Awangardowy japoński taniec w hołdzie Arthurowi Rimbaudowi wykona w sobotę w krakowskim Muzeum Manggha tancerz Atsushi Takenouchi. Artysta od kilkunastu lat w różnych krajach Europy daje podobne pokazy.
Taniec o nazwie butoh narodził się w Japonii ponad 60 lat temu. "Był on wyrazem buntu wobec innych form tanecznych i teatralnych - zarówno japońskich, jak i zachodnich. Istotą butoh nie jest odgrywanie wyuczonej roli lub choreografii, a improwizacja" - powiedziała PAP japonistka i tancerka Aleksandra Capiga-Łochowicz i dodała, że taniec cieszy się większą popularnością w Europie i USA niż w kraju, w którym się narodził.
Butoh przedstawia m.in. sceny groteskowe, nieraz nawiązujące do przyrody lub tematów tabu. Tancerzowi często towarzyszą aktorzy mający biały makijaż.
Dla 52-letniego Atsushiego Takenouchiego butoh jest ucieleśnieniem szaleństwa, piękna i chaosu. Artysta od 1980 r. wykonuje ten taniec. Najpierw występował tylko w Japonii w grupie teatralnej Hoppo-butoh-ha. Od 1986 r. działa niezależnie i tańczy głównie solo. W wieku 37 lat opuścił Japonię, by na stałe zamieszkać we Francji. Od tego czasu występuje w całej Europie. Pokaz w Mandze dedykuje Rimbaudowi, ponieważ od dzieciństwa inspiruje go osoba i twórczość tego poety.
Taniec o nazwie butoh narodził się w Japonii ponad 60 lat temu. "Był on wyrazem buntu wobec innych form tanecznych i teatralnych - zarówno japońskich, jak i zachodnich. Istotą butoh nie jest odgrywanie wyuczonej roli lub choreografii, a improwizacja" - powiedziała PAP japonistka i tancerka Aleksandra Capiga-Łochowicz i dodała, że taniec cieszy się większą popularnością w Europie i USA niż w kraju, w którym się narodził.
„Gdyby nie stale obecny Rimbaud w mojej podświadomości, kto wie, czy ja, astmatyk o słabym ciele, skoczyłbym na wiodący do przygód z ciałem statek zwany butoh. Czy miałbym siły, by tańczyć na nieznanych terytoriach" - wyjaśniał Japończyk cytowany w materiałach prasowych przekazanych dziennikarzom.
Podkreślił też, że swoją ojczyznę opuścił mając tyle lat, co Rimbaud w chwili śmierci. „Chciałem, tak jak Rimbaud, który rzucił się w wir podróży, spróbować czegoś nowego i rzucić się w wir przygód. Gdy teraz o tym myślę, mam szczególne skojarzenie: 37-letni Rimbaud zmarł w Marsylii po amputacji nogi. I ja po raz pierwszy znalazłem się w Europie - tu, gdzie on się urodził - w wieku 37 lat" - opisał artysta.
Podczas występu w Krakowie Takenouchiemu towarzyszyć będzie eksperymentalna muzyka i śpiew japońskiej artystki. Hiroko Komiya używa głosu do dźwięków instrumentów z własnej kolekcji - muszli, dzwonków, kamieni, naczyń cynowych. Podczas spektakli wykorzystuje także wodę i tradycyjne instrumenty japońskie, np. biwę (lutnia), taiko (bęben), shakuhachi (bambusowy flet).
Arthur Rimbaud urodził się w 1854 r. w Charleville-Mezieres w Ardenach. Zmarł w 1891 r. w Marsylii. Należy do grona poetów wyklętych, których życie było wyrazem buntu wobec rzeczywistości i norm społecznych. Najbardziej znane utwory Rimbauda to m.in. „Statek pijany", „Marzenia zimowe", „Moja bohema". Był w związku homoseksualnym z poetą Paulem Verlainem. (PAP)
bko/ as/