Konrad Piskała odebrał w poniedziałek nagrodę im. Beaty Pawlak. Otrzymał ją za zbiór reportaży o Somalii "Dryland". Wyróżnienie przyznawane jest corocznie za publikacje na temat innych kultur, religii i cywilizacji.
"+Dryland+ to książka o Somalii opisywanej na różne sposoby. Jej autor przebił się przez dramatyczną, bolesną, beznadziejną i krwawą historię tego kraju. Somalia z przedziwnego, opuszczonego i skrajnie ubogiego miejsca nagle stała się czymś, co zaczynamy wreszcie rozumieć" - powiedział na poniedziałkowym rozdaniu nagród dziennikarz i publicysta Roman Kurkiewicz. "Te reportaże pozwalają nam zbliżyć się do kraju, o którym wiemy niewiele, też przez szereg nieznanych, konkretnych postaci. W trakcie lektury poznajemy i zaprzyjaźniamy się z bardzo wieloma osobami, których historie potem trudno wyrzucić z głowy i zapomnieć" - dodał.
Głównym bohaterem "Drylandu" (seria Terra Incognita, wyd. W.A.B.) jest Abdulkadir Gabeire. Somalijczyk mieszkał w Warszawie i był prezesem Fundacji dla Somalii. Wykształcił się i działał dla kraju, ale zginął w zamachu w Mogadiszu we wrześniu tego roku. Jak powiedział na rozdaniu nagród Kurkiewicz, to "człowiek, którego życie i wędrówka z Afryki do Europy i Polski, mogłyby sama w sobie stanowić osnowę i kanwę filmu akcji".
"Ta książka jest taka dlatego, że poznałem odpowiedniego bohatera. To od naszych bohaterów zależy, jakie powstają książki. Abdul włożył dużo serca w to, żeby ten reportaż powstał" - skomentował laureat nagrody. "Ta nagroda nie jest dla mnie, tylko dla Somalijczyków" - dodał.
Zbiór reportaży został nagrodzony za "rzetelność, uczciwość, a także odwagę autora podczas ryzykownej podróży" oraz "próbę mówienia nie przez swoje rozważania, a przez głosy oddane innym". Doceniono także zdjęcia autora, które znalazły się w książce.
"Konrad Piskała zabrał nas w podróż do kraju, (...) gdzie piętrzą się wszystkie nieszczęścia na planecie - od wojny i biedy po fanatyzm islamski. Opowiedział nam o kraju upadłym, z którego ludzie uciekają do Europy" - uzasadniała w laudacji Maria Kruczkowska, członkini Kapituły Nagrody. "Somalijczyków znalazł w Warszawie. Z Gabeirą, który ma w swoim życiorysie całą Somalię, Piskała spędził mnóstwo czasu, otwierając go powoli i zbierając wszystko to, co Somalijczyk powiedział. Uzbrojony w rady jego i innych uchodźców spotkanych w Warszawie reporter ruszył do jednego z najniebezpieczniejszych krajów świata. Zjechał całą Somalię docierając do Mogadiszu i Somalilandu, który jest osobnym, choć nieuznawanym przez wspólnotę międzynarodową państwem" - zauważyła.
Kruczkowska skomentowała także, że autor nagrodzonej książki "zrobił maksimum tego, co jest możliwe", czyli uczciwie i wszechstronnie opisał kraj, który jest dla nas tak odległy. Nie epatował bowiem "litanią egzotycznych okropności" i nie skupiał się na "oburzających nas obyczajach afrykańskich". Zdaniem jury Piskała oddał także głos Somalijczykom i starał się wejść w logikę ludzi, którzy nie wiedzą, czy dożyją jutra. "Żyją w strachu przed żołnierzami, islamistami, chaosem i zemstą klanową. Wielu przypłaca to chorobami umysłowymi. Nielicznym udaje się uciec do Europy, reszta zagłębia się w to, co może - religię, narkotyki" - mówiła Kruczkowska. Zdaniem dziennikarki cenne jest także to, w jaki sposób autor "Drylandu" pokazał, "jak bardzo mija się z prawdą negatywny i coraz popularniejszy stereotyp uchodźcy, który jest leniem i połakomił się na europejski socjal".
Konrad Piskała jest fotografem i dziennikarzem. Wydał także tom wierszy "Całopalenie". Był nominowany do nagrody "Oczy otwarte" w 2004 roku, brał udział w konkursie "WWW Widzieć, Wiedzieć, Wspierać" o problemach rodzin zastępczych. Współpracuje m.in. z "Tygodnikiem Powszechnym". Do Nagrody im. Beaty Pawlak był nominowany po raz drugi, przed pięcioma laty zwrócono uwagę na zbiór jego reportaży "Sudan. Czas bezdechu".
Do nagrody w tym roku byli nominowani także: Miłada Jędrysik ("Inny front"), Piotr Ibrahim Kalwas ("Egipt. Haram, Halal"), Andrzej Muszyński ("Cyklon"), Mirosław Wlekły ("All Inclusive. Raj, w którym seks jest bogiem") i Ludwika Włodek ("Wystarczy przejść przez rzekę").
Wyróżnienie przyznawane jest od 2003 r. za teksty - książki i artykuły - na temat innych kultur, religii i cywilizacji opublikowane w języku polskim. W ten sposób wypełniana jest ostatnia wola Beaty Pawlak, która 12 października 2002 r. zginęła w zamachu terrorystycznym na wyspie Bali. Dziennikarka zbierała w Indonezji materiał do kolejnej książki. W pozostawionym w Polsce testamencie wyraziła wolę, by powstała nagroda dziennikarska promująca ambitne teksty o świecie i idei dialogu między kulturami. Fundusz noszący jej imię został powierzony Fundacji im. Stefana Batorego.
Kandydatów do nagrody – wybranych spośród autorów tekstów opublikowanych między czerwcem roku poprzedniego a majem roku, w którym nagroda jest przyznawana – zgłaszają członkowie Kapituły (ambasador RP w Gruzji Urszula Doroszewska, publicystka Olga Stanisławska, dziennikarze Maria Kruczkowska, Wojciech Tochman, Adam Szostkiewicz i inni) oraz nominujący, m.in. laureaci z poprzednich lat (Max Cegielski i Mariusz Szczygieł), publicysta Konstanty Gebert i współtwórca Ośrodka Pogranicze Krzysztof Czyżewski.
W poprzednich latach wyróżnienie otrzymali m.in. Joanna Bator, Max Cegielski, Artur Domosławski, Cezary Michalski, Beata Pawlikowska, Paweł Smoleński, Andrzej Stasiuk, Witold Szabłowski i Mariusz Szczygieł. W zeszłym roku trafiło ono do rąk autora poświęconej Timorowi Wschodniemu książki "Dom nad rzeką Loes" Mateusza Janiszewskiego oraz fotografa Adama Lacha - za album "Stigma" o żyjących w Polsce Romach.(PAP)
oma/ mhr/