Prawie 33 tys. obiektów i ponad 700 tys. skanów cennych żydowskich archiwaliów ze zbiorów Żydowskiego Instytutu Historycznego - m.in. dawne wydania Biblii, kolekcję prasy jidyszowej czy Archiwum Ringelbluma - udostępnia online Centralna Biblioteka Judaistyczna.
"Żydowski Instytut Historyczny to od 1947 r. skarbnica, do której trafiły rzeczy odnalezione i zbierane przez Centralną Żydowską Komisję Historyczną. Obecnie w naszych zasobach znajduje się archiwum liczące 7 tys. stron dokumentów, biblioteka z ok. 80 tys. ksiąg, w tym prawie 700 starych druków i liczne rękopisy, ponad 8 tys. relacji ocalonych z Zagłady, ok. 15 tys. dzieł sztuki i przede wszystkim Archiwum Ringelbluma - podziemne archiwum getta warszawskiego" - opowiadała PAP zastępca dyrektora ŻIH Jolanta Hercog.
Zbiory od lat są gromadzone w archiwum, bibliotece i magazynach Instytutu. Placówka postanowiła je udostępnić online wszystkim zainteresowanym kulturą i historią żydowską, dlatego powstał projekt Centralnej Biblioteki Judaistycznej.
"Prezentacja tych materiałów online spotyka się z coraz większym zainteresowaniem zarówno ze strony organizacji żydowskich, jak i zwykłych odbiorców. Rzecz jasna korzysta z nich również środowisko naukowe, dla którego to duże ułatwienie, bo nie muszą do nas przyjeżdżać osobiście. Nasi odbiorcy są więc bardzo zróżnicowani, to osoby szukające specjalistycznego materiału, jak i zwykli czytelnicy zainteresowani kulturą i historią żydowską" - zaakcentowała zastępca dyrektora ŻIH Jolanta Hercog.
"Nasze pierwsze działania realizowane w ramach Programu Wieloletniego Kultura+ rozpoczęliśmy w 2012 r. Objęły digitalizację 612 rękopisów opisywanych podstawowymi metadanymi. Zaczęto też skanowanie naszej unikatowej w skali światowej kolekcji prasy jidyszowej liczącej ponad 2,8 tys. tytułów. Zaczęliśmy też wyciągać co ciekawsze artykuły i streszczać w języku polskim" - relacjonowała zastępca dyrektora.
Obecnie online dostępnych jest prawie 33 tys. obiektów i ponad 700 tys. skanów. "To m.in. bardzo dawne wydania Biblii, Archiwum Ringelbluma czy kolekcja gminy wyznaniowej wrocławskiej. Ta ostatnia jest o tyle ciekawa, że to jedyne dokumenty, które przetrwały w postaci pełnej oddającej od XVII w. funkcjonowanie tej gminy" - wyjaśniła Hercog, która jest inicjatorką projektu Biblioteki.
Jak podkreśliła, praca nad digitalizacją i udostępnianiem zbiorów przebiega dość sprawnie. Umożliwia to dobrze wyposażona pracownia digitalizacji, duży zespół skanujący archiwalia oraz grono historyków i bibliotekarzy, którzy opisują materiały.
"Mamy możliwość zeskanowania lub sfotografowania wybranych obiektów, ponieważ w zależności czy są to archiwalia, materiały biblioteczne czy dzieła sztuki wymagają odrębnych technik digitalizacyjnych. Mamy też odpowiedni sprzęt do tych prac - skanery i jedyny chyba w Polsce stół reprodukcyjny, na którym fotografujemy obiekty o największym formacie" - powiedziała zastępca dyrektora.
Sam proces digitalizacji przede wszystkim zaczyna się od wyboru danej kolekcji. "Naszymi kryteriami są jej wartość i stan zachowania. Tu największych zabiegów konserwatorskich wymagała z pewnością prasa m.in. odkwaszania w specjalnych komorach w Bibliotece Narodowej i pracowni UJ. Kiedy materiał zostanie zakonserwowany trafia do pracowni digitalizacyjnej, gdzie jest skanowany albo fotografowany" - opowiadała Hercog.
Skany przechodzą potem całą procedurę sprawdzenia i edycji graficznej. Następnie trafiają do odpowiednich osób zajmujących się już konkretną tematyką, które je opracowują. Później całość zostaje raz jeszcze sprawdzona i - jeżeli zostanie zaakceptowana - jest udostępniania na portalu.
"Obecnie nadal pracujemy nad prasą jidyszową i Archiwum Ringelbluma, które chcielibyśmy niebawem umieścić w sieci w całości łącznie liczącej 35 tys. stron. Pracujemy także nad digitalizacją materiałów Judenratów, czyli rad żydowskich w gettach. Prace mamy zaplanowane do 2020 r., w tym czasie chcemy zdigitalizować te najważniejsze zasoby. Ale myślę, że prace mogą potrwać jeszcze dłużej, bo mamy jednak ogromny zasób, jedno z największych archiwów żydowskich na świecie" - podkreśliła zastępca dyrektora.
Jak zaznaczyła digitalizacja i udostępnianie zbiorów jest teraz jednym z najważniejszych zadań Instytutu. "W związku z którym została zmieniona nasza organizacja. Opracowywanie zbiorów wymaga bardzo różnych kompetencji specjalistycznych i językowych. Mamy np. 1,2 tys. dawnych żydowskich rękopisów, najstarszy z IX w. Takie materiały może opracować jedynie kilka osób na świecie, szczęśliwie jedna czy dwie pracują u nas, przez lata bowiem udało nam się zgromadzić grono wybitnych specjalistów" - mówiła Hercog.
"Prezentacja tych materiałów online spotyka się z coraz większym zainteresowaniem zarówno ze strony organizacji żydowskich, jak i zwykłych odbiorców. Rzecz jasna korzysta z nich również środowisko naukowe, dla którego to duże ułatwienie, bo nie muszą do nas przyjeżdżać osobiście. Nasi odbiorcy są więc bardzo zróżnicowani, to osoby szukające specjalistycznego materiału, jak i zwykli czytelnicy zainteresowani kulturą i historią żydowską" - zaakcentowała zastępca dyrektora.
Część materiałów jest grupowana w formie kolekcji tematycznych, by udostępniać w jednym miejscu archiwalia dotyczące danego zagadnienia. "By odbiorca, który nie do końca orientuje się jeszcze w temacie miał szybszy sposób dotarcia do tych materiałów. Pracujemy też stale nad tym, by portal był jak najbardziej intuicyjny i dostępny. Jest możliwość wyszukiwania w wielu kategoriach - po typie dokumentu, autorze, tytule czy lokalizacji. Portal jest ogólnie dostępny, są tam dokumenty już w kilkunastu językach nawet np. w chińskim, aramejskim czy łotewskim" - podsumowała Hercog.
Anna Kondek-Dyoniziak (PAP)
akn/ agz/