Wystawę prac rosyjskiej awangardy z lat 1920-1930 z kolekcji Żerlicynów i Żarskich można oglądać od czwartku w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Rzecznik prasowy sopockiej PGS Anna Lejtkowska poinformowała PAP, że na ekspozycji znajduje się ponad 120 dzieł wybitnych rosyjskich twórców awangardy.
"Oprócz obrazów autorstwa Natalii Gonczarowej, Iwana Kliuna, Piotra Konczałowskiego, Władimira Lebiediewa, Władimira Małagisa można podziwiać również niezwykłe dzieło wybitnego artysty Kazimierza Malewicza pt. +Abstrakcyjna postać kobieca+" - wyjaśniła Lejtkowska.
Na wystawie pokazywane są także rysunki, gwasze, akwarele m.in. Aleksandra Bogomazowa, Soni Delaunay, Roberta Falka, Władimira Małagisa oraz plakaty filmowe Michaiła Długacza, a także dwie rzeźby autorstwa Niny Niss-Goldman.
Według historyka i krytyka sztuki Bogusława Deptuły, między 1907 a 1935 rokiem w sztuce rosyjskiej, a potem radzieckiej, doszło do niezwykłej artystycznej eksplozji.
"Zapewne najsilniejszy impuls przypłynął z Francji - były to narodziny fowizmu, kierunku artystycznego uznawanego za początek sztuki nowoczesnej. Rosyjscy artyści mogli na własne oczy zobaczyć rewolucyjne poczynania kolegów znad Sekwany już w 1908 i 1909 roku podczas organizowanych przez magazyn +Złote runo+ Salonów. Spotykali się na nich malarze z obu krajów" - przypomniał Deptuła.
Wśród Francuzów byli fowiści - Braque, Derain, Friesz, Manguin, Matisse, Vlaminck, Bonnard, Van Dongen, Rouault, ale także impresjoniści i postimpresjoniści - Renoir, Pissarro, van Gogh, Cezanne, Signac.
"Do tego monachijscy Rosjanie: Kandinsky, Marianne Werefkin, Jawlensky, no i oczywiście młodzi malarze miejscowi. Już w 1910 r. w Moskwie otwarto wystawę ugrupowania +Walet karowy+, która była manifestacją rosyjskich fowistów i może zostać uznana za jeden z wielu trudno uchwytnych początków szaleństwa nowoczesności" - dodał Deptuła.
Historyk sztuki podkreślił, że "Rosjanie bardzo prędko odkryli wielką odnowicielską siłę tkwiącą w bogatej i różnorodnej sztuce ludowej własnego kraju".
"Te inspiracje pojawiały się już wcześniej, ale miały nieco bardziej +ozdobny+ charakter; teraz artyści sięgnęli głębiej. W pracach Gonczarowej, Łarionowa, Maliawina, czy Piotra Konczałowskiego na szeroką już skalę zjawiły się postacie z drzeworytów i makatek, dodając ich dziełom prymitywnej siły" - ocenił Deptuła.
Wystawa w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie potrwa do 23 września. (PAP)
rop/ kot/