Premiera "Drugiej kobiety" w reżyserii Grzegorza Jarzyny z Danutą Stenką i Adamem Woronowiczem w rolach głównych odbędzie się 24 kwietnia w warszawskim teatrze TR. Spektakl nawiązuje do filmu "Premiera" Johna Cassavetesa z 1977 r.
Spektakl "Druga kobieta" powstał na podstawie "zapomnianego" filmu amerykańskiego reżysera i aktora Johna Cassavetesa pt. "Premiera" z 1977 roku. Obraz opowiada o broadwayowskiej aktorce Myrtle Gordon, przygotowującej się do roli w sztuce o starzejącej się kobiecie, nie umiejącej pogodzić się z upływem czasu. Kobieta musi zmierzyć się z chaosem zarówno w jej życiu zawodowym jak i osobistym. Film nie spotkał się z życzliwym przyjęciem publiczności i po kilku pokazach zszedł z ekranów.
"Cassavetes zaproponował temat, który nas dotyczy - teatru w teatrze. Opowiada bezpośrednio o tym, co dzieje się za kulisami na pewnym przykładzie wymyślonej historii o kobiecie, która jest w okresie przekwitania. Zdaje sobie sprawę z tego, że jest w momencie życiowym, w którym musi się zmienić. Jej dawny blask i urok przestały działać. Pokazujemy spektakl wewnętrzny, opowiadający o bohaterce, która musi przejść transformację - nasza bohaterka, Virginia Gordon, nie chce się z tym pogodzić, nie chce zejść ze sceny. Nie chce przyznać się, że czas przemija i nie jest już młodą, piękną kobietą. Pod makijażem widać oznaki starości" - powiedział po środowej próbie reżyser spektaklu Grzegorz Jarzyna.
"Pokazujemy spektakl wewnętrzny, opowiadający o bohaterce, która musi przejść transformację - nasza bohaterka, Virginia Gordon, nie chce się z tym pogodzić, nie chce zejść ze sceny. Nie chce przyznać się, że czas przemija i nie jest już młodą, piękną kobietą. Pod makijażem widać oznaki starości" - powiedział po środowej próbie reżyser spektaklu Grzegorz Jarzyna.
"Zapraszamy widzów +do środka+. To będzie ciekawa gra w teatr. Stawiamy pytanie o rolę widzów w teatrze, podglądanie nas, przytoczyć paradoks - im bardziej my udajemy, okłamujemy publiczność, tym lepiej się ona bawi. Chcemy skonfrontować widza z tym tematem" - dodał.
Główną rolę w spektaklu gra Danuta Stenka, wcielająca się w postać w filmie odegraną przez Genę Rowlands (prywatnie żonę Cassavetesa, który także zagrał w swoim filmie). Twórcy spektaklu przywołują słowa, wypowiadane przez graną przez Stenkę Wiktorię: "Wszyscy chcą być kochani. Wszyscy muszą być kochani. Cały świat. Każdy chce być kochany. Gdy miałam 18 lat, mogłam wszystko. Było tak łatwo. Wszystkie moje emocje były na wierzchu. Teraz jest mi coraz trudniej porozumiewać się z ludźmi".
"Gram postać, która gra postać. Gram aktorkę, która mierzy się ze swoją rolą; znalazła się w trudnym momencie zarówno jako kobieta jak i aktorka. Rola została specjalnie dla niej napisana i dotyka ją w czułe miejsce; uwypukla jej problem - coś się zmienia, trzeba pogodzić się z upływającym czasem, zgodzić się na siebie samą w danym momencie życia" - powiedziała Stenka. "Przez teatr, przez pracę nad rolą, rozbija mur, skorupę teatru, którą nałożyła na siebie także w życiu codziennym. Uprawia ona teatr przed sobą, przed całym światem. Ta rola pozwala jej się odrodzić na nowo, pozbyć się teatru w życiu i wyjść z niego - poprzez teatr" - tłumaczyła.
Występują: Roma Gąsiorowska/ Małgorzata Buczkowska, Maria Maj, Agnieszka Podsiadlik, Danuta Stenka, Danuta Szaflarska, Justyna Wasilewska, Jan Dravnel, Roman Gancarczyk, Rafał Maćkowiak, Dawid Ogrodnik, Lech Łotocki, Sebastian Pawlak, Adam Woronowicz. (PAP)
pj/ abe/