Muzea Śląskie i Górnośląskie najprawdopodobniej nie będą już miały wspólnego dyrektora – zasygnalizował w poniedziałek członek zarządu woj. śląskiego Henryk Mercik.
To konsekwencja przyjętej tego dnia uchwały Sejmiku Woj. Śląskiego, uchylającej uchwałę z 7 kwietnia 2014 r. ws. podania do publicznej wiadomości informacji o zamiarze i przyczynach połączenia Muzeum Śląskiego w Katowicach i Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. Uchylenie uchwały z 2014 r. to z kolei efekt stanowiska ministra kultury, który z końcem lutego br. poinformował marszałka woj. śląskiego, że nie przewiduje zgody na połączenie placówek.
Zarząd woj. śląskiego najpierw rozważał, a potem przygotowywał takie przekształcenie od pewnego czasu. M.in. pod tym kątem od lipca 2014 r. funkcję dyrektora obu placówek pełni dotąd równolegle Alicja Knast. Wobec tego, że resort kultury ostatecznie nie zgodził się na połączenie, sejmik musiał też uchylić wcześniejszą informującą o takim zamiarze uchwałę.
„Myślę, że +unia personalna+ w przypadku podjęcia tej (poniedziałkowej – PAP) uchwały nie ma dalszego sensu” - ocenił w poniedziałek odpowiadając na jedno z pytań radnych Mercik. W swoim wystąpieniu m.in. przypominał okoliczności sprzyjające połączeniu muzeów; deklarował też, że zarząd woj. śląskiego zrobił wszystko, co możliwe, by do tego doprowadzić.
Członek zarządu woj. śląskiego wspominał historię obu muzeów z lat dwudziestolecia międzywojennego, gdy – jedno w polskich Katowicach, a drugie w niemieckim wówczas Bytomiu – rozwijały działalność m.in. w kontekście ówczesnej polsko-niemieckiej rywalizacji na Górnym Śląsku. Mówił też o obecnych dysproporcjach w ich funkcjonowaniu, co wynika nie tylko z różnych charakterów placówek, ich różnych zbiorów, ale też m.in. z przyciągającej odwiedzających nowej siedziby Muzeum Śląskiego.
Według Mercika połączenie muzeów wiązałoby się np. z otwarciem nowych możliwości ich finansowania – po połączeniu część dotacji ministerialnej na Muzeum Śląskie można by wydawać także na niedoinwestowane obecne Muzeum Górnośląskie.
„Jedyne, co pan minister proponuje, to kontynuować rozmowy z miastem Bytom, żeby ono się dorzucało. Nie wiem, czy pan minister był w Bytomiu i czy wie, z jakimi kłopotami się boryka. Bytom oczywiście jest skłonny współprowadzić to muzeum, natomiast chce wyraźnie odroczyć w czasie swój udział finansowy w tym przedsięwzięciu” - zastrzegł członek zarządu woj. śląskiego.
Mercik przypomniał też, że samorząd wojewódzki musiał zapytać o zgodę ministerstwo kultury, jako organ współprowadzący Muzeum Śląskie i skierował to pytanie jeszcze do poprzedniego ministra. Wskazał, że obecny minister Jarosław Sellin zdecydował w tej sprawie nie odwiedzając żadnej z placówek; nie kontaktował się też z zarządem woj. śląskiego, „natomiast bardzo intensywnie kontaktował się z pracownikami, ze związkowcami”.
„My musimy się teraz z tym problemem zmierzyć – przede wszystkim utrzymać rangę tego muzeum (Muzeum Górnośląskiego – PAP) i pomyśleć, jak zaprojektować jego dobrą przyszłość” - zadeklarował przedstawiciel samorządu woj. śląskiego.
Plany zarządu woj. śląskiego zmierzające do połączenia placówek wzbudziły kontrowersje m.in. w środowisku muzealników. W kwietniu 2014 r. w internecie z inicjatywy pracowników Muzeum Górnośląskiego opublikowano protest w tej sprawie, pod którym podpisywali się m.in. muzealnicy i naukowcy z kraju i zagranicy.
Rok później bytomscy radni podjęli uchwałę ws. "intencji podjęcia działań zmierzających do prowadzenia Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu jako wspólnej instytucji kultury miasta Bytom i samorządu województwa śląskiego". Roczne koszty funkcjonowania muzeum miasto określiło wówczas na ok. 4 mln zł; deklarowało, że chciałoby współprowadzić i współfinansować placówkę z urzędem marszałkowskim, proces ten miałby być jednak rozłożony w czasie.
W lutym br. resort kultury i dziedzictwa narodowego poinformował, że minister nie przewiduje wyrażenia zgody na połączenie placówek - mając na uwadze zachowanie odrębnego charakteru obydwu muzeów oraz "szczególną rolę, jaką pełnią jako osobne instytucje w kształtowaniu świadomości i zachowaniu tożsamości tego regionu”.(PAP)
mtb/ gma/