Amerykańska wokalistka jazzowa Dianne Reeves wystąpi w środę w warszawskim Teatrze Roma. "Niektórzy mówią, że jazz umarł, dla mnie to bzdura" - mówiła PAP artystka w wywiadzie.
Urodziła się w Detroit w 1956 r., jednak przeprowadziła się wraz z rodziną do Denver. "Urodziłam się w Detroit i muzyka tego miasta miała na mnie wielki wpływ, choć wychowywałam się w Denver. To była rewolucyjna, pełna siły i życia muzyka, która porywała cały świat, nie biorąc zakładników. Wszyscy kochali Motown. To brzmienie pochodziło z południa kraju, ludzie przywieźli je z Alabamy i Mississippi" - wspominała Reeves w rozmowie z PAP w 2013 r.
"Przyjechali do Detroit w nadziei na lepsze życie, lepszą pracę i lepsze zarobki. Wraz z sobą przywieźli muzykę, która trafiała w samo serce. A działo się to wszystko w czasach, w których w Stanach Zjednoczonych wiele się zmieniało, wyczuwało się wielkie napięcie, a muzyka miała siłę łączenia ludzi. Niektórzy mówią, że jazz umarł, dla mnie to bzdura. Po prostu nie wiadomo, co będzie dalej" - podkreśliła.
Z muzyką jazzową zapoznał ją wujek Charles Burrell, kontrabasista w Orkiestrze Symfonicznej Denver. Dzięki niemu Reeves po raz pierwszy w życiu usłyszała takie śpiewaczki, jak Sarah Vaughan, Ella Fitzgerald i Billie Holiday.
Śpiewała w szkolnym zespole w George Washington High School w Denver, gdzie wypatrzył ją trębacz Clark Terry. Zanim zasłynęła jako piosenkarka jazzowa, Reeves przeszła szkolenie głosu pod kątem muzyki klasycznej.
"Głównym powodem, dla którego kształciłam się klasycznie był trening wokalny i dbałość o mój głos - potrzebowałam tego fundamentu, świadomości i umiejętności wykorzystywania własnego głosu. A jedyni nauczyciele, którzy mogli mi pomóc uczyli śpiewu klasycznego. Dzięki klasycznemu wykształceniu mogłam śpiewać jazz, zdobyłam do tego odpowiednie narzędzia. Mogłam więc po prostu przenieść pewne elementy klasycznego przygotowania do jazzu i ruszyć dalej z tego miejsca" - tłumaczyła.
W 1977 r. ukazał się jej debiutancki album "Welcome to My Love", a w 1983 r. piosenkarka znalazła się w zespole słynnego folkowego pieśniarza Harry'ego Belafonte.
Artystka wielokrotnie wykraczała poza stylistyczne ramy muzyki jazzowej, wplatając do swojego repertuaru wątki tzw. muzyki świata, muzyki latynoskiej i popu. Na swoich płytach, Reeves często składała hołd artystom, którzy mieli szczególny wpływ na jej muzykę - w 2001 r. ukazała się płyta "The Calling: Celebrating Sarah Vaughan", poświęcona Sarze Vaughan, jednej z najbardziej wpływowych wokalistek w jazzowej historii.
W 1982 r. piosenkarka podpisała umowę z prestiżową jazzową wytwórnią Blue Note Records i skoncentrowała się na jazzowej stronie swojej twórczości. Wydała takie albumy, jak "I Remember" (1992), "Quiet After the Storm" (1994) czy "The Grand Encounter" (1996). W 2002 r. artystka wystąpiła podczas ceremonii zamknięcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City.
Ogromną popularność przyniósł piosenkarce występ w filmie "Good Night and Good Luck" (2005) w reżyserii George'a Clooneya. Reeves przygotowała ścieżkę dźwiękową do obrazu, a także wystąpiła wraz ze swoim zespołem w kilku scenach. Za muzykę do filmu piosenkarka otrzymała w 2006 r. nagrodę Grammy. Był to już czwarta statuetka w jej kolekcji.
Ostatnia płyta Reeves to "Beautiful Life", wydana w listopadzie 2013 r. W jej nagraniu piosenkarkę wsparli basistka i wokalistka Esperanza Spalding, wokalista Gregory Porter i pianista Robert Glasper, a w repertuarze płyty znalazły się interpretacje piosenek Marvina Gaye'a, Boba Marleya czy Stevie Nicks. (PAP)
pj/ agz/