\Film animowany „Świteź” w reżyserii Kamila Polaka zainaugurował w piątek w Wilnie 13. Tydzień Filmu Polskiego, w ramach którego zostanie zaprezentowanych 15 produkcji.
W ciągu tygodnia, w trzech wileńskich salach kinowych, do obejrzenia będą najnowsze polskie filmy, m.in. te, które w tym roku na festiwalu w Gdyni dopiero zawalczą o Złote Lwy. Są to „Drogówka“ Wojciecha Smarzowskiego, „Imagine“ Andrzeja Jakimowskiego i „Ostatnie piętro” Tadeusza Króla.
W programie specjalnym festiwalu „Złoty kanon polskiej szkoły filmowej” znalazły się cztery zrekonstruowane filmy: „Eroica” Andrzeja Munka, „Popiół i diament” Andrzeja Wajdy, „Matka Joanna od Aniołów” Jerzego Kawalerowicza i „Ostatni dzień lata” Tadeusza Konwickiego.
Dla młodych widzów festiwal polskiego kina proponuje obraz Rafała Kosika „Felix, Net i Nika oraz teoretycznie możliwa katastrofa".
"Na Litwie wzrasta zainteresowanie polskim filmem" – powiedziała PAP krytyk filmowy Żivile Pipinyte. W jej ocenie o popularności polskiego kina na Litwie świadczy m.in. fakt, że w dwóch ostatnich latach na największym litewskim festiwalu filmowym „Kino Pavasaris“ (Wiosna Kina), na którym są prezentowane filmy z 10 krajów, zwyciężyły polskie produkcje. W ubiegłym roku za najlepszy film uznano tu "Wymyk" Grega Zglińskiego, a w tym roku - "Miłość" Sławomira Fabickiego.
„Polskie kino nie jest łatwe, ale daje to, czego nie ma w kinie litewskim“ - mówi Żivile Pipinyte i dodaje, że „próbuje ono zdiagnozować obecną sytuację, próbuje mówić o tym, co się stało w ciągu ostatnich 20 lat transformacji; polskie kino mówi o historii, ale jej nie idealizuje“.
O promocję polskiego kina na Litwie dba przede wszystkim Instytut Polski w Wilnie, organizator Tygodnia Filmu Polskiego. Ściśle współpracuje on z wieloma litewskimi festiwalami filmowymi, a także z telewizją publiczną.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)