Pięć nowych wystaw otworzyło w czwartek Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie. Wśród nich szczególną uwagę zwraca „Zbrodnia w sztuce”, która prezentuje obrazy, fotografie, rzeźby i instalacje 40 artystów polskich i zagranicznych.
Oprócz „Zbrodni w sztuce” placówka udostępniła kilkadziesiąt swoich nowych, niepokazywanych wcześniej nabytków – m.in. tryptyk fotograficzny Katarzyny Górnej – „Fuck me, Fuck you, Peace” (2000), rzeźbę „Daniel” (2011) Pawła Althamera, obrazy Jadwigi Sawickiej (2012), prace wideo grupy Azorro (2001-2002). Eksponaty te wzbogacą wystawę stałą muzeum.
W MOCAK-u prezentowane są także trzy ekspozycje zorganizowane w ramach 12. Miesiąca Fotografii. Autorami dwóch z nich - „The Magazine Work” i „Kolekcja obrazów” - są cenieni amerykańscy fotografowie. Pierwsza wystawa gromadzi prace zmarłego 39 lat temu Walkera Evansa, który zasłynął fotografiami dokumentalnymi. Druga – Taryn Simon, współczesnej artystki wystawiającej w największych miastach świata. Trzecią ekspozycję – „Czkawka” – tworzą zdjęcia debiutanta Przemysława Branasa.
Zajmująca kilka muzealnych sal „Zbrodnia w sztuce” to czwarta z kolei wystawa realizowana przez MOCAK w serii łączącej sztukę z ważnymi terminami cywilizacyjnymi, takimi jak historia, sport, nauka czy religia. Kolejna ekspozycja z tej serii będzie poświęcona gender. "Staramy się, aby żywe terminy znajdowały konfrontacje ze sztuką” – poinformowała na konferencji prasowej w czwartek Maria Anna Potocka, dyrektor muzeum i jedna z trzech kuratorek „Zbrodni w sztuce”.
Zdaniem Potockiej można powiedzieć, że zbrodnia jest tematem wdzięcznym. „Zbrodnia to projekcja tego wszystkiego, co człowiek próbuje ukryć, co jest w pewnym sensie jego mroczną tajemnicą. Poprzez zbrodnię możemy odkryć, zbadać, przeanalizować, w jakiś sposób pobawić się tym wszystkim, co jest tą skrytą, tajemniczą warstwą człowieczeństwa” – mówiła.
Podkreśliła, że na wystawie zbrodnia została potraktowana bardzo szeroko. „Nie jest ona tylko czynem, samym aktem popełnienia. To również wszystko to, co zbrodnię otacza, czyli wynikająca z niej niesprawiedliwość, krzywda, i ofiary, i przestępcy, czasami i ludzie związani ze sprawą. Zbrodnia to również wszystko to, co w pewnym sensie inspiruje do niej” – opisywała kuratorka.
Jak dodała, momentami ekspozycja może być kontrowersyjna. Dlatego została podzielona na dwie części. Jedna jest dostępna dla wszystkich, a druga wyłącznie dla osób, "które ufają swojej wrażliwości i wiedzą, że po obejrzeniu pewnych prac nie doznają szoku".
Wśród licznych eksponatów na „Zbrodni w sztuce” są m.in. portrety policyjne z początku XX wieku, przedstawiające przestępców z jednej z ubogich dzielnic Sydney; grafiki Andy’ego Warhola z serii „Krzesło elektryczne” (1971), ukazujące przedmiot w pustej sali egzekucyjnej; instalacje belgijskiego artysty Danny'ego Devosa wśród których są m.in. prace odnoszące się do seryjnego mordercy Eda Geina, który ze spreparowanych zwłok wykonywał przedmioty użytkowe, a także instalacja nawiązująca do głośnego morderstwa aktorki Elizabeth Short, nazywanej Czarna Dalią. (PAP)
bko/ dym/ jbr/