Digitalizacja to jedno z najważniejszych zadań naszej instytucji. Rocznie digitalizujemy ok. 30 tys. fotografii i ok. miliona stron dokumentów - powiedział PAP kierownik Oddziału Udostępniania Zasobu Narodowego Archiwum Cyfrowego Marcin Malicki.
Narodowe Archiwum Cyfrowe powstało w 2008 r. w miejsce Archiwum Dokumentacji Mechanicznej utworzonego głównie do mikrofilmowania i przechowywania zbiorów fotograficznych. "Przejęliśmy zadania placówki uzupełnione o działkę cyfrową, do której stworzyliśmy specjalny system informatyczny. Digitalizacja to jedno z najważniejszych zadań naszej instytucji i zajmuje się nią jeden z największych działów w naszej strukturze. Pracuje tam kilkanaście osób, które zajmują się digitalizacją fotografii, dokumentów i mikrofilmów, które pragniemy uchronić przed zniszczeniem. Rocznie digitalizujemy ok. 30 tys. fotografii i ok. miliona stron dokumentów" - mówił Malicki.
Jak zaznaczył, celem digitalizacji fotografii jest ich odtworzenie z maksymalną wiernością na trwałym nośniku cyfrowym. Zdjęcia są oczyszczane, przygotowywane, wstępnie konserwowane i przepakowywane do ochronnych bezkwasowych pudełek. Następnie za pomocą wysokiej jakości skanerów negatywy zdjęć są skanowane w wysokiej, standardowej i użytkowej rozdzielczości. "Opracowaliśmy też program do cyfrowej obróbki fotografii +ImagiNAC+. Zdjęcia później są opisywane i wprowadzane do systemu. Kopie wysokiej rozdzielczości trafiają do przechowania w serwerowni i do serwisu internetowego. Skanujemy również archiwalne dokumenty i mikrofilmy oraz nagrania, których w zasobach mamy ok. 30 tys." - opowiadał archiwista.
W serwisie fotograficznym NAC znajduje się obecnie 3 mln stron dokumentów i ok. 160 tys. fotografii z 15 mln posiadanych przez placówkę zdjęć.
W serwisie fotograficznym NAC znajduje się obecnie 3 mln stron dokumentów i ok. 160 tys. fotografii z 15 mln posiadanych przez placówkę zdjęć. "Oczywiście to tylko wycinek zasobów i kompleksowa digitalizacja mogłaby pozwolić na stosunkowo szybką ich prezentację w internecie. Fotografie to nasz zbiór, dokumenty należą też do innych placówek, a my je digitalizujemy na ich prośbę jako Centrum Kompetencji w zakresie digitalizacji. Oprócz wsparcia czysto technicznego dajemy również merytoryczne - prowadzimy szkolenia dla instytucji, stworzyliśmy katalog dobrych praktyk, gdzie wyjaśniamy np. że pliki muszą mieć odpowiednią jakość i rozdzielczość, co zapewnia spójny standard i umożliwia ich wymianę pomiędzy instytucjami" - dodał Malicki.
Wyjaśnił, że takie typowe działania digitalizacyjne NAC prowadzi w ramach własnego budżetu. "Jest on jednak niewielki, a potrzebny sprzęt kosztowny. Jako jednostka budżetowa nie możemy startować w konkursach o granty unijne, jednak jesteśmy beneficjentami dwóch programów Ministerstwa Kultury - Wieloletniego Programu Rządowego Kultura+, z którego jako Centrum Kompetencji dostajemy mln zł rocznie, otrzymujemy też wsparcie z ministerstwa, w zeszłym roku było to ok. 400 tys. zł" - powiedział archiwista.
W jego ocenie, w ostatnich latach obserwujemy intensyfikację korzystania z materiałów zdigitalizowanych - w ciągu czterech lat istnienia ze zbiorów NAC w internecie skorzystało pół miliona unikalnych użytkowników, do siedziby archiwum natomiast przychodzi ok. tysiąca osób rocznie. "Digitalizacja sprawdza się również finansowo, bo materiał potem zupełnie inaczej pracuje i generuje zyski. Przeprowadziliśmy symulację, że przy pół mln użytkowników rocznie, gdyby musieli przyjechać do naszego archiwum wygenerowaliby kapitał ok. 80 mln zł. Więc wydaje się, że to się po prostu opłaca" - zaakcentował Malicki.
Przyznał, że problemy związane ze sferą digitalizacji w dużej mierze dotyczą kwestii finansowych. "Należy tu jednak docenić starania ministra kultury, który programy digitalizacyjne wdraża i podkreśla ich wagę. Wiadomo jednak, że pewne kwestie nie leżą tylko w jego gestii, gdyż wymagają kompleksowych decyzji. Potrzebna jest taka spójna wizja, opracowanie standardów czy wspólnej polityki, ponieważ bez tego może w tej sferze zapanować chaos. Widać, że jest duży oddźwięk na efekty digitalizacji, ludzie piszą, że jest potrzebna, co też nas inspiruje. Staramy się przyśpieszać prace i zdobywać coraz większe kompetencje, jednak ogranicza nas też niestety brak własnej siedziby" - wyliczał archiwista.
Przeglądanie zdigitalizowanych przez NAC materiałów jest bezpłatne, jedynie za kopie o specjalnej rozdzielczości są pobierane opłaty. Natomiast zdjęcia powojenne są objęte ochroną autorską i opłatami licencyjnymi. W zbiorach znajdują się też fotografie tzw. osierocone, które nie są udostępniane z uwagi na ich niejasny status prawny. Na www.audivis.nac.gov.pl jest dostępne ok. 160 tys. fotografii i ok. 15 tys. opisów nagrań. Drugi serwis to http://szukajwarchiwach.pl, gdzie znajduje się ok. 3 mln skanów dokumentów z różnych archiwów. "Trzecim projektem trochę testowym jest http://archiwuminternetu.nac.gov.pl, gdzie kilka razy w ciągu roku archiwizujemy wybrane strony z domeny +gov+ dotyczące archiwów. Dzięki temu można prześledzić jak strona się zmieniała" - podsumował Malicki. Zapowiedział również, że w tym roku NAC planuje integrację swoich serwisów i stworzenie jednego umożliwiającego wyszukiwanie wybranych zdigitalizowanych archiwaliów. (PAP)
akn/ mlu/