Towarzystwo Miłośników Kultury Kresowej zaplanowało wyjazdy na groby Polaków na Wołyniu. Działacze towarzystwa chcą też zorganizować zbiórkę pieniędzy, by wesprzeć polskie ośrodki działające na Ukrainie oraz spotkać się z lokalnymi władzami.
Jak powiedział w rozmowie z PAP wiceprezes Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej Jerzy Rudnicki, dotychczasowa współpraca z lokalnymi władzami ukraińskimi jest bardzo dobra, dlatego spotkania mają służyć "podziękowaniu oraz nowym propozycjom związanym z odrestaurowaniem kolejnych polskich cmentarzy na Wołyniu".
"Jeśli cmentarz nie jest położony na terenie rzymskokatolickiej parafii, to miejscowa rada miejska lub wiejska musi podjąć specjalną uchwałę, w której zgadza się, byśmy mogli na nim wykonywać prace porządkowe i konserwatorskie. W tym roku uporządkowaliśmy cmentarz w miejscowości Berezne, a w następnym chcielibyśmy się zająć nekropoliami w Niewirkowie i Ludwipolu" - dodał Rudnicki.
Towarzystwo Miłośników Kultury Kresowej powstało we Wrocławiu przed czterema laty i zajmuje się organizacją spotkań, zbieraniem wspomnień i dokumentacji na temat Kresów oraz przygotowywaniem wyjazdów na Ukrainę.
Ja podkreślił wiceprezes towarzystwa, jego działacze będą podczas tegorocznego święta zmarłych kwestować na polskich cmentarzach, a pozyskane fundusze zostaną przeznaczone na remonty grobów Polaków na Wołyniu.
Część funduszy trafi również, jako pomoc materialna, do najbardziej potrzebujących Polaków i polskich ośrodków.
"Siostry Niepokalanki z Jazłowca borykają się z olbrzymimi problemami, bo nie mają nawet funduszy na opał. W budynkach tego zakonu nocuje wielu kresowian, odwiedzających tamte strony, dlatego teraz chcemy im na zimę kupić węgiel" - dodał Rudnicki.
Towarzystwo Miłośników Kultury Kresowej powstało we Wrocławiu przed czterema laty i zajmuje się organizacją spotkań, zbieraniem wspomnień i dokumentacji na temat Kresów oraz przygotowywaniem wyjazdów na Ukrainę.
Na Dolnym Śląsku w wyniku repatriacji z 1945 r. i późniejszych lat zamieszkało kilkaset tysięcy Polaków z Wołynia i Galicji Wschodniej, obszarów znajdujących się w granicach II RP.
Obecnie ponad pół miliona Dolnoślązaków przyznaje się do kresowych korzeni. We Wrocławiu w 1992 r. zawiązało się pierwsze w Polsce Stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów.
W 2013 r. mija 70. rocznica masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Zginęło tam, według różnych szacunków, od 100 do 130 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały UPA i miejscową ludność ukraińską.
Kulminacja zbrodni nastąpiła w nocy z 10 na 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości. Ogółem w lipcu zginęło nawet 10-11 tys. Polaków. W Galicji Wschodniej/Małopolsce Wschodniej do największej zbrodni doszło w Hucie Pieniackiej, gdzie 28 lutego 1944 r. z rąk Ukraińców służących w 4. pułku policyjnym SS zginęło od 600 do nawet 1200 Polaków.(PAP)
ros/ abe/ as/