Czy muzeum to skarbiec, czy też instytucja publiczna otwarta dla wszystkich? Czy multimedialne prezentacje zastąpią tradycyjne zbiory eksponatów? - zastanawiali się uczestnicy czwartkowej sesji "Nowe muzea, nowe kolekcje" zorganizowanej przez Muzeum Historii Żydów Polskich.
W ostatnich latach powstało w Polsce kilkanaście nowych muzeów historycznych: Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Historii Polski, Muzeum II Wojny Światowej, Europejskie Centrum Solidarności, Muzeum Historii Żydów Polskich. Część z nich już zainaugurowało działalność, inne zrobią to wkrótce. Większość z nich dopiero tworzy kolekcje swoich zbiorów. O miejscu i roli zbiorów w muzeach historycznych dyskutowali muzealnicy na sesji "Nowe muzea, nowe kolekcje".
"Czy muzeum to skarbiec, czy też instytucja publiczna otwarta dla wszystkich?" - zastanawiała się prof. Dorota Folga-Januszewska z International Council of Museums (ICOM). Badaczka przypomniała, że to, co kiedyś było specyficzną funkcją muzeów, bibliotek i archiwów, a zarazem głównym celem ich istnienia - zbieranie i przechowywanie - stało się w ostatnich latach udziałem milionów użytkowników.
W ostatnich latach powstało w Polsce kilkanaście nowych muzeów historycznych: Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Historii Polski, Muzeum II Wojny Światowej, Europejskie Centrum Solidarności, Muzeum Historii Żydów Polskich. Część z nich już zainaugurowało działalność, inne zrobią to wkrótce. Większość z nich dopiero tworzy kolekcje swoich zbiorów.
"Potencjalnie każda większa baza danych jest wirtualnym muzeum lub archiwum jakiejś dziedziny. To odebranie wyjątkowości gromadzenia zmusza nas do rewizji rozumienia funkcji nowych muzeów. Więcej, powszechność i łatwość transferowania obrazów, dźwięków, filmów, ich cyfrowe zapisywanie, udostępnianie, uzupełnianie nowymi informacjami i wynikami badań - stwarza nieograniczony potencjał wirtualizacji zbiorów. Metody edukacji online, studia naukowe, a nawet badania lekarskie i obserwacje biologiczne prowadzone na odległość skłaniają do zweryfikowania charakteru miejsca i definicji muzeum" - mówiła Dorota Folga-Januszewska.
Profesor Igor Kąkolewski z Muzeum Historii Polski zauważył, że muzealnictwo nowego typu opiera się na koncepcji muzeum narracyjnego, w którym z jednej strony różne historie opowiadane są w oparciu o instalacje multimedialne, nowe rozwiązania technologiczne, z drugiej zaś rola muzealiów, czyli zbiorów oryginalnych artefaktów mających wartość zabytków, jest często marginalizowana.
"Istnieje niebezpieczeństwo, że muzealia będą zajmowały tylko niewielką część ekspozycji. Pojawiają się pytania, w jaki sposób w nowoczesnych muzeach narracyjnych eksponować to, co w muzeach klasycznych jest najważniejsze. W jakich proporcjach powinny pozostawać muzealia np. do multimedialnych instalacji? A może zabytkowe przedmioty powinny całkiem zniknąć? Muzea nowego typu mają olbrzymią rolę w pokazywaniu życia codziennego i przedstawianiu narracji nie tylko z perspektywy wielkich postaci historycznych. Także i tych z drugiego, trzeciego i dalszych planów, które również mają wiele ciekawego do powiedzenia. Widz potrafi się z nimi bowiem zidentyfikować bardziej niż z wielkimi ludźmi. W gromadzeniu zbiorów ważne jest więc, by nie lekceważyć napływających do muzeów pozornie drobnych artefaktów, takich jak prywatna korespondencja, albumy zdjęć, przedmioty codziennego użytku. Muzea nowego typu otwierają się na ofiarodawców, przynoszących ze swoich domów przedmioty, do których mają silny stosunek emocjonalny. Kształtuje się nowa więź między muzeum a widzami, w tym ofiarodawcami" - mówił Kąkolewski.
