Kosowo nie zostało przyjęte do UNESCO (Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury). W głosowaniu, które odbyło się w poniedziałek, Kosowu zabrakło trzech głosów do zdobycia dwóch trzecich niezbędnych do uzyskania członkostwa.
Na Konferencji Generalnej UNESCO w Paryżu za przyjęciem Kosowa do tej organizacji opowiedziały się 92 kraje, 50 było przeciwnych, a 29 państw wstrzymało się od głosu; według serbskiego portalu B92 wśród nich była Polska.
Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski potwierdził te doniesienia. Jak powiedział, Polska stoi na stanowisku, że najpierw powinna zapaść decyzja w kwestii członkostwa Kosowa w ONZ, a dopiero potem w poszczególnych agendach oenzetowskich. "Nie głosowaliśmy przeciwko, ale wstrzymaliśmy się od głosu" - zaznaczył. Polska uznaje niepodległość Kosowa.
Bezpośrednio po głosowaniu wicepremier oraz minister spraw zagranicznych Kosowa Hashim Thaci napisał na Facebooku, że większość państw opowiedziała się jednak za Kosowem i zabrakło zaledwie trzech głosów do uzyskania niezbędnej ich liczby do członkostwa.
Kosowo w dalszym ciągu będzie podążać wybraną drogą - zapewnił Thaci i zapowiedział starania o członkostwo w innych organizacjach międzynarodowych oraz ponowienie próby wejścia do UNESCO.
Przyjęciu Kosowa do oenzetowskiej organizacji zdecydowanie sprzeciwiała się Serbia, której Kosowo było prowincją, a także sojuszniczka Serbii, Rosja. Wynik głosowania to cios dla Prisztiny zabiegającej o powszechne uznanie Kosowa za państwo - pisze agencja Associated Press.
Zamieszkane głównie przez ludność albańską Kosowo proklamowało niepodległość w 2008 roku przy poparciu Zachodu i po atakach lotnictwa NATO, które miały na celu położenie kresu prześladowaniom Albańczyków przez siły serbskie. Od chwili proklamowania niezawisłości od Serbii Kosowo zostało uznane przez ponad 100 państw, w tym USA i większość państw Unii Europejskiej.
Serbia nie uznała niepodległości Kosowa i nadal uważa je za swoją prowincję, lecz w 2013 roku Kosowo i Serbia podpisały przy pośrednictwie Unii Europejskiej porozumienie o normalizacji stosunków, które umożliwiło Serbii podjęcie starań o członkostwo w UE.
Kosowo stało się członkiem Banku Światowego i MFW. Władze w Prisztinie przyrzekały, że jeśli ich kraj stanie się członkiem UNESCO, to zadbają o ochronę serbskiego dziedzictwa: dla Belgradu Kosowo jest kolebką kultury serbskiej.
Serbia ze swej strony przestrzegała, że przyjęcie Kosowa do UNESCO zwiększy napięcia i zaszkodzi zaaranżowanemu przez UE dialogowi, który podjęto w celu normalizacji stosunków między Prisztiną a Belgradem.
Prezydent Serbii Tomislav Nikolić nazwał odrzucenie wniosku Kosowa o członkostwo w UNESCO "sprawiedliwym i moralnym zwycięstwem" Serbii.
Jeszcze w piątek ws. Kosowa na forum UNESCO starły się Moskwa i Waszyngton. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow utrzymywał, że próby przyjęcia Kosowa do UNESCO prowadzą do upolitycznienia działalności tej organizacji. Zaznaczył, że niektórzy próbują wszelkimi sposobami przeforsować przyjęcie Kosowa z naruszeniem rezolucji 1244 Rady Bezpieczeństwa ONZ. Przyjęta w 1999 r. rezolucja oddawała Kosowo pod administrację Narodów Zjednoczonych, pozostawiając je jednak w obrębie Serbii.
Dla zastępcy amerykańskiego sekretarza stanu Tony'ego Blinkena kwestia członkostwa Kosowa w UNESCO to sprawa odrębna.
"To nie jest kwestia uznania czy nieuznania Kosowa (jako państwa). Kraje, które nie uznają Kosowa, a także takie wyspecjalizowane organizacje, jak Bank Światowy czy MFW poparły jego kandydaturę" - powiedział Blinken z trybuny UNESCO w kilka godzin po Ławrowie.(PAP)
mce/ mmp/ kar/
arch.