W tym roku będzie więcej pieniędzy m.in. na projekty kulturalne i edukacyjne mniejszości narodowych - poinformował w poniedziałek w Białymstoku minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki.
W tym roku będzie więcej pieniędzy m.in. na projekty kulturalne i edukacyjne mniejszości narodowych - poinformował w poniedziałek w Białymstoku minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki.
W Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku odbyło się z jego udziałem doroczne spotkanie, poświęcone sytuacji mniejszości narodowych i etnicznych w województwie podlaskim. Wzięli w nim udział m.in. przedstawiciele mniejszości białoruskiej, litewskiej, ukraińskiej, rosyjskiej, tatarskiej i romskiej.
"W zasadzie wszystkie mniejszości będą miały realizowane projekty na wyższym poziomie dofinansowania, niż w roku 2014. To nie są wielkie kwoty, ale jednak pozwalające na kontynuowanie albo rozszerzenie aktywności (mniejszości)" - mówił po tym spotkaniu dziennikarzom Halicki.
Dodał, że zgłoszone do dofinansowania inicjatywy mniejszości narodowych są bardzo różne, a wzrost dofinansowania, sumarycznie, to "setki tysięcy złotych".
Jak wynika z danych przekazanych PAP w poniedziałek przez MAC, z mniejszości zamieszkujących w województwie podlaskim więcej pieniędzy na różne inicjatywy dostaną: białoruska, ukraińska, litewska, tatarska i żydowska. Np. w przypadku mniejszości białoruskiej to o blisko 121 tys. zł więcej, niż w 2014 roku, zaś ukraińskiej - 147,3 tys. zł więcej.
Resort poinformował, że spadek dofinansowania z tego źródła dotyczy jedynie mniejszości romskiej (związany jest z tym, że w tym roku uruchomiony został nowy program integracji społeczności romskiej w Polsce na lata 2014-2020, w którym są pieniądze na takie działania) oraz mniejszości rosyjskiej. Tu spadek wynika z decyzji merytorycznych komisji rozpatrującej wnioski o dofinansowanie.
Przedstawiciele mniejszości białoruskiej i żydowskiej zwracali w czasie spotkania uwagę na to, że niektóre ich projekty sprawiają, iż o Białymstoku czy całym regionie mówi się pozytywnie na całym świecie, więc są one świetną promocją wielokulturowego województwa.
Wśród problemów, które przedstawili w czasie spotkania przedstawiciele mniejszości z Podlaskiego, była m.in. współpraca z samorządami, a właściwie czasami jej brak. Stąd pomysł, by wojewoda zainicjował szkolenia dla samorządowców obejmujące m.in. przepisy ustawy o mniejszościach i wynikające z nich obowiązki samorządów.
Jedna z propozycji dotyczyła też konieczności przygotowania programu edukacyjnego na temat mniejszości, skierowanego do mieszkańców regionu, zwłaszcza do uczniów. "Chciałbym, żebyśmy zaczęli mówić o mniejszościach narodowych czy o wielokulturowości Podlasia jako o wspólnym dobru wszystkich mieszkańców naszego regionu" - mówił Igor Łukaszuk, przewodniczący Związku na Rzecz Edukacji i Promocji Kultury Białoruskiej "Szczyty".
Polscy Tatarzy poprosili szefa MAC o pomoc Tatarom krymskim, których kilkadziesiąt rodzin jest w Polsce. Zwracali uwagę, że krymscy uchodźcy są w innej sytuacji prawnej, niż Polacy z Donbasu, którzy mogą powołać się na Kartę Polaka. Mówili, że Urząd ds. Cudzoziemców odmawia Tatarom z Krymu "jakiegokolwiek statusu", np. pobytu tolerowanego, uzasadniając to tym, że na Krymie nie ma wojny.
Halicki mówił, że do tej pory "nie miał takich sygnałów". "Musielibyśmy zastanowić się w jaki sposób im pomóc (…). Musielibyśmy formalnie, z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, zastanowić się nad takim sygnałem, jeżeli rzeczywiście taka grupa osób jest" - mówił Halicki.
Wojewoda podlaski Andrzej Meyer poprosił o skierowanie do jego urzędu takich osób potrzebujących pomocy. Mówił, że urząd "spróbuje takiej pomocy udzielić", wystąpi też w tej sprawie do samorządów.
Na spotkaniu pojawił się też temat śledztw dotyczących incydentów o podłożu rasistowskim czy ksenofobicznym, które w przeszłości, rok - dwa lata temu, miały miejsce w regionie. Chodzi m.in. o zamalowywanie dwujęzycznych tablic, antysemickie napisy itp. wydarzenia. Wojewoda Meyer przyznał, że w większości z tych spraw sprawców nie udało się ustalić. (PAP)
rof/ pz/