Muzeum Historii Polski nie zamierza być muzeum opartym przede wszystkim na instalacjach multimedialnych i ekspozycjach prezentujących kopie. "Chcemy pokazywać jak najwięcej oryginalnych artefaktów – muzealiów. Dlatego też od wielu lat MHP – choć nie ma jeszcze docelowej siedziby – zdążyło zbudować kolekcję składającą się zarówno z zakupów aukcyjnych, lecz także z darów, z których można budować narrację dotyczącą wielkich wydarzeń historycznych z perspektywy zwykłych ludzi. W kolekcji są też i dary od rodzin tych, którzy odegrali ważną rolę w dziejach Polski – m.in. cenna spuścizna po premierze Kazimierzu Bartlu. Chcielibyśmy, żeby proporcja między muzealiami a instalacjami multimedialnymi i kopiami była równa. Niemniej w galeriach poświęconych XX i być może XIX wiekowi, oryginały powinny przeważać i być obecne nawet na 70 proc. ekspozycji" - dodał Kąkolewski.
Profesor Igor Kąkolewski z Muzeum Historii Polski zauważył, że muzealnictwo nowego typu opiera się na koncepcji muzeum narracyjnego, w którym z jednej strony różne historie opowiadane są w oparciu o instalacje multimedialne, nowe rozwiązania technologiczne, z drugiej zaś rola muzealiów, czyli zbiorów oryginalnych artefaktów mających wartość zabytków, jest często marginalizowana.
Szczególnym przypadkiem jest Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau, gdzie wśród prezentowanych obiektów są fragmenty ciał, na przykład włosy ofiar obozu. O specyfice tego rodzaju ekspozycji mówiła Marta Zawodna, która opowiedziała o prowadzonych przez siebie badaniach dotyczących sposobów postępowania ze szczątkami ludzkimi w kulturze zachodniej. Badaczka zwróciła uwagę, jak szczególnym obiektem są materialne szczątki ludzi, jak wielkiej ostrożności i wrażliwości wymaga traktowanie ich jako obiektów muzealnych.
Sesja "Nowe muzea, nowe kolekcje" towarzyszy wystawie „Biografie rzeczy" - pierwszej ekspozycji zbiorów Muzeum Historii Żydów Polskich - na której prezentowanych jest ponad 400 przedmiotów-pamiątek spośród ponad 3 tys. ofiarowanych lub użyczonych muzeum. "Na wystawie mówią do nas same przedmioty (...) przemawiają do nas swoją formą. To one opowiadają historie konkretnych ludzi, lub konkretnej osoby" - powiedziała kuratorka wystawy Judyta Pawlak.
Jak mówiła kuratorka, wystawa może prowokować do rozważań na temat roli muzealnych zbiorów. Wśród prezentowanych przedmiotów znalazły się m.in. pergamin z mezuzy z fragmentami Tory oraz biała chusteczka z monogramem, w której był on przez lata przechowywany, drewniane szachy wykonane w 1943 r. przez ukrywającą się bunkrze w Kołomyi Polę Najder, zbiór książek i ubranek dziecięcych z lat 50. i 60., które zmuszona do emigracji w wyniku kampanii antysemickiej Marca'68 Anna Trachtenherc zabrała z sobą do Szwecji, chcąc zachować kawałek swojego dzieciństwa. Jest też fragment macewy przerobiony na kamień do ostrzenia noży, wkładka do butów zrobioną z fragmentu Tory, anonimowe fotografie.
Wystawa "Biografie rzeczy" - pierwsza prezentacja zbiorów muzeum - to próba nowoczesnego spojrzenia na przedmioty muzealne. Opowiadają one o sobie i losach człowieka, który przyczynił się do ich zachowania. Na wystawie prezentowane są nie tylko te wyjątkowe przedmioty, lecz także sylwetki niezwykłych ludzi, którzy przekazali dary i tym samym zainwestowali w nową instytucję swoje emocje, historie i biografie. (PAP)
aszw/ ls/