Głośna kradzież 2,6 mln funtów w napadzie stulecia 50 lat temu, to - obok polityczno-obyczajowej afery ministra Profumo, Beatlesowego szaleństwa i "nie" generała de Gaulle'a dla członkostwa W. Brytanii w EWG - najważniejsze wydarzenie na Wyspach w roku 1963.
8 sierpnia 1963 roku liczący 16 osób gang, zmieniwszy sygnalizację świetlną, zatrzymał na czerwonym sygnale pociąg towarowy, który w wagonie pocztowym przewoził zużyte banknoty z Glasgow do Euston w północnym Londynie. Banki w Glasgow otrzymały nowe banknoty i odsyłały stare do Londynu na przemiał.
Napad nastąpił w czasach, w których nie było bezpośredniej łączności między maszynistą pociągu, a dyspozytornią. Maszynista Jack Mills został ogłuszony ciosem w głowę przez zamaskowanych napastników; jego obrażenia były na tyle poważne, że musiał on zrezygnować z pracy.
Według historyka Johna Farmana sposób napadu na pociąg mógłby posłużyć za scenariusz do kiepskiego westernu. Słynny autor książek sensacyjnych Frederick Forsyth sądzi, że sukces napadu przesądził o jego fiasku. Łup znajdujący się w 120 pocztowych workach przeszedł najśmielsze oczekiwania złodziei.
8 sierpnia 1963 roku liczący 16 osób gang, zmieniwszy sygnalizację świetlną, zatrzymał na czerwonym sygnale pociąg towarowy, który w wagonie pocztowym przewoził zużyte banknoty z Glasgow do Euston w północnym Londynie. Banki w Glasgow otrzymały nowe banknoty i odsyłały stare do Londynu na przemiał.
Liczyli najwyżej na kilkaset tysięcy, a skradli ponad 2,6 mln funtów (ok. 46 mln po obecnych cenach). Było to w czasach, gdy na dobrze płatnym stanowisku w policji zarabiało się 40 funtów miesięcznie. Większości skradzionych pieniędzy nigdy nie odzyskano.
Złodzieje wpadli na skutek błędów. Po napadzie zatrzymali się na farmie w bliskiej odległości od miejsca napadu i spędzili kilka dni licząc pieniądze i grając nimi w monopol. Gdy dzięki podsłuchowi łączności policyjnej zorientowali się, że policja jest na ich tropie, ewakuowali się zlecając jednemu członkowi gangu podpalenie budynku. Wyznaczony nie wywiązał się z zadania, co pozwoliło policji pobrać odciski palców.
Ponieważ wszyscy uczestnicy napadu byli już notowani, to dopasowanie ich odcisków do konkretnych osób było tylko kwestią czasu. Złodzieje nie mieli planu ucieczki, kont w zagranicznych bankach, nie zdobyli też fałszywych paszportów. W przestępczym półświatku uchodzili za "męty".
Sąd skazał ich łącznie na 307 lat pozbawienia wolności, z czego pięciu z nich wymierzył karę 30 lat więzienia. Dwóm skazanym udało się następnie zbiec z zakładu karnego. Jeden został ponownie aresztowany po czterech latach, a drugi Ronnie Biggs przez 30 lat ukrywał się w Brazylii.
Do Anglii powrócił dobrowolnie w 2001 roku. Oficjalnie dlatego, że chciał przed śmiercią skosztować piwa w swoim dawnym pubie, a tak naprawdę ze względu na to, że więzienna służba zdrowia w Anglii jest lepsza niż ta, na którą mógłby liczyć w Brazylii. Po ośmiu latach więzienia został zwolniony w 2009 roku w stanie, który uznano za bliski śmierci. Żyje do dziś.
Większość brytyjskiej opinii publicznej odnosiła się do złodziei z sympatią. Niektóre media uznały napad za najbardziej sensacyjne wydarzenie od czasu zbombardowania przez brytyjskie lotnictwo w 1943 roku Zagłębia Ruhry przy użyciu tzw. skaczących bomb. Wielu Brytyjczyków uważało, że przebiegli złodzieje utarli nosa ówczesnemu establishmentowi.
W 50 lat później wydarzenie to, zwane początkowo Cheddington Mail Van Raid, a następnie Drugim Wielkim Napadem na Pociąg (The Second Great Train Robbery), przez analogię z wcześniejszym napadem na pociąg na amerykańskim Dzikim Zachodzie, wciąż zajmuje poczesne miejsce w historii przestępczości w Zjednoczonym Królestwie. Stało się tematem książek i filmów.
Nostalgia, którą otoczone są w Wielkiej Brytanii lata 60., gdy upowszechniła się nowa obyczajowość, młodzież odkryła rock and rolla, zniesiono racjonowanie podstawowych artykułów żywnościowych, a do głosu doszło pokolenie urodzone w latach 30., zbyt młode, by brać udział w wojnie, tłumaczy, dlaczego także napad stulecia nie jest traktowany wyłącznie jako rozbój, lecz po części jako element folkloru tamtych czasów. (PAP)
asw/ fit/ ro/