W 40. rocznicę śmierci i 110. rocznicę urodzin publicysty, wieloletniego współpracownika i współtwórcy linii politycznej paryskiej „Kultury” Juliusza Mieroszewskiego odsłonięto w Krakowie upamiętniającą go tablicę. Zawisła ona na elewacji kamienicy przy ul. Krupniczej 11.
Inicjatorami odsłonięcia tablicy byli: Stowarzyszenie Maj'77 i Instytut Literacki Kultura, a projekt wsparło województwo małopolskie.
"Juliusz Mieroszewski był związany z Krakowem do 1939, potem całe swoje życie spędził w Londynie. Człowiek, który swoją przenikliwością i myślą polityczną potrafił dzielić się i zarazić nas młodych, którzy przystępowaliśmy do opozycji demokratycznej. Jego teksty, jego słowa były dla nas inspiracją" - powiedział podczas uroczystości prezes Stowarzyszenia Maj’77, poseł PO Bogusław Sonik.
Dodał, że opozycjoniści w latach 70. odnosili się do myśli Aleksandra Sołżenicyna: "Żyć bez kłamstwa" i do słów Juliusza Mieroszewskiego: "Słuszne nie stanie się nigdy realne, jeżeli zwątpimy, że jest możliwe". "To było ważne dla nas, bo cały aparat komunistyczny był skierowany ku temu, żeby zniechęcić ludzi, zniechęcić nas do stawiania pytania i łączenia się w sieć organizacji, które naruszały status quo komunistycznej władzy" – podkreślił Sonik.
Tablica przypomina, że przy ul. Krupniczej 11 mieszkał przed II wojną światową dziennikarz "Ilustrowanego Kuriera Codziennego", podczas wojny żołnierz Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich 2 Korpusu, emigrant polityczny, publicysta miesięcznika "Kultura" wydawanego w Maisons-Laffitte pod Paryżem.
Po śmierci Juliusza Mieroszewskiego redakcja "Kultury" żegnała go słowami: "Zapewne, +Kultura+ będzie sobie dawać radę bez Niego, ale nie - jak w przesadnej skromności sądził - doskonale. Śmierć Mieroszewskiego stwarza w naszym piśmie wyrwę, której nikt nie wypełni. Wraz z Nim umarła część +Kultury+". Słowa te przypomniał we wtorek prezes Stowarzyszenia Instytut Literacki Kultura Wojciech Sikora.
W tym samym pożegnalnym tekście podkreślono, że Mieroszewski był "rzadkim okazem pisarza politycznego, oddanego swemu pismu bez reszty". "Żył nieustanną myślą o miejscu niepodległej i demokratycznej Polski w świecie z trudnym do wyrażenia samozaparciem, graniczącym z abnegacją. Był emigrantem politycznym doskonałym, zrośniętym ze swoją comiesięczną trybuną. Nierozerwalnie" - napisano.
"Juliusz Mieroszewski był jednym z najwybitniejszych pisarzy politycznych drugiej połowy XX wieku. Publikował w +Kulturze+ przez 26 lat, co przełożyło się na 450 tekstów. Praktycznie w każdym numerze był jeden lub dwa jego teksty" – mówił Wojciech Sikora.
Juliusz Mieroszewski (1906-76) pochodził z rodziny ziemiańskiej herbu Ślepowron. Dzieciństwo i młodość spędził w Limanowej, a studiował w Krakowie, gdzie zaczął karierę dziennikarską. W dziale międzynarodowym "Ilustrowanego Kuriera Codziennego" zajmował się problematyką niemiecką.
Od grudnia 1939 r. pracował w Referacie Kulturalno-Oświatowym Ataszatu Wojskowego przy Ambasadzie RP w Bukareszcie. Po likwidacji ambasady i ewakuacji z Rumunii przedostał się w 1941 r. na Bliski Wschód, został powołany do wojska i w Hajfie wstąpił do Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Redagował tygodnik "Ku wolnej Polsce", a później tygodnik "Orzeł Biały". W latach 1943-1946 był redaktorem dwutygodnika "Parada", od jego pierwszego do ostatniego numeru.
Po wojnie zamieszkał w Londynie. Współpracował z paryską "Kulturą" współtworząc wraz z Jerzym Giedroyciem polityczną linię tego pisma. Korespondencja, którą wymienili między sobą Giedroyc z Mieroszewskim liczy 3 tys. 371 listów i jest przechowywana w archiwum Instytutu Literackiego w Maisons-Laffitte.
Mieroszewski zajmował się również tłumaczeniami i opracowaniami, przetłumaczył m.in. pierwsze polskie wydanie książki "Rok 1984" Georga Orwella, która ukazała się w "Bibliotece Kultury".(PAP)
wos/ mag/