Kilkadziesiąt przedwojennych ksiąg metrykalnych z katolickich parafii na Powiślu Gdańskim zostanie poddanych do końca roku zabiegom konserwatorskim. Pieniądze na ratowanie cennych dokumentów przyznało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Jak poinformował PAP dyrektor Archiwum Diecezji Elbląskiej ks. prof. Wojciech Zawadzki, do konserwacji przeznaczono najgorzej zachowane księgi metrykalne, które powstały na przełomie XIX i XX wieku.
"Mają one nie tylko wartość genealogiczną, ale stanowią cenny materiał źródłowy, szczególnie do badania polskości Powiśla, lokalnej kultury i obyczajowości, przemieszczania się ludności czy procesów demograficznych na tym terenie" - powiedział duchowny.
Konserwacji wymaga 41 metrykaliów, wszystkie inne zostały odrestaurowane już wcześniej. Elbląskie archiwum uzyskało na ten cel 115 tys. zł dotacji z Ministerstwa Kultury. Prace odbędą się w dwóch etapach - do końca tego roku zostanie odnowionych 28 ksiąg, a w przyszłym roku konserwacji ma być poddana ostatnia partia zabytkowych woluminów.
Archiwum posiada w swych zbiorach 459 rzymskokatolickich ksiąg metrykalnych z Powiśla, Żuław Wielkich i Małych oraz części dawnych Prus Górnych. Zawierają one informacje o urodzeniach, chrztach, małżeństwach i zgonach. Ponad 300 z nich odzyskano w 2002 r. z Centralnego Archiwum Biskupiego w Regensburgu, dokąd zostały ewakuowane przez Niemców pod koniec II wojny św. Pozostałe przejęto bezpośrednio z parafii.
Konserwacji wymaga 41 metrykaliów, wszystkie inne zostały odrestaurowane już wcześniej. Elbląskie archiwum uzyskało na ten cel 115 tys. zł dotacji z Ministerstwa Kultury. Prace odbędą się w dwóch etapach - do końca tego roku zostanie odnowionych 28 ksiąg, a w przyszłym roku konserwacji ma być poddana ostatnia partia zabytkowych woluminów.
Zdaniem ks. Zawadzkiego do konserwacji wytypowano księgi, które były szczególnie intensywnie używane w parafiach, stąd ich destrukcja jest najdalej posunięta. Jak mówił, są to księgi pochodzące z parafii na Powiślu, gdzie przeważała ludność polska, która pozostała na tych terenach po 1945 r.
"Księgi są tak zniszczone, bo były używane również po wojnie. Tam, gdzie większość stanowiła ludność niemiecka - np. na Żuławach Malborskich - księgi są w o wiele lepszym stanie, ponieważ po nie nikt nie sięgał. Nie było takiej potrzeby, bo dawni mieszkańcy uciekli przed frontem" - wyjaśnił.
Na terenie obecnej Diecezji Elbląskiej do 1945 r. istniało 55 katolickich parafii. Wiele z nich zachowało polski charakter, mimo, że były to tereny leżące w granicach państwa niemieckiego. Ludność polskiego pochodzenia była szczególnie liczna we wsiach w okolicach Dzierzgonia, Kwidzyna i Sztumu. Dlatego w starych księgach metrykalnych z tamtejszych parafii można odnaleźć polsko brzmiące nazwiska i adnotacje po polsku, dokonane przez proboszczów.(PAP)
mbo/ par/