Ponad stuletnie polskie kartki świąteczne, a także kartki z okresu międzywojennego i lat późniejszych, kolekcjonuje w swoich zbiorach Muzeum Historyczne w Białymstoku. Obecnie część z nich prezentuje na czasowej wystawie.
Muzeum od kilkunastu lat zbiera kartki świąteczne i okolicznościowe. To polskie kartki, które wysłano do Białegostoku lub też w Białymstoku zostały wydrukowane. Jak powiedziała PAP Lucyna Lesisz, kierownik Muzeum Historycznego w Białymstoku, które jest oddziałem Muzeum Podlaskiego, każda z nich jest „dokumentem swojej epoki i dlatego jest cenna”.
„Obecnie odchodzi się od tradycji wysyłania kartek świątecznych pocztą, ludzie wolą wysyłać elektroniczne kartki przez internet. Dlatego zbieramy te +papierowe+ kartki, głównie ze względów historycznych i estetycznych” - dodała.
W kolekcji znajdują się zarówno kartki skierowane do dzieci, dorosłych, całych rodzin czy bliskich osób. „Wysyłając taką kartkę, zawsze wybierało się tę, która była najładniejsza albo pasowała do osoby, do której się ją wysyłało. To dodaje tym kartkom uroku” - zauważyła Lesisz.
Najstarsze kartki pochodzą z 1904 roku. Lesisz powiedziała, że kartki z tego okresu to przede wszystkim, popularne wtedy, czarno-białe fotografie. Przedstawiają pary, ale też rodziców z dziećmi. Stoją niemal zawsze przy świątecznym stole, choince czy z prezentami. Nieco później kartki zaczęto też podkolorowywać kredkami.
W zbiorach muzeum jest m.in. kartka z kolorowaną choinką, na którą młoda kobieta i jej partner zawieszają bombki. To także kartka złożona z trzech fotografii – na jednej z nich mężczyzna stoi ze słuchawką przy uchu, na drugiej jest choinka na tle ośnieżonych gór. Na ostatniej - uśmiechnięta kobieta, która także trzyma słuchawkę przy uchu.
Według Lesisz, te kolorowane, stylizowane kartki jeszcze dwadzieścia, trzydzieści lat temu uchodziły za kicz, a teraz „nabrały historycznej szlachetności”. Są to kartki najcenniejsze w całej kolekcji.
Wśród kartek wydrukowanych w okresie międzywojennym zauważyć można mniej fotografii, a więcej kartek rysowanych. Pojawiają się na nich m.in. szopki, aniołki, Święta Rodzina czy dzieci z prezentami.
Wśród nich znajdują się także, cenne dla muzeum, kartki Czesława Sadowskiego, białostockiego artysty tworzącego w tym czasie. Do placówki trafiła ostatnio pocztówka jego autorstwa. To drzeworyt przedstawiający harcerzy na warcie przy żłóbku, nad Jezusem czuwa też Matka Boska, tu w postaci Matki Boskiej Częstochowskiej.
Lesisz powiedziała, że podczas drugiej wojny światowej powstawało mniej nowych kartek, były to przede wszystkim przedruki starych.
Kartki z lat 50. i 60. ubiegłego wieku Lesisz określiła jako „cywilne”. Święta Bożego Narodzenia były na nich tradycją rodzinną, a nie religijną. Drukowane przez państwowe drukarnie przedstawiały m.in. choinki, stroiki, bombki, św. Mikołaja, ale także czarno-białe fotografie zimowych pejzaży.
Nieco inne były kartki wykonywane przez zakłady rzemieślnicze, gdzie powracano do motywów religijnych. Lesisz powiedziała, że były one rzadkością. Są nieco gorsze jakościowo, ale unikalne, często udekorowane pokruszoną bombką. Powrót do motywów religijnych nastąpił w latach 70.
Lesisz uważa, że najskromniejsze są kartki z lat 80. Jak powiedziała, „czuć” na nich kryzys tamtego czasu. To zarówno proste kolorowe fotografie stroików, choinek czy kompozycji ze św. Mikołajem i bombką lub prezentem, a także kartki rysowane. W zbiorach muzeum jest m.in. karta przedstawiająca Świętą Rodzinę, pod rysunkiem przebiega wstążka z kolorach polskiej flagi oraz napis „Żadna przemoc Cię nie pokona, boś z woli narodu i z Bogiem zrodzona. Solidarność nasza”.
Według Lesisz, to najmniej ciekawe kartki. Jednak, jak zauważyła, może musi minąć trochę czasu, tak jak w przypadku pocztówek z początku ubiegłego wieku, aby „dostrzec ich wdzięk”.
Sylwia Wieczeryńska (PAP)
swi/ rof/