Na ul. Mysiej w Warszawie, gdzie pod numerem 5 mieściła się siedziba Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk zwanego cenzurą - rozpoczęła się uroczystość odsłonięcia Memoriału Wolnego Słowa przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Memoriał Wolnego Słowa ma formę czarnego pasu wykonanego z betonu, który ma symbolizować interwencję cenzora, a jego przerwanie - zwycięstwo wolnego słowa.
Ideą memoriału jest upamiętnienie podziemnego ruchu wydawniczego lat 1976-1989, który - jak zapisano na tablicy informacyjnej umieszczonej obok Memoriału Wolnego Słowa - "walnie przyczynił się do upadku komunizmu".
"Dzięki pracy tysięcy twórców, wydawców, redaktorów, drukarzy, kolporterów i współpracowników w tzw. drugim obiegu wydano ponad 7 tys. książek i broszur, 3 tys. tytułów czasopism, a także około stu kaset audio i wideo. Podziemne gazety rozpowszechniano w nakładach sięgających 100 tys. egzemplarzy, a książki - 20 tys. Z publikacjami +drugiego obiegu+ przynajmniej raz w życiu zetknął się co czwarty mieszkaniec Polski" - czytamy.
Na tablicy umieszczono także cytat: "Wyjątkowym szczęściem tych czasów jest to, że wolno myśleć swobodnie, a to co się myśli - wypowiadać" (Tacyt).
Konkurs na projekt memoriału rozstrzygnięto ponad rok temu. Wybrano projekt trojga młodych architektów Katarzyny Brońskiej, Mikołaja Iwańczuka i Michała Kempińskiego. Autorem głównej bryły jest krakowski artysta Damian Rożynek.
Memoriałowi będą towarzyszyć aplikacje i gry historyczne poświęcone historii drugiego obiegu wydawniczego. Specjalne kody, umieszczone na ławkach pozwolą ściągnąć aplikacje w formie filmów czy gier internetowych.
Memoriał wzniesiono pod patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Odsłonięcie Memoriału Wolnego Słowa kończy uroczystości obchodów 25-lecia wyborów z 1989 r.
agz/ mce/ akn/ ls/