Córka Ryszarda Kapuścińskiego zeznawała w procesie cywilnym o głośną biografię ojca, wytoczonym przez wdowę po pisarzu autorowi książki Arturowi Domosławskiemu i jej wydawcy. Proces zapewne nie skończy się w tym roku - ustaliła PAP w źródłach sądowych.
W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie kontynuował ten rozpoczęty w 2010 r. proces cywilny. Za zamkniętymi drzwiami sądu zeznawała jako świadek mieszkająca w Kanadzie córka pisarza Rene Maisner. Za naruszenie w książce jej prawa do prywatności wytoczyła ona autorowi i wydawcy oddzielny proces przed tym samym sądem.
Maisner nie chciała wypowiadać się na sądowym korytarzu dla PAP. "W Kanadzie jest zasada, że nie komentuje się trwających spraw" - powiedziała.
Jak dowiedziała się PAP, strona powodowa będzie jeszcze wnosić o przesłuchanie kolejnych świadków.
W marcu 2010 r. do księgarń trafiła książka Domosławskiego pt. "Kapuściński non-fiction". Publikacja kwestionuje m.in. wierność szczegółów opisywanych w słynnych reportażach Kapuścińskiego; opisuje jego powikłane związki z władzami i tajnymi służbami PRL; zawiera szczegóły o życiu intymnym pisarza i o trudnych relacjach z córką. Niektóre tezy oparto na wypowiedziach osób zachowujących anonimowość. Książka wywołała szeroką dyskusję nt. warsztatu reportera i pisarza oraz czasów, w których przyszło działać Kapuścińskiemu.
Wdowa po zmarłym w 2007 r. pisarzu w pozwie zarzuciła autorowi i wydawcy naruszenie dóbr osobistych. Domaga się od nich wpłaty 50 tys. zł na Fundację im. Ryszarda Kapuścińskiego. Według pozwu naruszonymi dobrami są: prawo do dobrej pamięci po zmarłym mężu, prawo do życia prywatnego oraz prawa autorskie po mężu. Pozew żąda od pozwanych zaniechania naruszania tych dóbr i zaniechania inkryminowanej publikacji - w części lub w całości.
Jeszcze w 2010 r. sąd uwzględnił wniosek jej adwokatów o prowadzenie procesu przy drzwiach zamkniętych. Sędzia Małgorzata Borkowska uzasadniła to "potrzebą ochrony życia prywatnego i rodzinnego powódki".
Do pozwu dołączono wniosek o tzw. zabezpieczenie powództwa, czyli zakaz rozpowszechniania książki do wydania prawomocnego wyroku w sprawie. Sąd nie uwzględnił wtedy tego wniosku, bo "powódka nie uprawdopodobniła wystarczająco swego roszczenia". Sąd wziął pod uwagę, że wiedziała ona, że autor pisze książkę i zgodziła się na korzystanie przezeń z archiwum pisarza. Sąd zważył też, że sprawa dotyczy osoby publicznej, wobec której kryteria ochrony prawnej są odmienne niż wobec zwykłego człowieka. Oddalenie wniosku o zabezpieczenie powództwa nie przesądza wyniku procesu.
"Ta książce zaskoczyła mnie. Ja sama powierzyłam Arturowi Domosławskiemu napisanie książki pod roboczym tytułem +Kapuściński w oczach świata+" - mówiła w 2010 r. Kapuścińska. Dopiero po jakimś czasie dowiedziała się, że autor pisze biografię i wyda ją w innym wydawnictwie. Podkreślała, że autor nie miał prawa pisać o życiu osobistym i "nie został upoważniony do pisania o córce".
Pozwani wnoszą o oddalenie pozwu, argumentując, że nie naruszyli dóbr osobistych wdowy. "Rozumiem, że w książce są fragmenty, które mogą pani Alicji Kapuścińskiej sprawić przykrość, nie było to jednak moim zamiarem. Wydaje mi się, że nie da się napisać prawdziwej biografii jakiegokolwiek człowieka i zarazem nie sprawić nikomu przykrości i zadowolić wszystkich" - mówił wcześniej Domosławski. Nazywał działania Kapuścińskiej próbą "cenzury prewencyjnej".
Kapuściński zmarł w styczniu 2007 r. w wieku 74 lat. Pisano o nim jako o mistrzu reportażu literackiego i najwybitniejszym pisarzu wśród reporterów. Był podróżnikiem, reporterem, pisarzem, w latach 1958-1972 dziennikarzem i korespondentem Polskiej Agencji Prasowej. Mówiono o nim, jako o kandydacie do literackiej Nagrody Nobla. Dzięki wyprawom do Etiopii i Iranu powstały książki, które przyniosły Kapuścińskiemu międzynarodową sławę - "Cesarz" (1978) i "Szachinszach" (1982).
W warszawskim sądzie trwają też inne procesy o książki. Wdowa po Władysławie Szpilmanie i jego syn, za przytoczenie w książce o piosenkarce z warszawskiego getta Wierze Gran jej opinii, jakoby pianista służył w żydowskiej policji, procesują się z autorką książki pt. "Oskarżona Wiera Gran" Agatą Tuszyńską i wydawcą (sąd oddalił wniosek powodów o zakaz rozpowszechniania publikacji). Trwa też sprawa wytoczona przez aktorkę Weronikę Rosati znanemu reżyserowi Andrzejowi Żuławskiemu za jego książkę pt. "Nocnik" (sąd zakazał jej rozpowszechniania na czas procesu).
Łukasz Starzewski (PAP)
sta/ pz/ bk/