Ponad sto prac - plastycznych, multimedialnych, literackich - dotyczących wielokulturowości Podlasia zgłosili uczniowie z regionu w konkursie "Podlaska mozaika. W poszukiwaniu wspólnoty pogranicza". Ma on promować różnorodność kulturową i uczyć tolerancji.
W Białymstoku podsumowano w środę konkurs, który patronatem objęła pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. Trwał on od lutego, a pomysł pojawił się po serii ekscesów o charakterze rasistowskim i nacjonalistycznym, które miały miejsce w regionie.
Do konkursu zgłoszono 105 prac z 22 szkół z całego województwa. Według regulaminu uczestnicy mieli zaprezentować "pozytywne aspekty wielokulturowego współistnienia i różnorodności".
Wśród nagrodzonych prac znalazł się m.in. kalendarz z tradycyjnymi potrawami różnych narodowości zamieszkujących Podlasie, film o staroobrzędowcach na Suwalszczyźnie, projekt fotograficzny o religiach Podlasia. Była także gazetka szkolna, podejmująca temat wielokulturowości Podlasia.
Jak powiedziała dziennikarzom jurorka konkursu, socjolożka dr Katarzyna Sztop-Rutkowska z Uniwersytetu w Białymstoku, młodzi ludzie widzą wielokulturowość przede wszystkim przez obyczaje, folklor czy architekturę i pokazują ją bardzo pozytywnie.
Według niej, warunkiem wzięcia udziału w konkursie było też to, że prace musiały być zaprezentowane szerszej publiczności - jako np. pokaz w klasie czy w bibliotece - co zmuszało do nawiązania relacji, rozmowy. Jej zdaniem, w kolejnych edycjach konkursu jego formuła powinna być rozszerzona i uczyć wielokulturowości nie tylko przez wykonanie pracy plastycznej czy innej, ale też poprzez zachęcenie uczniów do rozmów i dyskusji na ten temat.
Pomysłodawcą konkursu dla uczniów był podlaski poseł Robert Tyszkiewicz (PO). Projekt miał związek z serią incydentów, które w regionie miały miejsce w ubiegłym i na początku tego roku. Chodzi m.in. o rasistowskie i faszystowskie hasła namalowane na pomniku w Jedwabnem, upamiętniającym mord Żydów z 1941 roku, zamalowanie litewskich nazw miejscowości na 28 tablicach w gminie Puńsk na Suwalszczyźnie licznie zamieszkiwanej przez mniejszość litewską, faszystowskie napisy na synagodze w Orli czy podpalenie Centrum Kultury Muzułmańskiej w Białymstoku.
W żadnym z tych śledztw nie udało się ustalić sprawców incydentów. Postanowienia o ich umorzeniu są prawomocne, choć prokuratura i policja zapewniają, że śledztwa mogą być podjęte w każdej chwili, gdy tylko pojawią się nowe poszlaki czy dowody. (PAP)
swi/ rof/ hes/