W ramach projektu "Ostańce próśb" pracownicy Muzeum Narodowego w Gdańsku wykonali dokumentację ponad 2 tys. przydrożnych pomorskich krzyży i kapliczek. W przyszłości chcą zdokumentować wszystkie takie obiekty na Pomorzu, a potem w innych częściach Polski.
Projekt objął dotąd 1235 obiektów na Kaszubach, 397 na Kociewiu, 277 na Żuławach, 127 na Powiślu i 89 na Pobrzeżu Słowińskim. Dokumentację fotograficzną obiektów znaleźć można na zamieszczonej w internecie mapie.
„Staraliśmy się udokumentować wszystkie napotkane przez nas na Pomorzu kapliczki i krzyże, zwane na północy Polski +Boże Męki+. Mamy jednak pełną świadomość, że udało nam się dotrzeć tylko do części obiektów, bo wiele z nich znajduje się w mało uczęszczanych miejscach - lasach czy na polach” – powiedział PAP koordynator projektu, pracownik Muzeum Narodowego w Gdańsku Waldemar Elwart.
Dodał, że trwają rozmowy z pomorskimi gminami, aby te – na swoich stronach www - zamieściły odnośniki do mapy powstałej w ramach projektu. „Mamy nadzieję, że mieszkańcy lub urzędnicy po zapoznaniu się z efektem naszej pracy wskażą nam obiekty, które przeoczyliśmy” – powiedział PAP Elwart.
„Rola kapliczek zmienia się z biegiem lat, co związane jest z rozwojem nauki i rozumieniem przez ludzi świata zewnętrznego. Przed wiekami kapliczki i krzyże pełniły funkcją ochronną: stawiano je na krańcach wsi, by ochraniały jej mieszkańców przed wszelkim złem, które mogło przyjść z zewnątrz” – powiedział PAP Elwart. Jak mówił, kapliczki z figurami św. Rocha miały chronić przed zarazą, te z figurami św. Nepomucena stawiano np. na brzegach rzek i innych miejscach, w których mogła wydarzyć się powódź; anioły miały zaś chronić przed złymi mocami.
Elwart wyjaśnił, że zarówno dziś, jak i w przeszłości kapliczki spełniają też funkcje dziękczynne. Generalnie za ich budowę i utrzymanie odpowiedzialna była cała wieś. „Powstające dziś kapliczki są raczej prywatną inicjatywą. Dużo częściej stawia się tego typu obiekty w przydomowych ogródkach niż w przestrzeni publicznej” – powiedział Elwart. Jak wyjaśnił, wynika to przede wszystkim z łatwiejszego dziś dostępu do kościołów, a we współczesnych kapliczkach rzadziej spotykane są figury św. Nepomucena czy św. Rocha, a częściej - Matki Boskiej i Jezusa.
Marzeniem Elwarta jest wykonanie w przyszłości dokumentacji wszystkich kapliczek na Pomorzu, następnie w Polsce, a potem najciekawszych obiektów sakralnych w Europie. „Mam nadzieję, że do końca życia uda mi się wykonać mój plan” – powiedział PAP 39-letni Elwart dodając, że kapliczki są też w wielu innych krajach Europy, w tym na Węgrzech, w Czechach, na Słowacji, w Austrii, Hiszpanii.
Oprócz pomorskich kapliczek projekt objął także zabytkowe – najczęściej średniowieczne drewniane lub kamienne kościółki w Islandii (zwane kościółkami farmerskimi) i Norwegii (tzw. Stavkirke, czyli kościółki klepkowe, budowane bez użycia gwoździ i należące do najstarszych drewnianych zabytków Europy), które przed wiekami pełniły podobną rolę jak polskie kapliczki.
Pomorscy badacze uwzględnili w projekcie wszystkie (prawie 30) kościółki słupowe, które przetrwały do naszych czasów, a także pochodzącą z przełomu XII i XIII w. świątynię Wang w Karpaczu – jedyny kościółek Stavkirke znajdujący się w Polsce (w 1841 r. został on rozebrany na części i przeniesiony z południowej Norwegii do Karpacza, gdzie na powrót go odtworzono).
Mapę kapliczek objętych projektem można znaleźć na stronie mapakapliczek.pl. Przy każdym z obiektów umieszczono dokładne koordynaty geograficzne, a także opis zawierający podstawową wiedzę o danej kapliczce, krzyżu czy kościółku.
Dokumentacja fotograficzna wykonana została w technice, która pozwala na oglądanie większości obiektów ze wszystkich stron. W przypadku kościółków i innych większych budowli zdjęcia wykonano z kilkunastu, a czasem nawet kilkudziesięciu miejsc, co pozwala szczegółowo zapoznać się z obiektem z wielu perspektyw. W oglądaniu detali pomagają też powiększenia istotnych elementów.
Projekt "Ostańce Próśb" rozpoczął się w 2013 r. i potrwa do marca 2016 r., finansowany jest z norweskiego mechanizmu finansowego. Jest kontynuacją projektu realizowanego w latach 2010-11, finansowanego z tego samego źródła. (PAP)
aks/ gma/