniemożliwienie połączenia się sił rosyjskich z austriackimi, do czego jednak doszło kilka dni później we Frankfurcie nad Odrą, co w konsekwencji doprowadziło do bitwy pod Kunowicami.
Na terenie Polski tylko pięć pól bitewnych wpisanych jest do rejestru zabytków, z tego trzy uznano za pomniki historii (Grunwald, Westerplatte i Racławice). (PAP)
mmd/ ls/