Kaplica Sykstyńska Pałacu Apostolskiego, ze słynnymi freskami Michała Anioła, to miejsce, w którym zgodnie z tradycją odbywają się konklawe, podczas których wybierany jest papież. Pierwsze odbyło się tam w 1492 roku. Kaplica jest miejscem - jak przypomniał papież Jan Paweł II w Konstytucji Apostolskiej "Universi dominici gregis" o wakacie Stolicy Apostolskiej i wyborze biskupa Rzymu - "gdzie wszystko sprzyja uświadomieniu sobie obecności Boga, przed którego obliczem pewnego dnia każdy będzie musiał stanąć na sąd".
Kaplica Sykstyńska Pałacu Apostolskiego, ufundowana przez papieża Sykstusa IV, zbudowana została w latach 1475-1483 i od początku przeznaczona była na ważniejsze uroczystości kościelne. Powstała na planie prostokąta o długości 40,93 m i szerokości 13,41 m. Na wysokości 20,70 m jest przykryta sklepieniem kolebkowym z lunetami.
Ściany i sklepienie kaplicy zdobią freski. Najsłynniejsze z nich to freski na sklepieniu opowiadające historię ludzkości od stworzenia świata, przez grzech pierworodny aż do biblijnego potopu, namalowane w latach 1508-1512 przez Michała Anioła Buonarrotiego, oraz jego późniejszy, wstrząsający Sąd Ostateczny na zachodniej ścianie ołtarzowej.
W prostokątnych polach sklepienia (od ołtarza) przedstawione są sceny: oddzielenie światła od ciemności; stworzenie słońca i księżyca; słynne stworzenie Adama; stworzenie Ewy; grzech pierworodny i wypędzenie z raju; potop; synowie Noego (Cham wyśmiewa pijanego ojca, dwaj inni synowie okrywają go).
Kaplica Sykstyńska Pałacu Apostolskiego, ufundowana przez papieża Sykstusa IV, zbudowana została w latach 1475-1483 i od początku przeznaczona była na ważniejsze uroczystości kościelne. Powstała na planie prostokąta o długości 40,93 m i szerokości 13,41 m. Na wysokości 20,70 m jest przykryta sklepieniem kolebkowym z lunetami.
Scenom tym towarzyszą, umieszczone w bocznych polach sufitu i lunetach nad oknami, postacie starotestamentowych proroków i sybill - pogańskich prorokiń, którym od średniowiecza przypisywano natchnione wizje o treści chrześcijańskiej. W postaci proroka Jeremiasza Michał Anioł miał stworzyć swój autoportret. Drugi, tragiczny, umieścił w scenie Sądu. Ten gigantyczny fresk powstał w latach 1535-1541 na zamówienie papieża Pawła III.
W centrum kompozycji Michał Anioł przedstawił atletycznego Chrystusa - sędziego, który gestem uniesionej ku górze ręki dzieli zbawionych i potępionych. U jego boku widzimy Matkę Boską, otaczają ich święci, a nad nimi unoszą się aniołowie, dźwigający narzędzia męki pańskiej. Po prawej stronie Chrystusa widać św. Piotra z kluczami, nieco niżej - św. Bartłomieja z nożem w ręku i odartą własną skórą. Poniżej grupy świętych otaczających Chrystusa, aniołowie dmąc w trąby budzą umarłych na sąd. Zbawieni, pomagając sobie nawzajem, wzlatują ku niebu; potępieni, z twarzami zastygłymi w grymasie przerażenia, opadają ku piekielnej otchłani, gdzie czeka ich mitologiczny przewoźnik Charon.
Ponieważ wielka obfitość nagości w scenie Sądu Ostatecznego budziła konsternację współczesnych, w 1564 r., w rok po soborze trydenckim, Daniel da Volterra na zlecenie papieża domalował szaty nagim postaciom. Zyskał sobie tym prześmiewczy przydomek Braghettone (spodniarz). W latach 1981-1994 fresk poddano zabiegom konserwatorskim, podczas których usunięto przemalówki, zdejmując część przepasek na biodrach postaci.
Od pierwszych lat kaplica narażona była na różne niebezpieczeństwa, a kilka razy groziło jej zawalenie. Już w 1504 roku zaczęto martwić się o jej stabilność, gdy na jej sklepieniu pojawiły się pierwsze pęknięcia. W noc wigilijną w 1522 roku w środku ceremonii pod przewodnictwem Hadriana VI runął fragment marmuru nad drzwiami wejściowymi tuż po tym, jak papież przez nie przeszedł. Zginęło dwóch żołnierzy Gwardii Szwajcarskiej. Rok później przerwano głosowanie podczas konklawe, a kardynałowie uciekli spanikowani, gdy doszło do nagłego pęknięcia sklepienia w kilku miejscach. Ogromny kawał muru runął także podczas konklawe w 1565 roku. W ciągu stuleci konstrukcja była umacniana i - jak zapewniają konserwatorzy - jest stabilna.
Przygotowania do najbliższego konklawe w Kaplicy Sykstyńskiej rozpoczęto jeszcze przed ogłoszeniem terminu jego rozpoczęcia. Zadaniem zespołu specjalistów było stworzenie - jak podkreślano - „fotokopii” poprzednich konklawe, czyli odtworzenie w najdrobniejszych szczegółach ustawienia wszystkich sprzętów i organizację całej kaplicy, tak jak to było podczas wcześniejszych wyborów papieża.
Dla kardynałów-elektorów w Kaplicy przygotowano 115 krzeseł z drewna wiśniowego i 12 stołów przykrytych bordową satyną i tkaniną w kolorze beżowym. Na kolejnym stole stać będzie urna do głosowania, a na następnym leżeć będzie Ewangelia. Niektóre ze sprzętów używane były podczas poprzedniego konklawe w 2005 roku, po śmierci Jana Pawła II.
Kardynałowie nie będą chodzić po posadzkach, lecz po drewnianej platformie pokrytej beżową tkaniną.
Każdy elektor otrzyma pióro, czerwoną podkładkę i kartę. Przygotowano już nawet aksamitny worek na karty do głosowania.
Jedynym odstępstwem od tradycji będzie zmiana materiałów używanych do palenia w przygotowanych już piecykach, dzięki czemu z komina Kaplicy Sykstyńskiej unosi się po każdym głosowaniu dym. Czarny dym oznacza niepowodzenie, a biały obwieszcza wybór papieża.
Po poprzednim konklawe kardynał Tarcisio Bertone ujawnił w telewizji, że gdy palono wtedy karty wyborcze po ostatnim głosowaniu, wadliwie działający piec zadymił Kaplicę Sykstyńską.
"Dym nie szedł do góry, do komina, lecz buchnął z pieca. To pewnie z powodu składników, których użyto, żeby dym był biały" - dodał obecny kamerling Kościoła, odpowiedzialny za jego bieżące funkcjonowanie w czasie wakatu w Stolicy Apostolskiej. (PAP)
ala/ ro/