Problemem nie jest to, że nie można już robić dobrego dziennikarstwa, problemem jest to, że ludziom na nim nie zależy - powiedział włoski pisarz, filozof i językoznawca Umberto Eco, który w niedzielę odebrał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego.
Po uroczystości związanej z wręczeniem tytułu, Eco spotkał się z dziennikarzami i wypowiadał się m.in. o problemach współczesnych mediów. Punktem wyjścia była jego najnowsza książka "Temat na pierwszą stronę" - opowiadająca o dziennikarzu, którego wynajęto do napisania książki dokumentującej powstawanie nowej gazety "Jutro"; zadaniem nowego dziennika zaś ma być wyprzedzać inne gazety o jeden dzień i informowanie o rzeczach, które dopiero się wydarzą.
Według Eco problemem współczesnych gazet jest to, że podają rano informacje, o których wszyscy wiedzą, gdyż podała je dzień wcześniej wieczorem telewizja, które można też znaleźć w internecie. Dlatego - jak mówił - szansą dla gazet jest pogłębienie zamieszczanych treści. "Dobra gazeta przyszłości to ta gazeta, która przynajmniej dwie strony każdego wydania poświęca na analizę krytyczną tego, co działo się w internecie, wiadomościom przekazywanym przez internet. Ale to wpłynie zmianę zawodowego przygotowania dziennikarzy" - powiedział.
Przyznał, że o napisaniu książki o dziennikarstwie myślał przynajmniej od 30 lat, tj. od czasu, kiedy zaczął pisać do gazet. Dlatego jego krytyka mediów jest - jak powiedział - "z wewnątrz". Jak mówił, w ostatnich czasach miał dużo do czynienia z "dziennikarstwem śmieciowym". Zwrócił uwagę, że stosowane są techniki, które powodują "powstanie insynuacji na podstawie normalnych, zwyczajnych zdarzeń". Pomimo tak trudnych dla mediów czasach - zdaniem Eco - można "robić dobre dziennikarstwo", problemem jest tylko to, że ludziom na tym dobrym dziennikarstwie nie zależy.
Eco pytany był również o przyszłość humanistów w coraz bardziej rozwijającym się świecie nowych technologii. Pisarz jest przekonany, że przyszłość jest tylko dla humanistów. "Przyszłością jutra będzie projektowanie, wymyślanie programów komputerowych, a wyobraźnię pobudzamy bardziej czytając Homera niż traktat o księgowości" - dodał. (PAP)
jaw/ gma/