W województwie podlaskim, gdzie są największe w kraju skupiska prawosławnych i muzułmanów, w życiu religijnym obowiązują w sumie trzy kalendarze: powszechnie używany gregoriański oraz juliański i księżycowy. W każdym początek roku wypada w innym terminie.
Z kalendarza powszechnego, gregoriańskiego, korzysta w roku liturgicznym Kościół katolicki. Ale większość prawosławnych święta religijne obchodzi wciąż według kalendarza juliańskiego, czyli według tzw. starego stylu.
To sprawia, że święta cerkiewne (ale np. nie Wielkanoc, której data wyliczana jest w nieco inny sposób) są o trzynaście dni przesunięte w stosunku do powszechnego kalendarza.
Tak jest w przypadku obchodów Bożego Narodzenia, którego wigilia - liczona według kalendarza juliańskiego - przypada w kalendarzu gregoriańskim nie 24 grudnia, ale 6 stycznia. To sprawia również, że przesuwa się termin Nowego Roku, który przypada 14 stycznia i - podobnie jak u katolików - jest też uroczystością o charakterze religijnym.
Dlatego część osób prawosławnych w regionie, w noc sylwestrową rezygnowała z udziału w okolicznościowych imprezach. Trwa bowiem u nich post, zwany filipowym, przygotowujący do Świąt Bożego Narodzenia.
Za to trzynaście dni później świętować będą nadejście nowego roku, ale juliańskiego. W Podlaskiem organizowane są wówczas nie tylko prywatki, ale i bale w lokalach, strzelają korki od szampana i petardy, w lokalnych rozgłośniach radiowych rozbrzmiewa sylwestrowa muzyka. W regionie nie obowiązuje wtedy zakaz używania środków pirotechnicznych, podobnie jak w tradycyjnego Sylwestra i Nowy Rok.
W marcu ubiegłego roku Sobór Biskupów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego podjął decyzję o formalnym powrocie do kalendarza juliańskiego, który i tak w praktyce stosuje zdecydowana większość parafii.
Była to zmiana decyzji sprzed 90 lat ówczesnego soboru biskupów polskiej Cerkwi, która miała związek z sytuacją społeczno-polityczną w kraju.
Choć formalnie ona obowiązywała i np. w relacjach z innymi Kościołami prawosławnymi na świecie polska Cerkiew była zaliczana do używających kalendarza gregoriańskiego, w praktyce ponad 90 proc. parafii świętowało i świętuje według kalendarza juliańskiego.
Jeszcze innego kalendarza w życiu religijnym używają wyznawcy islamu. Jest on oparty na fazach księżyca, a bierze swój początek od ucieczki (zwanej też emigracją lub wywędrowaniem) Mahometa z Mekki do Medyny, co miało miejsce w 622 roku według kalendarza gregoriańskiego.
Co prawda muzułmański Nowy Rok nie ma charakteru religijnego, ale polscy wyznawcy islamu pamiętają o jego odnotowaniu, modląc się wówczas o pomyślność.
Ale ponieważ kalendarz księżycowy jest o 11 dni krótszy od tradycyjnego, data początku roku i daty najważniejszych świąt religijnych, czyli Ramadan Bajram i Kurban Bajram, ciągle się przesuwają. W minionym, 2014 roku, początek 1436 roku według kalendarza księżycowego wypadł pod koniec października. Kolejny Nowy Rok muzułmański przypadnie 14 października 2015 roku.
Dokładnych danych co do liczby prawosławnych w kraju nie ma. Przedstawiciele polskiej Cerkwi szacują, że wiernych jest 450-500 tys. Według danych GUS z ostatniego spisu powszechnego, ale uznawanych przez hierarchów za niemiarodajne, przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób.
Liczbę muzułmanów - obywateli polskich należących do Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP - przedstawiciele tej organizacji szacują na ok. 5 tys. (PAP)
rof/ jbr/