Likwidator PIW Rafał Skąpski apeluje, by po spłacie długów wydawnictwa właściciel jeszcze raz przeanalizował konieczność likwidacji. "Obecnie nie ma innej możliwości prawnej +ratowania PIW+ niż przejęcie jego zasobów przez Instytut Książki" – wskazuje jednak Ministerstwo Skarbu Państwa.
Państwowy Instytut Wydawniczy jest w stanie likwidacji od 2012 roku. Skąpski w rozmowie z PAP podkreśla, że od tego czasu sytuacja majątkowa wydawnictwa zmieniła się – jak mówi – radykalnie. "Sprzedano nieruchomości, co pozwoliło spłacić 80 proc. z 8,6 mln zł długów" – wylicza. Ponadto - dodaje Skąpski – sytuację finansową PIW zmienił wygrany proces, dzięki któremu wydawnictwo odzyskało pełnię praw do kamienicy przy ul. Foksal 17 w Warszawie.
"W majątku firmy pojawiła się więc wartość dotąd nieuwzględniana - pięciokondygnacyjna kamienica warta blisko 14 mln zł. To siedem razy więcej, niż wynoszą obecnie długi PIW. Likwidator może sprzedać zbędne powierzchnie biurowe i zakończyć spłatę wszystkich długów oraz zwrócić zaliczkę, jaką przed 10 laty wpłaciła strona, która wycofała się z umowy przyrzeczenia zakupu części budynku. Po co likwidować przedsiębiorstwo zasłużone dla polskiej kultury, sprawnie działające i generujące zyski" – mówi Skąpski.
Ministerstwo Skarbu Państwa jednak inaczej niż likwidator ocenia kondycję finansową firmy. "Działalność wydawnicza PIW generuje straty. Przez 9 pełnych lat obrotowych (2006-2014) działalność wydawnicza PIW w ani jednym roku nie była rentowna i przyniosła łączną stratę w wysokości ponad 9 mln zł. Tylko w poprzednim roku - 2014 - strata ta wyniosła ponad 1 mln zł (wyniki jeszcze nie zostały zaudytowane). Corocznie PIW zamyka rok obrotowy niewielkim zyskiem netto, który generowany jest poprzez sprzedaż majątku wartości wielu milionów złotych: mieszkań i lokali użytkowych oraz poprzez wliczanie setek tysięcy złotych rocznie przychodów z wynajmu dużej części powierzchni firmom prywatnym, w tym wydawcy książek” - napisał Maciej Aksman z biura komunikacji społecznej Ministerstwa Skarbu Państwa w informacji przesłanej PAP.
Państwowy Instytut Wydawniczy jest w stanie likwidacji od 2012 roku. Skąpski w rozmowie z PAP podkreśla, że od tego czasu sytuacja majątkowa wydawnictwa zmieniła się – jak mówi – radykalnie. "Sprzedano nieruchomości, co pozwoliło spłacić 80 proc. z 8,6 mln zł długów" – wylicza. Ponadto - dodaje Skąpski – sytuację finansową PIW zmienił wygrany proces, dzięki któremu wydawnictwo odzyskało pełnię praw do kamienicy przy ul. Foksal 17 w Warszawie.
Według MSP PIW posiada minimalne środki finansowe i nie jest w stanie spłacić ciążących na nim długów. Dlatego – jak podkreśla Aksman - „obecnie nie ma innej możliwości prawnej +ratowania PIW+ niż przejęcie jego zasobów przez Instytut Książki i sfinansowanie zakupu nieruchomości stanowiącej własność PIW, co umożliwi spłatę długów. Spłacenie przez Skarb Państwa długów PIW w innym trybie byłoby niedozwoloną pomocą publiczną”.
Posiadane przez wydawnictwo prawa autorskie ma przejąć więc państwowa instytucja kultury - Instytut Książki. A sprzedaż kondygnacji biurowej i strychu PIW pozwoli – jak napisał Aksman - "na spłatę długu przedsiębiorstwa i po zakończeniu likwidacji przekazanie przez Skarb Państwa w trwały zarząd, na rzecz MKiDN, pozostałych kondygnacji budynku”.
