Płaszcz koronacyjny króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który w ostatnich miesiącach został poddany konserwacji, można znów oglądać w Muzeum Katedralnym na Wawelu.
Bezcenna pamiątka po ostatnim władcy Polski została umieszczona w zmodernizowanej gablocie. "Płaszcz wrócił na naszą ekspozycję po dwóch latach. To obiekt wyjątkowej klasy: został wykonany z najlepszych materiałów według projektu samego króla, który poprzez umieszczenie na nim orzełków w koronach, podkreślał polskość. Jesteśmy bardzo wdzięczni miastu za finansowe wsparcie jego renowacji" – powiedział w środę PAP proboszcz parafii archikatedralnej ks. Zdzisław Sochacki. Dodał, że inny płaszcz koronacyjny znajdujący się w zbiorach Muzeum Katedralnego Michała Korybuta Wiśniowieckiego nie jest tak okazały, bo jest to kapa przypominająca wyglądem strój duchownych.
Stanisław August Poniatowski był koronowany w 1764 r. w kolegiacie św. Jana w Warszawie. Płaszcz, który założył na tę uroczystość, został uszyty z aksamitu o kolorze makowo-czerwonym, ozdobiony 34 haftowanymi orłami, a podbity i oblamowany skórą z gronostajów. Został wykonany według projektu lub co najmniej sugestii samego króla.
Płaszcz do śmierci monarchy był w jego posiadaniu, król pozował w nim do powszechnie znanych portretów. Do skarbca katedry na Wawelu płaszcz trafił w 1818 r. za pośrednictwem biskupa Jana Pawła Woronicza.
Przed konserwacją orzełki zdobiące płaszcz były czarne. Badania źródeł historycznych, m.in. portretu koronacyjnego króla, doprowadziły konserwatorów do wniosku, że w oryginale musiały być one złote, co potwierdziły także zachowane w niektórych miejscach nici w kolorze złota. Podczas konserwacji orły zostały zdjęte z aksamitu, oczyszczone - podobnie jak cała tkanina - z zabrudzeń i ponownie naszyte, dokładnie w te same miejsca.
Oczyszczone z zabrudzeń zostało także skórzane podbicie i oblamowanie płaszcza, uzupełnione drobne ubytki spowodowane działalnością owadów i naprawione uszkodzenia szwów.
Płaszcz w wielu miejscach jest wytarty - to m.in. rezultat tego, że od 1880 r. był on tłem dla eksponowanych w jednej z szaf skarbca katedralnego koron. W miejscu, gdzie leżały korony, tkanina ma najbardziej załamane, zniszczone włókna. Aksamit ma też dzisiaj inny kolor i złocisty połysk.
Pierwszą naprawę królewskiego płaszcza przeprowadzono w okresie międzywojennym, kolejną w 1994 r. Obecną konserwację sfinansowało miasto i w części parafia archikatedralna.(PAP)
wos/ dym/