Opera Bedrzicha Smetany "Sprzedana narzeczona" była ostatnim akordem 51. Festiwalu Moniuszkowskiego, który zakończył się w nocy z soboty na niedzielę w Kudowie-Zdroju. Ważnym wydarzeniem był również koncert poświęcony pamięci zmarłej śpiewaczki Marii Fołtyn i występ światowej sławy barytona Artura Rucińskiego.
„W tym roku mieliśmy naprawdę bardzo ciekawy program artystyczny, a przede wszystkim liczną, wspaniałą publiczność, która oklaskiwała artystów” - powiedział PAP dyrektor artystyczny festiwalu Stanisław Rybarczyk. – Jak dodał, liczy on, że tegoroczna impreza będzie przełomowa i rozpocznie „nową epokę w historii festiwalu”.
„W tym roku mieliśmy naprawdę bardzo ciekawy program artystyczny, a przede wszystkim liczną, wspaniałą publiczność, która oklaskiwała artystów” - powiedział PAP dyrektor artystyczny festiwalu Stanisław Rybarczyk. – Jak dodał, liczy on, że tegoroczna impreza będzie przełomowa i rozpocznie „nową epokę w historii festiwalu”.
Ważnym punktem programu festiwalu był koncert poświęcony zmarłej w grudniu 2012 r. śpiewaczce Marii Fołtyn, która była założycielką Towarzystwa Miłośników Muzyki Moniuszki, a w latach 1978-1998 pełniła funkcję dyrektora artystycznego festiwalu w Kudowie-Zdroju. Artystkę uhonorowano też odsłonięciem tablicy pamiątkowej na kolumnie Teatru Zdrojowego w Kudowie-Zdroju. W uroczystości, oprócz festiwalowych gości, wzięło udział bardzo wielu mieszkańców Kudowy. "Bardzo się cieszę, że ludzie o pani Marii pamiętają" - powiedział dyrektor festiwalu.
Rybarczyk podkreślił, że podczas całego festiwalu panowała znakomita atmosfera, a koncerty zyskały dodatkowy walor m.in. dzięki przebudowie teatru. „Dobudowano balkony, więc tenor Adam Zdunikowski mógł, jak przed laty Jan Kiepura, zaśpiewać z balkonu. Ludzie byli zachwyceni” – dodał Rybarczyk.
Zdaniem dyrektora, udany był dosyć oryginalny repertuarowo koncert zespołu Piotra Barona "Moniuszko jazz”. „Bardzo dużo energii kosztowało mnie przekonanie Piotra Barona, do przygotowania tego koncertu. I warto było, bo wysłuchaliśmy naprawdę ciekawych interpretacji” – powiedział Rybarczyk.
Finałem festiwalu była opera Bedrzicha Smetany "Sprzedana narzeczona" w wykonaniu Morawskiego Teatru Operowego z czeskiego Ołomuńca, która "mocnym akordem zakończyła imprezę".
O nowej epoce w historii kudowskiego festiwalu można mówić również dlatego - zauważył Rybarczyk - iż udaje się na tę imprezę zapraszać prawdziwe gwiazdy. „Artur Ruciński, baryton światowej sławy, przyjechał do Kudowy-Zdroju prosto z Werony. To świadczy wyraźnie, że ranga naszego festiwalu wzrasta, skoro chcą nam śpiewać prawdziwe gwiazdy” - dodał.
Festiwal Moniuszkowski odbył się po raz pierwszy w 1962 roku - w 90. rocznicę śmierci polskiego kompozytora. Podczas dotychczasowych edycji imprezy odbyło się ok. 60 pełnospektaklowych inscenizacji oper Moniuszki m.in. "Strasznego dworu", "Hrabiny", "Flisa", "Verbum Nobile", a także dzieł m.in. Giuseppe Verdiego, Wolfganga Amadeusza Mozarta i Georgesa Bizeta.
Wstęp na wszystkie wydarzenia festiwalu był bezpłatny. Patronem wydarzenia była Polska Agencja Prasowa. (PAP)
ros/ abe/