Wypchane dziobak i kolczatka, unikatowy album z rycinami przedstawiającymi mieszkańców Australii oraz inne cenne pamiątki, zgromadzone przed ponad 150 laty przez gliwickiego podróżnika Wilhelma von Blandowskiego, zostaną wkrótce zaprezentowane po raz pierwszy w Muzeum w Gliwicach.
Wilhelm von Blandowski, obywatel Gliwic urodzony w 1822 roku, odkrywca, badacz i fotograf, dziesięć lat swego burzliwego życia spędził w Australii. Zgromadzone przez niego zbiory, nieudostępniane dotychczas publiczności, od 20 września zobaczyć będzie można w Willi Caro na wystawie pt. „Naturalista, czyli Wilhelm von Blandowski”.
Jak poinformowało gliwickie muzeum, ekspozycję przygotowano we współpracy z Museum für Naturkunde w Berlinie, gdzie przechowywana jest większość obiektów związanych z Wilhelmem von Blandowskim. Przetrwały one dzięki jego siostrze Clementine.
Na wystawie będzie można zobaczyć m.in. wypchane zwierzęta - dziobaka, kolczatkę, warana, czy pingwina, a także muszle, fragmenty skał. Rarytasem będzie album „Australien in 142 Photographischen Abbildungen” (niem. "Australia w 142 fotografiach"), jeden z zaledwie dwóch egzemplarzy ocalałych z całego nakładu książki, wydanej przez Blandowskiego w 1862 roku w Gliwicach, w drukarni Gustava Neumanna. Zawiera on bezcenny zbiór rysunków, które w oparciu o zdjęcia i szkice powstałe podczas wypraw badawczych Blandowskiego wykonał berliński malarz i rysownik, Gustaw Mützel.
Grzegorz Krawczyk: "Postać Blandowskiego trudno określić jednoznacznie. Niespokojny duch, badacz amator, niedoszły inżynier, kierownik wypraw naukowych, rysownik, wreszcie fotograf i szaleniec. (…) Przygotowana przez Muzeum w Gliwicach wystawa i zogniskowany wokół Blandowskiego projekt po raz pierwszy daje nam szansę na całościowe ujęcie dorobku gliwickiego badacza, odkrywcy i twórcy i – być może - uchwycenie fenomenu jego osoby".
Jak przypomniał dyrektor gliwickiego muzeum Grzegorz Krawczyk, wystawa wieńczy interdyscyplinarny projekt wydawniczo - wystawienniczy, rozpoczęty przez Muzeum w Gliwicach na przełomie 2009 i 2010 roku. Jego celem było opracowanie i pokazanie dorobku Wilhelma von Blandowskiego oraz przywrócenie pamięci o postaci ważnej dla trzech krajów: Polski, Australii i Niemiec. Przedsięwzięcie uzyskało dofinansowanie ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Fundacji Współpracy Polsko - Niemieckiej.
"Wilhelmowi von Blandowskiemu poświęcono w Polsce jak dotąd niewiele uwagi. Bardziej jest znany w Australii, Wielkiej Brytanii czy w Niemczech. Mam jednak nadzieję, że podjęte przez nas w ramach projektu działania, obejmujące przygotowanie dwu wystaw oraz trzech publikacji, przyczynią się do upowszechnienia wiedzy o jednym z najbardziej oryginalnych obywateli w historii Gliwic” – powiedział Grzegorz Krawczyk.
Wilhelm von Blandowski był najmłodszy z trzynaściorga rodzeństwa, wykształcenie zdobywał w Szkole Kadetów i Szkole Górniczej w Tarnowskich Górach. Od lat młodzieńczych interesował się naukami ścisłymi i przyrodniczymi. Już jako młody chłopiec znalazł w okolicy Tarnowskich Gór interesującą skamielinę, którą szanowany profesor Heinrich Goeppert nazwał jego imieniem: Sphaerococcites blandowskianus.
Terminował w licznych kopalniach; w 1844 roku odbył obowiązkową służbę wojskową w Berlinie, wtedy też uczęszczał na wykłady z nauk ścisłych na Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma. W 1848 r. wyjechał do Hamburga, a stamtąd wyruszył na ekspedycję do Australii.
Spędził tam 10 lat, był kolejno: poszukiwaczem złota, geologiem i geodetą, kierownikiem wypraw naukowych w górę rzek Murray i Darling, badaczem przyrody i obserwatorem życia Aborygenów, członkiem szacownych towarzystw naukowych, pierwszym kustoszem nowo tworzonego Muzeum Historii Naturalnej, a najpewniej także fotografem, choć żadne zdjęcia z tego okresu nie przetrwały.
Marzeniem Blandowskiego było opracowanie własnej historii naturalnej Australii. Książka "Australien in 142 photographischen Abbildungen" jest najbliższa temu ambitnemu zamierzeniu. Zawiera ryciny przedstawiające minerały, zwierzęta i pierwotnych mieszkańców kontynentu. Do dnia dzisiejszego zachowały się jedynie dwa egzemplarze - jeden znajduje się w zbiorach Biblioteki Państwowej w Berlinie, drugi w Bibliotece Uniwersytetu w Cambridge. W Gliwicach zostanie zaprezentowany ten berliński.
W 1860 r. Wilhelm von Blandowski powrócił do rodzinnych Gliwic, gdzie założył własne atelier fotograficzne. Zmarł w 1878 r. w Bolesławcu, w szpitalu dla nerwowo chorych.
"Postać Blandowskiego trudno określić jednoznacznie. Niespokojny duch, badacz amator, niedoszły inżynier, kierownik wypraw naukowych, rysownik, wreszcie fotograf i szaleniec. (…) Przygotowana przez Muzeum w Gliwicach wystawa i zogniskowany wokół Blandowskiego projekt po raz pierwszy daje nam szansę na całościowe ujęcie dorobku gliwickiego badacza, odkrywcy i twórcy i – być może - uchwycenie fenomenu jego osoby" - powiedział dyrektor Krawczyk.
Wystawę w Gliwicach będzie można oglądać do 8 grudnia. (PAP)
lun/ ls/