Jerzy Skolimowski pracuje nad swoim nowym filmem pod roboczym tytułem "11 minut". Premiera wielowątkowego, współczesnego dramatu, który przedstawia historie kilkunastu osób w różnym wieku, odbędzie się w przyszłym roku.
Wiadomo już, że w rolach głównych widzowie zobaczą Andrzeja Chyrę, Wojciecha Mecwaldowskiego, Agatę Buzek, Piotra Głowackiego, Jana Nowickiego oraz Dawida Ogrodnika.
Natomiast reżyser Jerzy Skolimowski nie chce na razie mówić o szczegółach swojego nowego tytułu. "Na prośbę reżysera postanowiliśmy na tym etapie prac nie inicjować żadnych informacji ani na temat charakteru filmu, ani prac z nim związanych" - poinformowała PAP producent Ewa Piaskowska.
Jeden z bohaterów filmowej historii Skolimowskiego jest amatorem alpinistyki i zarabia na swoje podróże w góry wykonując różnego rodzaju prace na wysokościach. W tej roli obsadzony jest Piotr Głowacki. „To aktywny 30-latek. Lubi ryzyko i niezależność, a w życiu uczuciowym intensywne, spontaniczne związki. Drobne, niezażegnane na początku, nieporozumienie z dziewczyną ma poważne konsekwencje i może skończyć się katastrofą związku, czyli rozstaniem. Pytanie, czy uda się im wychwycić ten moment oddalenia i zapobiec tragedii?” – powiedział PAP Głowacki.
Jak dodał aktor, gra w tym filmie jest dla niego spełnieniem marzeń o tym, by stać się kiedyś częścią filmowego świata wykreowanego przez Jerzego Skolimowskiego.
Reżyser rozpoczął pracę nad zdjęciami do filmu dwa miesiące temu w Warszawie. Obecnie w wytwórni Alvernia Studios pod Krakowem kręci finałowe sceny kaskaderskie z wykorzystaniem efektów specjalnych.
„W naszym studiu na potrzeby filmu zbudowano specjalną scenografię. W największej w Polsce hali zdjęciowej o powierzchni 2 tys. mkw. stworzono imitację trzypiętrowego budynku znajdującego się w Warszawie przy placu Grzybowskim. Ta scenografia posłuży do realizacji sceny finałowej" - wyjaśniła PAP Ewa Szkudlarek z Alvernii Studios.
Podkrakowskie studio odpowiada też za efekty specjalne. „Realizujemy efekty w całym filmie, przy czym największym wyzwaniem jest scena finałowa. Do produkcji przygotowujemy się od roku. Spędziliśmy na placu Grzybowskim kilkanaście dni, fotografując to miejsce po to, by odtworzyć szczegóły lokalizacji w komputerze" - powiedział współkoordynator ds. efektów specjalnych Mateusz Tokarz.
Nad całością prac w podkrakowskiej wytwórni filmowej czuwa niemiecki twórca działający w Hollywood Robert Hoffmeister. Sprawował on nadzór nad efektami specjalnymi do takich tytułów jak m.in. „Iron Man", „Transformers" czy „Piraci z Karaibów".
Koprodukcję polsko-irlandzką współfinansuje m.in. Polski Instytut Sztuki Filmowej, Eurimages (fundusz Rady Europy) oraz Irish Film Board (irlandzka agencja filmowa). Polskim producentem jest Skopia Film.
Ostatnimi filmami, jakie Skolimowski nakręcił są „Cztery noce z Anną" (2008) oraz „Essential Killing" (2010). Pierwszy z tych tytułów przedstawia historię nieśmiałego, a szaleńczo zakochanego w pewnej kobiecie mężczyznę. Film miał premierę podczas 61. Festiwalu Filmowego w Cannes. „Essential Killing" to historia afgańskiego jeńca, który po ucieczce z amerykańskiego tajnego więzienia w Europie Środkowej, walczy o przeżycie. Skolimowski otrzymał za niego nagrodę specjalną na festiwalu w Wenecji oraz Złotego Lwa na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. (PAP)
bko/ mlu/ abe/