Dyrektor Instytutu Książki Grzegorz Gauden powiedział PAP, że ta propozycja podyktowana jest koniecznością wyzerowania zobowiązań PIW-u. "Przejęcie praw autorskich PIW przez Instytut Książki w celu udostępniania ich w domenie publicznej będzie realne tylko wtedy, jeżeli PIW będzie całkowicie oddłużony. Prawo nie pozwala na inne działania. Scenariusz ministra kultury jest taki: +proszę bardzo, kupimy te dwa piętra kamienicy na Foksal, jesteśmy gotowi również przejąć w zarząd pozostałe części tej kamienicy i przeznaczyć je na cele kulturalne+ - to jest oferta dla Ministerstwa Skarbu Państwa i PIW” – wyjaśnia Gauden.
Skąpski uważa jednak, że przekazanie Instytutowi Książki wycenionych na 40 mln zł praw autorskich PIW rodzi trudności prawne i może spowodować straty. "W przypadku ich przekazania IK jako darowizny zapewne konieczne będzie zapłacenie przez PIW podatku VAT w wysokości 23 proc., czyli ok. 9 mln zł. Nie jest też wcale jasne, czy taką operację można przeprowadzić wobec wszystkich umów, większość z nich po zlikwidowaniu PIW-u na pewno trzeba będzie renegocjować, kto wie, czy z dobrym skutkiem" - powiedział Skąpski.
Gauden zgadza się, że w przypadku praw autorskich trzeba postępować bardzo ostrożnie, podkreśla jednak, że prawnicy, którzy z ramienia IK badali umowy, nie trafili na klauzule zabraniające PIW przeniesienia prawa autorskich na inny podmiot. "Brak klauzuli zabraniającej przeniesienia praw nie oznacza, że można je przenieść jednorazowo ze skutkiem prawnym" – odpowiada na to Skąpski i wskazuje, że zbadano 1 proc. z 6500 umów. "To dość wątpliwa próba, by wyciągać wnioski. Każda z umów by mogła być +przeniesiona+ wymaga indywidualnego aneksu pomiędzy PIW a drugą stroną. Likwidacja PIW spowoduje automatyczne wygaśnięcie umów, których PIW jest stroną" - podkreśla.
Szansę dla PIW likwidator upatruje także w niedawno uchwalonej ustawie o przekształceniu jednoosobowych spółek Skarbu Państwa, prowadzących działalność z wykorzystaniem dóbr kultury w państwowe instytucje kultury. Takie rozwiązanie zastosowano wobec czterech instytucji: Polskiego Wydawnictwa Muzycznego, Studia Filmów Rysunkowych z Bielska-Białej, Studia Miniatur Filmowych z Łodzi oraz Studia Filmowego Polska Kronika Filmowa z Warszawy. Przekształcenie w instytucję kultury gwarantuje im bezpieczeństwo działania, a także ochronę posiadanych praw autorskich.
MSP jednoznacznie wskazuje, że takiej możliwości nie ma. "Obecnie nie ma możliwości prawnych przekształcenia PIW, czyli przedsiębiorstwa państwowego w instytucję kultury. Ustawa umożliwia przekształcenia wyłącznie spółkom, a nie przedsiębiorstwom. Z uwagi na sytuację ekonomiczną PIW nie może być przekształcony w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa" - napisał PAP Aksman.
Na początku kwietnia powstał Społeczny Komitet Ratowania PIW, który rozpoczął w internecie akcję „Ratuj PIW, ratuj książkę”. Organizator i pomysłodawca akcji Przemysław Pawlak liczy na to, że uda się skłonić ministerstwo do zmiany planów wobec PIW-u. Umieszczony na stronie www.petycje.pl skierowany do ministra skarbu apel „Nie dla likwidacji Państwowego Instytutu Wydawniczego!” podpisało kilka tysięcy Polaków: ludzi kultury i sztuki, naukowców, dyrektorów publicznych instytucji i placówek kulturalnych oraz parlamentarzystów.
Państwowy Instytut Wydawniczy istnieje od 1946 roku. Do 1989 roku należał – obok Czytelnika i Wydawnictwa Literackiego – do głównych wydawców literatury polskiej. Od lutego 2012 roku jest w stanie likwidacji. Mimo to PIW rocznie wydaje około 50 tytułów. W zeszłym roku było ich 65. (PAP)
aszw/ ura/ bk/