Szczepan Twardoch odebrał w czwartek w Katowicach statuetkę Śląskiego Wawrzynu Literackiego. Czytelnicy Biblioteki Śląskiej uznali jego powieść pt. „Morfina” za najlepszą książkę ubiegłego roku. To kolejne wyróżnienie dla „Morfiny”. Wcześniej jej autor odebrał za nią Paszport Polityki.
Śląski Wawrzyn Literacki przyznawany jest od 14 lat. Zwycięzcę wybierają spośrd nominowanych książek czytelnicy największej w regionie książnicy - Biblioteki Śląskiej. W tym roku do wyboru mieli dziewięć pozycji. "Morfina" w tegorocznym plebiscycie zdobyła zdecydowanie najwięcej głosów - 62 proc.
Tuż po odebraniu nagrody autor wyznał, że wyborem tematyki książki czy sposobu pisania nie włada zbyt świadomie. „To nie ja wybrałem temat, to temat mnie wybrał. To wynika z tego kim jestem, czy jaki jestem – z tego, z czego się składam. Piszę tylko takie książki, jakie muszę napisać. Nie wybieram sobie, o czym będę pisał. Książki do mnie przychodzą i nie mogę pisać innych tylko takie, jakie pisze” – powiedział Twardoch.
Bohater "Morfiny", żyjący w Warszawie Konstanty Willemann w pierwszych miesiącach II wojny światowej musi odpowiedzieć sobie na pytanie, kim jest - Polakiem czy Niemcem. Willemann jest synem niemieckiego arystokraty i spolszczonej Ślązaczki. Odziedziczona po ojcu niemiecka tożsamość splata się w jego życiu z konsekwencjami decyzji matki, by syna wychować na Polaka.
We wrześniu 1939 r. Willemann niechętnie walczy jako podporucznik polskiej armii, a w pierwszych miesiącach okupacji wbrew sobie trafia do polskiego ruch oporu. Dowódcy postanawiają wykorzystać jego niemieckie korzenie, wprowadzając go w środowisko okupujących Warszawę hitlerowców. Bohater "Morfiny" wchodzi w tę rolę, odnajduje w sobie dotąd lekceważoną część osobowości, związaną z niemieckim pochodzeniem ojca. Splot okoliczności, balansowanie pomiędzy tożsamościami, prowadzą go jednak do tragicznego końca.
W styczniu tego roku 33-letni, mieszkający w Pilchowicach nieopodal Gliwic autor "Morfiny" otrzymał za swą powieść Paszport Polityki. Jak mówił, próbuje ona m.in. odpowiadać na pytania o związane z kwestią tożsamości ludzkie potrzeby, ograniczenia i zagrożenia.
Oprócz powieści Twardocha do nagrody Śląski Wawrzyn Literacki 2012 nominowano też: "Niby dziennik ostatni 1981-1987" Zygmunta Mycielskiego, "Trociny" Krzysztofa Vargi, "Piro. Autobiografia literacka" Marka Nowakowskiego, "Wiersze ponowne" Jarosława Zalesińskiego, "Unsere" Jana Darowskiego, "Szopka" Zośki Papużanki, "Kebab Meister" Darka Foksa oraz "Ze mnie robaka i z robaka wiersze" Genowefy Jakubowskiej-Fijałkowskiej. W ubiegłorocznym plebiscycie zwyciężyła osadzona w realiach Sosnowca sprzed blisko stu lat powieść historyczno-obyczajowa "Korzeniec" autorstwa Zbigniewa Białasa.
Śląski Wawrzyn Literacki to inicjatywa działającego przy Bibliotece Śląskiej Klubu Dobrej Książki - grupy miłośników współczesnej literatury. Krytycy literaccy, autorzy, wydawcy, ale również młodzież korzystająca ze zbiorów śląskiej książnicy, raz w miesiącu dyskutują o nominowanych książkach. Zwycięzcę wybierają w plebiscycie wszyscy czytelnicy biblioteki.
Szczepan Twardoch studiował socjologię i filozofię na Międzywydziałowych Indywidualnych Studiach Humanistycznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Dotychczas opublikował sześć powieści, w tym „Wieczny Grunwald”, nagrodzony wyróżnieniem Nagrody Literackiej im. Mickiewicza oraz kilka zbiorów opowiadań, ostatnio „Tak jest dobrze”, nominowane do Nagrody Literackiej Gdynia.(PAP)
kon/ abe/