Przegląd filmów Maxa i Marcela Ophulsów, wybitnych reżyserów o żydowsko-niemieckim pochodzeniu, artystów mało znanych w Polsce, a bardzo cenionych za granicą rozpoczął się w niedzielę na 3. Festiwalu Łódź Czterech Kultur.
Wydarzenia składające się na program festiwalu poświęcone są Polakom, Żydom, Niemcom i Rosjanom, którzy współtworzyli przeszłość Łodzi.
"Znakomity przykład transkulturowości i losu emigrantów w XX wieku” – powiedział w niedzielę PAP o Ophulsach kurator dedykowanego im projektu, kulturoznawca Tomasz Majewski. W łódzkim kinie Cytryna od niedzieli do piątku 21 września pokazywane będą filmy Ophulsów, fabuły i dokumenty.
Max i Marcel to ojciec i syn. Max – ojciec - urodził się w 1902 r. w Saarbrucken, zmarł w 1957 r. w Hamburgu. Był reżyserem filmów fabularnych. Marcel, urodzony w 1927 r. we Frankfurcie, tworzy filmy dokumentalne, jest laureatem Oscara. Tak jak ojciec, ma trzy obywatelstwa: niemieckie, francuskie i amerykańskie.
Wspomnienie Marcela o rodzicach znalazło się w festiwalowym programie. „Mój ojciec był Żydem. Moja matka Aryjką, niebieskooką blondynką, niemiecką aktorką z francuskim, niemieckim i amerykańskim paszportem” – opowiadał filmowiec.
"Znakomity przykład transkulturowości i losu emigrantów w XX wieku” – powiedział w niedzielę PAP o Ophulsach kurator dedykowanego im projektu, kulturoznawca Tomasz Majewski. W łódzkim kinie Cytryna od niedzieli do piątku 21 września pokazywane będą filmy Ophulsów, fabuły i dokumenty.
Ojciec Marcela, Max, urodził się w bogatej rodzinie przemysłowców, twórców tekstyliów z Saarbrucken, która miała kontakty handlowe z Łodzią. Naprawdę nazywał się Oppenheimer; Ophuls to jego pseudonim artystyczny. „Max tworzył pod przybranym nazwiskiem na życzenie własnego ojca, który nie chciał, by poważny interes rodzinny kojarzony był z czymś tak +podejrzanym+, jak teatr czy film” – wyjaśnił Majewski.
Początki kariery Maxa Ophulsa wiązały się z teatrem. „Był m.in. dyrektorem i reżyserem w wiedeńskim Burgtheater” – opowiadał PAP Majewski. Jako twórca filmowy, do 1933 r. Ophuls reżyserował w Niemczech. W 1933 r. na niemieckie ekrany wszedł jeden z jego najbardziej znanych filmów, „Miłostki”. Nazwisko reżysera zostało jednak z niego usunięte, z uwagi na żydowskie pochodzenie artysty.
Ophuls wyjechał za granicę – do Francji, a później do USA i dalej realizował filmy. W Paryżu zaangażował się m.in. w tworzenie antynazistowskich audycji. Później, gdy Niemcy wkroczyli do Francji, był z tego powodu poszukiwany przez gestapo.
„Obsesyjnym tematem w jego twórczości jest uprzedmiotowienie, to, jak sami siebie urzeczowiamy - bądź w sytuacji namiętności, gdy zabiegamy o czyjąś uwagę, bądź w sytuacji tyranii opinii publicznej, kiedy się jej poddajemy” – opowiadał Majewski.
Filmy Maxa Ophulsa mają gorzki wydźwięk psychologiczny i nie brakuje w nich ironii – zwrócił uwagę. Jak powiedział, przykładem może być „Dom pani Tellier” („Le Plaisir”), produkcja francuska z 1952 r. „Prostytutki z nadmorskiej miejscowości w Bretanii wyjeżdżają na weekend, zostawiając zamknięty dom publiczny. To powoduje zamieszki. Mężczyźni nie wiedzą, co ze sobą zrobić wieczorem, dochodzi do konfliktów. Panie lekkich obyczajów wyjechały tymczasem na komunię siostrzenicy pani Tellier, burdelmamy. Podczas komunii, po zetknięciu się z czystością ceremoniału, wpadają w szloch, który udziela się innym. Ksiądz z ambony dziękuje im potem, sądząc, że zaraziły żarliwością religijną jego wioskę” – opowiadał o filmie Majewski.
„Dom pani Tellier” można obejrzeć w ramach przeglądu w kinie Cytryna. Pokazany zostanie także inny film Maxa Ophulsa, „Lola Montes” (1955). „Kino Maxa Ophulsa inspirowało późniejszych wybitnych twórców, jak Jean-Luc Godard czy Stanley Kubrick” – zwrócił uwagę Majewski.
Marcel Ophuls, dokumentalista, przyjął artystyczny pseudonim ojca jako własne nazwisko. Do jego najbardziej znanych filmów należą: nominowane do Oscara „Smutek i litość” (1969), nagrodzony Oscarem „Hotel Terminus” (1988), czyli opowieść o nazistowskim zbrodniarzu wojennym Klausie Barbiem, oraz „Reporterzy wojenni” (1996).
„Smutek i litość” oraz „Reporterzy wojenni” są w programie przeglądu. „Smutek i litość” zaliczono do najważniejszych filmowych dokumentów powstałych w XX w. „Błyskotliwa wiwisekcja kolaboracji i zdrady, mentalności okupowanych i okupantów żyjących wspólnie we Francji lat 1940-1944” – opisał film Majewski. Jak wspominał w niedzielę, we Francji był on ostro krytykowany, zabroniono nawet pokazywania go w kinach.
„Reporterzy wojenni” to z kolei mistrzowski esej filmowy poświęcony wojnie w Bośni, rzemiosłu dziennikarskiemu oraz mechanizmom kreowania opinii publicznej. Podczas przeglądu pokazany będzie również film „Max by Marcel” (2009), osobista opowieść syna o ojcu.
„Max i Marcel Ophulsowie to twórcy wywodzący się z warstwy kosmopolitycznej inteligencji europejskiej, która +widziała szerzej+, inteligencji funkcjonującej ponad podziałami narodowościowymi, dla której Wiedeń, Paryż czy Amsterdam były po prostu miejscami pracy” – podkreślił Majewski.
„Zapraszamy na ten przegląd wszystkich, którzy wierzą, że sztuka pozwala zobaczyć świat jako bardziej złożony, że uwalnia nas ona od uproszczeń i stereotypów, od czarno-białego postrzegania rzeczywistości” – powiedział kurator projektu.
3. edycja Festiwalu Łódź Czterech Kultur, którego elementem jest przegląd „Max i Marcel”, trwa od piątku, zakończy się 22 września. Na program składa się ponad 40 wydarzeń. Szczegółowe informacje dostępne są na stronie www.4.kultury.pl.
Organizatorem imprezy jest Centrum Dialogu im. Marka Edelmana, a patronem medialnym Polska Agencja Prasowa.(PAP)
jp/ malk/