Tłumy żegnały w sobotę w Belgradzie Jovankę Broz, małżonkę przywódcy komunistycznej Jugosławii Josipa Broz Tito. Zgodnie z jej życzeniem pochowano ją koło grobu męża. Od rana zbierali się tam ludzie z bukietami róż, wieńcami i symbolami minionej epoki. "Dzisiaj żegnamy nie tylko Jovankę Broz; żegnamy epokę Tity" - powiedział premier Serbii Ivica Daczić podczas ceremonii pogrzebowej w Domu Kwiatów - mauzoleum, w którym spoczywa Tito. "Odchodzi dziś ostatnia ikona dawnej Jugosławii" - dodał.
Jovanka Broz zmarła w wieku 88 lat w następstwie długotrwałej choroby serca. Urodzona w Chorwacji jako Jovanka Budisavljević przyłączyła się w wieku 17 lat do kierowanej przez Titę partyzantki - początkowo w charakterze strzelca wyborowego, a następnie sanitariuszki.
"Dzisiaj żegnamy nie tylko Jovankę Broz; żegnamy epokę Tity" - powiedział premier Serbii Ivica Daczić podczas ceremonii pogrzebowej w Domu Kwiatów - mauzoleum, w którym spoczywa Tito. "Odchodzi dziś ostatnia ikona dawnej Jugosławii" - dodał.
Informacje na temat jej losów bezpośrednio po wojnie są rozbieżne, ale co najmniej od 1946 roku pełniła przy Ticie funkcję osobistej powiernicy i sekretarki. Nie wiadomo dokładnie, kiedy związek ten przypieczętowano ślubem - po raz pierwszy Jovanka oficjalnie wystąpiła jako małżonka starszego od niej o 32 lata prezydenta Jugosławii we wrześniu 1952 roku, przy okazji wizyty brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Anthony Edena w Belgradzie.
Od początku lat 70. coraz energiczniej angażowała się w personalne i polityczne spory na najwyższych szczeblach jugosłowiańskiego kierownictwa, co w końcu oddaliło ją od Tity. Od 1977 roku przestali się wspólnie pokazywać publicznie. Jednak na pogrzebie zmarłego w maju 1980 roku małżonka odbierała pełne należne wdowie honory.
W trzy miesiące później majątek pary został skonfiskowany przez władze, a Jovankę umieszczono w rządowej willi na przedmieściach Belgradu, praktycznie w areszcie domowym. Niszczejący budynek został naprawiony dopiero w 2006 roku przez nowe demokratyczne władze Serbii na apel siostry lokatorki.
W 2009 roku Jovance zwrócono paszport. Mimo odzyskania swobody osobistej rzadko udzielała się publicznie, ale w każdą kolejną rocznicę śmierci Tity 4 maja odwiedzała jego mauzoleum.(PAP)
az/ dym/