Większość starożytnych rękopisów z Timbuktu, znajdujących się w państwowych i prywatnych zbiorach, najpewniej pozostała nietknięta po trwającej 10 miesięcy okupacji miasta przez islamistów, którzy spalili niektóre manuskrypty - poinformowali w środę eksperci.
"Z naszych informacji wynika, że zdecydowana większość kolekcji najpewniej nie została w żaden sposób zniszczona lub uszkodzona" - poinformował profesor z uniwersytetu w Kapsztadzie (RPA) Shamil Jeppie, który jest znawcą saharyjskich manuskryptów.
Leżące na północy Mali Timbuktu od czerwca 2012 roku było kontrolowane przez dżihadystów. W różnych instytutach i bibliotekach w tym mieście i regionie przechowywanych jest ok. 300 tys. bezcennych rękopisów, w tym wiele sprzed VII wieku. Przez lata manuskrypty były w rękach lokalnych rodzin.
Lokalne władze poinformowały w poniedziałek, że w zeszłym tygodniu dżihadyści, którzy uciekali przed francuskimi i malijskimi wojskami, podpalili Instytut Ahmeda Baby. W tej bibliotece zbudowanej niedawno przez RPA znajdowały się tysiące bezcennych rękopisów.
Agencja Reuters cytuje Malijczyka, bezpośrednio zaangażowanego w ochronę rękopisów z Timbuktu, który powiedział, że 95 proc. wszystkich tekstów jest bezpieczna. Wśród nich agencja EFE wymienia traktaty na temat muzyki, botaniki, religii, prawa, nauki, historii i handlu.
W Timbuktu malijscy talibowie zniszczyli co najmniej dziewięć z 16 mauzoleów sufickich świętych, które znajdowały się na liście światowego dziedzictwa UNESCO, oraz dwa z trzech wielkich meczetów, również wpisanych na tę listę.
Dżihadyści, którzy w czerwcu przejęli kontrolę nad północną połową Mali i utworzyli tam własny kalifat, wycofują się przed Francuzami na północny wschód, w kierunku Sahary i tamtejszych kryjówek. (PAP)
jhp/ ap/