Nawiązujące w swej treści do „Trenów” Jana Kochanowskiego, wykute w kamiennej tablicy epitafium z 1596 roku można zobaczyć w kaplicy Wszystkich Świętych na cmentarzu parafialnym we Włoszczowie. Według regionalistów to cenny zabytek języka polskiego.
„Nie jest łatwo znaleźć tak stare inskrypcje wykute w kamieniu w języku polskim. Częściej spotykana jest łacina” – powiedział PAP włoszczowski regionalista Paweł Ameryk. Zwrócił uwagę, że pierwotnie tablica umieszczona była w nieistniejącym już drewnianym kościele, który znajdował się w zupełnie innej lokalizacji.
Epitafium poświęcone jest "Samuelowi Oleszniczkemu, wdzieczney, ucieszoney, niepospolitey dziecinie" - jak głosi nawiązujący do wstępu do „Trenów” Kochanowskiego napis. Ufundował je Andrzej Oleśnicki, ku pamięci swojego syna, który - jak czytamy - „nagle nieodpowiednie w niedoszlym wieku swym nie maiac iedno osmnascie miesiecy i dni 20 z wielkim a nieznosnym zalem rodziczow swych zgasl(a) we Wloszczowey Roku Panskiego 1596 dnia 5 marcza”.
Przyjmując za datę powstania epitafium rok śmierci Samuela można zauważyć, że powstało ono 16 lat po pierwszej publikacji „Trenów” Kochanowskiego. Jak przyznają regionaliści są trudności z dokładnym ustaleniem informacji o fundatorze tablicy.
Z pomocą może jednak przyjść genealogia. Andrzej Oleśnicki był bowiem synem renesansowej intelektualistki i poetki piszącej w języku polskim Zofii Oleśnickiej z Szafrańców zmarłej ok. 1567 roku. Jej ojciec a zarazem dziad Andrzeja, Hieronim Szafraniec był jednym z najbardziej znanych właścicieli Włoszczowy, którego starania u króla Zygmunta Starego zaowocowały nadaniem tej miejscowości praw miejskich w 1539 r.
Ameryk zwraca uwagę na fakt, że tablica wciąż skrywa wiele tajemnic, na przykład w jaki sposób znalazła się w kaplicy wybudowanej dopiero w latach 80-tych XVIII wieku, między pierwszym a drugim rozbiorem Polski. „Wiadomo, że stary kościół, w którym pierwotnie miała znajdować się ta tablica przestał istnieć w latach 40-tych XVII wieku, czyli około 140 lat wcześniej. Co działo się z tym epitafium w międzyczasie pozostaje tajemnicą” – zaznaczył. Warto dodać, że stara, drewniana świątynia znajdowała się kilkaset metrów na wschód od obecnej kaplicy.
Epitafium znajduje się we wnętrzu kaplicy po lewej stronie od wejścia, tuż przy schodach prowadzących na chór. Będąc tam warto pochylić się nad epitafium, które jak czytamy - „Andrzey Oleszniczki z Olesznik smetny ociecz swey namilszey dziecinie z łzami napisał.”
Zabytek otwierany jest wyłącznie na czas mszy pogrzebowych oraz nabożeństw odprawianych w oktawie Dnia Wszystkich Świętych. Jak powiedział PAP proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny we Włoszczowie, ks. prałat Zygmunt Pawlik, przez pierwszy tydzień listopada w kaplicy Wszystkich Świętych msze będą odprawiane codziennie o godz. 17-tej.
Kaplica pw. Wszystkich Świętych we Włoszczowie została wybudowana przez Ewę z Męcińskich Małachowską w latach 1786-88 . W ten sposób wypełniła testament swojego męża Mikołaja, wojewody sieradzkiego. Zabytek reprezentuje styl klasycystyczny. Świątynia znajduje się przy ul. Partyzantów która jest częścią trasy Kielce-Częstochowa.
Marek Klapa (PAP)
mjk/ par/