10 bram w zabytkowym centrum Gdańska pomalowanych zostało specjalną farbą, która ma odstraszać osoby wykorzystujące te miejsca do oddawania moczu. Farba odbija każdy płyn, którym zostanie polana.
„To pionierskie rozwiązanie w skali kraju” – powiedział w środę dziennikarzom menadżer Śródmieścia Gdańska Jakub Żelazny.
Większość bram, gdzie użyto tej metody, jest zarządzana przez wspólnoty mieszkaniowe. Ściany zostały wcześniej umyte oraz usunięto z nich graffiti. Na pomalowanie bram farbą miasto wydało ponad 110 tys. zł.
„Bramy od wieków służyły różnym niecnym czynom. Chcemy uporać się z problemem niewłaściwych zachowań społecznych, które doskwierają nie tylko mieszkańcom tej dzielnicy, ale nam wszystkim, tym bardziej, że Śródmieście Gdańska jest prawdopodobnie największym zagłębiem turystycznym na północ od Warszawy” – mówił prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Użycie antymoczowej farby miejscy urzędnicy podpatrzyli m.in. w niemieckim Hamburgu. Ten nowoczesny produkt jest wytwarzany przez amerykańską firmę.
"Farba odbija wszystkie roztwory wodne, nie tylko mocz. Płyn padający pod ciśnieniem na ścianę rykoszetuje od niej – nie spływa i nie wchłania się w jej powierzchnię" - wyjaśnił Żelazny.
W bramach będą tabliczki informujące, że ściana pokryta została specjalną farbą.
„Jeśli eksperyment się powiedzie, to będziemy chcieli szerzej tę farbę stosować” – zapowiedział Adamowicz.
Bram w Śródmieściu Gdańska, które wymagałyby pomalowania specjalną farbą, jest jeszcze ok. dziesięciu. Część z tych miejsc znajduje w rejestrze zabytków, co oznacza wydanie zgody konserwatora zabytków. Zastosowanie nietypowego środka odstraszającego osoby załatwiające potrzeby fizjologiczne muszą też zaakceptować wspólnoty mieszkaniowe.(PAP)
rop/ mhr/