Pienińscy flisacy w środę rozpoczęli 183. sezon turystycznych spływów przełomem rzeki Dunajec. Nowością sezonu mają być e-bilety, dzięki któremu turyści będą mogli kupić bilet na konkretną godzinę – powiedział PAP szef pienińskich flisaków Jan Sienkiewicz.
„Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Flota została sprawdzona, wykonaliśmy pomiary głębokości wody i drożności koryta” – zapewnił PAP Sienkiewicz i dodał, że już w środę z atrakcji skorzystają pierwsze wycieczki, w tym grupa z Anglii.
Do połowy kwietnia na Dunajcu będzie pływało 30 łodzi, później flota będzie sukcesywnie zwiększana. W majowy weekend, kiedy zaczyna się wzmożony ruch turystyczny, po Dunajcu ma pływać 240 łodzi.
Ceny biletów na spływ są takie same jak w ubiegłym roku. Osoba dorosła za przeprawę na trasie od przystani początkowej w Sromowcach do Szczawnicy zapłaci 49 zł, a do Krościenka 59 zł. Cena zawiera opłatę za wstęp do Pienińskiego Parku Narodowego. Za bilet dla dziecka w wieku do 10 lat zapłacimy o połowę mniej. Grupy zorganizowane mogą liczyć na zniżki.
W ubiegłym roku ze spływu przełomem Dunajca skorzystało 240 tys. turystów, a najlepszy pod względem turystycznej frekwencji był rok 2009, kiedy flisacy obsłużyli 283 tysiące turystów. „Jeżeli pogoda w tym roku będzie nam sprzyjać, to mamy nadzieję na poprawnie rekordu sprzed sześciu lat” – mówił szef flisaków.
Spływ przełomem Dunajca to jedna z głównych atrakcji Małopolski. Oprócz polskich turystów, spływ przyciąga też sporo Niemców, Węgrów, Czechów i Słowaków.
Na spływie przełomem Dunajca pracuje 500 flisaków.
Spływ przełomem Dunajca organizuje Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich od 1934 roku, jednak początki tej atrakcji turystycznej sięgają pierwszej połowy XIX wieku. Spływ na drewnianych tratwach rozpoczyna się w Sromowcach-Kątach i ma dwa warianty: krótszy - do Szczawnicy i dłuższy - do Krościenka. Trasa do Szczawnicy ma długość 18 km, a jej pokonanie zajmuje 2 godziny i 15 minut. Spływ do Krościenka trwa 2 godziny i 45 minut i jest o pięć kilometrów dłuższy.(PAP)
szb/ jbr/