Ekspozycja rzeźb, powstałych z udziałem mieszkańców schroniska dla bezdomnych, zwieńczyła wystawę Pawła Althamera w nowojorskim New Museum. Od środy widzowie muzeum mogą dostać fragmenty powstałego tam muralu.
Obszerna wystawa "Neighbours" łączy sztukę performatywną z wizualną. Są na niej rzeźby, polietylenowe figury, instalacje, nagrania wideo i mural "Kongres rysowników".
Artysta przyciągnął duże zainteresowanie także głównych amerykańskich mediów. „To prawie tak, jakby proponował sztukę jako uniwersalne spoiwo, formę usuwania nierówności oraz społecznego i duchowego, a nie boi się on tego słowa, zbawienia” – pisał m.in. o Althamerze w obszernej recenzji „New York Times”.
W czwartek "Neighbours" wzbogaciła jednodniowa ekspozycja powstała w czasie kilkumiesięcznych warsztatów artystycznych z udziałem rezydentów sąsiadującego z muzeum na Manhattanie schroniska dla bezdomnych Bowery Mission. Byli wśród nich artyści i inni utalentowani ludzie.
Efektem zajęć, które prowadził z nimi Althamer oraz jego polscy współpracownicy jest 16 stworzonych zespołowo rzeźb nazwanych grupowym autoportretem. Wspólnym mianownikiem i przekazem eskpozycji jest - według polskiego rzeźbiarza - wolność doświadczana w procesie twórczości poprzez kreatywną postawę.
Obszerna wystawa "Neighbours" łączy sztukę performatywną z wizualną. Są na niej rzeźby, polietylenowe figury, instalacje, nagrania wideo i mural "Kongres rysowników".
„Nazwałem tę wystawę +Misja+, od Bowery Mission, która stała się dla mnie właściwym impulsem do zrobienia warsztatów z sąsiadami, mieszkańcami schroniska. Nawiązuję to do moich nawyków przeniesionych z osiedla, placu zabaw, z dzieciństwa. Chcieliśmy poznać sąsiadów przez praktyki, które są dla nas codziennością, czyli przez sztukę” – tłumaczył PAP polski artysta.
Oryginalne, reprezentujące sztukę przedstawiającą rzeźby, przede wszystkim postacie z maskami-odlewami twarzy każdego artysty, wykonane są z różnorodnych materiałów. Od tradycyjnych, jak drzewo, gips po niekonwencjonalne, w tym zebrane na ulicy przedmioty, które mogłyby być częścią dobytku bezdomnych ludzi.
Do konstrukcji rzeźb posłużyły np. muszle, gałęzie, szmaty, rozbita waza, zardzewiałe rurki stara wiertarka. Jest flaga zrobiona z dolarów, zgnieciony karton z soku owocowego, czy kawałki barier policyjnych.
„Wystawa angażuje społeczność. Paweł współdziała z ludźmi, którzy na co dzień niekoniecznie są artystami, ale mogą skorzystać na wspólnym tworzeniu z nim. Mieszkańcy Bowery Mission wykreowali portret własny i portret społeczności. Są to, podobnie jak wiele rzeźb Pawła, prace ekspresjonistyczne, nieraz surrealistyczne. Odbijają zarazem indywidualizm i kreatywność każdej z tych osób” – powiedział PAP kurator wystawy Gary Carrion-Murayari.
W „Misji” uczestniczy też artysta z Mali Youssouf Dara z plemienia Dogonów.
„Zaprosiłem też jego, najdalszego z sąsiadów, bo znałem jego wspaniały kunszt. Jak wiedzą ludzie intersujący się historią Dogonów, jest to grupa ludzi pochodzących z innej cywilizacji, z innej planety. Mieszkają z nami od dawna Ziemi i przekazują pradawną mądrość. Youssouf zrobił portret matki i ojca, dwie rzeźby z drewna pierwszych Dogonów, którzy tu przybyli” – objaśniał polski artysta. Określił on prace Dary bardzo ciekawym sąsiedztwem, które daje wystawie kosmiczny wymiar i pokazuje, że wszyscy jesteśmy sąsiadami.
W czwartek wieczorem Althamer i jego współpracownicy wynieśli rzeźby z muzeum. Ustawili je na chodniku wzbudzając duże zainteresowanie przechodniów. Rzeźba, zaznaczył artysta, wróciła na swoje miejsce. Stała się częścią publicznego dobra.
„Są to przełomowe, zaskakujące, szokujące kompozycje. Niesamowita wizja łączenia ludzi razem. Ta sztuka wykracza poza umysł jednego człowieka. Nigdy wcześniej nic takiego nie widziałam” – powiedziała PAP przed gmachem muzeum filmowiec i fotograf Olimpia Dior.
Finałem trwającej od lutego ekspozycji "Neighbours" będzie ofiarowanie zwiedzającym fragmentów "Kongresu rysowników" kiedy tysiące ludzi, w tym przedstawiciele 90 organizacji komunalnych, szkół itp., pokrywali wraz z Althamerem przytwierdzone do ścian płyty malunkami, grafikami, graffiti itp. Widzowie New Museum będą mogli zabierać ze sobą fragmenty powstałego muralu od 23 do 27 kwietnia.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ ls/