Odtworzenie historycznego wyglądu elewacji, łącznie z detalami architektonicznymi, położenie mineralnych tynków, wymianę okien oraz izolację fundamentów i piwnic zakłada m.in. pierwszy etap remontu stołecznego Muzeum Woli mieszczącego się w zabytkowym pałacyku.
"Ten XIX-wieczny Pałacyk Sikorskiego w latach 70. XX w. został przeznaczony na Muzeum Woli. Wtedy także przeprowadzono jego remont, który jak dzisiaj stwierdzamy był dość +brutalny+, szczególnie jeżeli chodzi o elewacje. I założeniem obecnego remontu jest przywrócenie ich wyglądu pierwotnego, który zachował się na zdjęciach przedwojennych" - opowiadała podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami Ewa Nekanda-Trepka, dyrektor Muzeum Warszawy, którego oddziałem jest Muzeum Woli.
"Ten XIX-wieczny Pałacyk Sikorskiego w latach 70. XX w. został przeznaczony na Muzeum Woli. Wtedy także przeprowadzono jego remont, który jak dzisiaj stwierdzamy był dość +brutalny+, szczególnie jeżeli chodzi o elewacje. I założeniem obecnego remontu jest przywrócenie ich wyglądu pierwotnego, który zachował się na zdjęciach przedwojennych" - mówiła dyrektor Muzeum Warszawy Ewa Nekanda-Trepka.
Jak zaznaczyła, są to głównie prace konserwatorskie, bo elewacja była zdecydowanie ozdobniejsza niż obecnie. "Także jakość wykonanych w latach 70. tynków budziła nasze wątpliwości, dlatego wystąpiliśmy do minister kultury o dofinansowanie projektu przywrócenia elewacji w kształcie przedwojennym i otrzymaliśmy wsparcie w wysokości 400 tys. zł. Łączny koszt prac ma wynieść ok. 1,5 mln zł" - poinformowała Nekanda-Trepka.
Obecny na spotkaniu dyrektor Departamentu Ochrony Zabytków w Ministerstwie Kultury Jacek Dąbrowski podkreślił, że przy przyznawaniu dotacji istotne są nie tylko kwestie konserwatorskie, ale także funkcja, jaką dany obiekt pełni. "Więc oczywiste jest wsparcie prac przy budynku mającym funkcje muzealne, a więc edukacyjne i kulturotwórcze. Mamy świadomość, że muzea nie są to instytucje zasobne i dysponujące środkami, by móc realizować oprócz swoich funkcji, także potrzeby inwestycyjne. Dlatego miło nam, że możemy w takim dziele pomagać" - mówił.
W ramach prac, które trwają od połowy maja, został już zbity stary tynk i kładziony jest nowy oraz izolacja ścian i piwnic, dla zabezpieczenia przed wilgocią. "Konieczna jest wymiana starych tynków zawierających dużą ilość cementu, na nowe - mineralne. Przywracamy też detal architektoniczny, ponieważ obecna elewacja ma bardzo ograniczoną ilość dekoracji dotyczących okien, brakuje gzymsów pod i nadokiennych, które będziemy przywracać. Także dekoracja zewnętrzna będzie zdecydowanie bogatsza" - relacjonowała Nekanda-Trepka.
Podkreśliła, że muzeum jest w tej szczęśliwej sytuacji, że remont wykonany w latach 70. nie wszystkie elementy detali zniszczył bezpowrotnie. "Dlatego mamy przekaz, zachowany w murze, jak ten detal wyglądał i możemy do niego powrócić. Okazuje się, że po oczyszczeniu odnajdujemy wiele detali oryginalnych. To np. zachowany pod tynkiem skuty profil podokiennego gzymsu czy drobne elementy przy gzymsach wieńczących" - mówiła dyrektor.
Wymienione będą także wszystkie okna na spełniające normy dotyczące warunków muzealnych i bezpieczeństwa zbiorów, oczywiście - jak zaakcentowała dyrektor - w nawiązaniu do wyglądu historycznego. "Budynek ma kamienny portal, zresztą należał przed wojną do kamieniarza, więc będziemy też prowadzili prace dotyczące konserwacji kamienia. Obecnie wizualnie jest dość skromny, ale będzie bogatszy stając się świadectwem tego jak wyglądały przed wojną takie wille na Woli, dzisiaj dość ubogiej w tego rodzaju obiekty, które zostały zniszczone. Dlatego przywrócenie budynku do pierwotnego stanu jest także ważne pod względem kulturowym" - mówiła Nekanda-Trepka.
"Pracujemy także nad wnętrzami, jesienią powinniśmy mieć projekt budowlany i będziemy zabiegać o pozyskanie środków. Oczywiście główne funkcje, które tu są - czyli wystawiennicze i edukacyjne - zostaną utrzymane. Obiekt ma zyskać dostępność dla niepełnosprawnych, planowane są też zmiany systemu centralnego ogrzewania, który jest stary i energochłonny oraz systemu wentylacji. W większym stopniu będzie też wykorzystana przestrzeń piwnic, które zostaną osuszone i wyremontowane. Planujemy, że będą tam szatnie, toalety, kawiarenka, magazyny i warsztaty pomocnicze. Samo muzeum oczywiście funkcjonuje, w tym roku planujemy jeszcze organizację dwóch wystaw" - dodała dyrektor.
Pierwszy etap remontu będzie trwał końca października. "Mamy nadzieję, że uda nam się w przyszłym roku zająć pracami wewnątrz. Myślę, że całość prac powinna potrwać ok. dwóch-trzech lat" - podsumowała Nekanda-Trepka. (PAP)
akn/ pz/