Skradziony przed 22 laty obraz Wojciecha Kossaka został we wtorek przekazany przez policję w Bydgoszczy przedstawicielom Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej w Górkach Wielkich (Śląskie), z którego zbiorów pochodzi dzieło. Po konserwacji odzyskany obraz wróci na dawne miejsce.
Olejny autoportret Wojciecha Kossaka półtora miesiąca temu policji przekazał rzeczoznawca, do którego o ocenę obrazu zwrócił się bydgoszczanin. Mężczyzna twierdził, że obraz kupił na bazarze w Warszawie za kilka tysięcy zł. Gdy usłyszał, że jest to skradziony obraz, zostawił dzieło u rzeczoznawcy, prosząc o napisanie oświadczenia, że trafi ono do właściciela.
Uroczystość przekazania obrazu odbyła się w Muzeum Okręgowym w Bydgoszczy, gdzie zgodnie z prawem na przechowanie przekazała go policja.
"Jest to piąty szczęśliwie odnaleziony obraz, spośród 13 dzieł Juliusza i Wojciecha Kossaków skradzionych w 1993 r. z naszego muzeum. Pierwszy obraz odzyskaliśmy rok od kradzieży, a kolejne w latach 2006, 2007 i 2010" - powiedziała Diana Pieczonka-Giec z Muzeum w Górkach Wielkich.
Obraz w najbliższych dniach zostanie przewieziony do Muzeum Śląska Cieszyńskiego w Cieszynie, którego oddziałem jest Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej. Tam zostanie poddany konserwacji, a następnie ma tak szybko, jak to będzie możliwe wrócić na dawne miejsce.
"Jest to autoportret Wojciecha Kossaka. To prywatny wizerunek artysty, przedstawia malarza w dość swobodnej pozie, w stroju do jazdy konnej z cylindrze na głowie. Powstał z myślą podarowania go bratu bliźniakowi Tadeuszowi" - podkreśliła Pieczonka-Giec.
Jak dodała, co prawda Wojciech Kossak namalował sporo autoportretów, to jednak ten jest szczególny, gdyż na odwrocie w dolnym lewym rogu jest dedykacja: "Tadeuszowi-Wojtek, 1924". To wtedy Tadeusz Kossak z rodziną przeprowadził się na Śląsk Cieszyński i osiadł w Górkach Wielkich.
Naczelnik Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji mł. insp. Artur Malinowski podkreślił, że autoportret Wojciecha Kossaka odzyskano dzięki postawie rzeczoznawcy. Zaznaczył też, że jakkolwiek sprawa kradzieży z włamaniem do muzeum w Górkach Wielkich przedawniła się, ale policja prowadzi działania w sprawie ukrycia, przechowywania, czy zbycia obrazu.
Według rzeczoznawcy, który ocenił obraz, jego wartość wynosi 50 tys. zł.
Nieznani sprawcy okradli muzeum w Górkach Wielkich w 1993 r. Łupem złodziei padły pamiątki rodzinny Kossaków - prace olejne i akwarele Juliusza oraz Wojciecha Kossaków, a także ręcznie zdobione wachlarze, na których Wojciech Kossak namalował sceny z "Pana Tadeusza", używając wizerunków swych bliskich.
Zofia Kossak-Szatkowska (Kossak-Szczucka) urodziła się 1890 r. Była córką Tadeusza Kossaka, bliźniaka malarza Wojciecha, wnuczką Juliusza oraz kuzynką Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Po śmierci męża Stefana Szczuckiego ponownie wyszła za mąż za Zygmunta Szatkowskiego.
Kossak-Szatkowska była pisarką. W jej dorobku są m.in. powieści "Krzyżowcy", "Pożoga" i "Bez oręża". Podczas wojny założyła konspiracyjne organizacje Front Odrodzenia Polski i Radę Pomocy Żydom Żegota. Była więźniarką Auschwitz. Z emigracji w 1957 r. wróciła do Górek Wielkich. Po śmierci spoczęła na góreckim cmentarzu.
Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej w Górkach Wielkich powstało w 1973 r. (PAP)
rau/ par/