30 plansz historycznych i fotografii składa się na wystawę "Gallipoli. 100 lat po bitwie", poświęconą jednej z najważniejszych bitew I wojny światowej. Ekspozycję otwarto we wtorek w siedzibie Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie.
Bitwa o Gallipoli toczona była od 25 kwietnia 1915 r. do 9 stycznia 1916 r.; w założeniu wojsk ententy, miała doprowadzić do zdobycia Stambułu i - w konsekwencji - wyeliminowania Imperium Osmańskiego z udziału w I wojnie światowej. Operacja zakończyła się porażką państw ententy, które musiały ewakuować swe wojska. Bitwa była największą operacją desantową konfliktu.
Jak zauważył w rozmowie z PAP autor wystawy dr Piotr Nykiel z Katedry Turkologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, bitwa o Gallipoli jest nieco zapomnianym wydarzeniem w historii I wojny światowej. Jej południowy front, z naszego punktu widzenia, mógł wydawać się marginalny, odegrał jednak ogromną rolę w dziejach zarówno Turcji, jak i wszystkich państw uczestniczących w wojnie - przede wszystkim państw +nowo rodzących się+" - mówił.
Jak zauważył w rozmowie z PAP autor wystawy dr Piotr Nykiel z Katedry Turkologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, bitwa o Gallipoli jest nieco zapomnianym wydarzeniem w historii I wojny światowej. "Z naszej perspektywy dużo ważniejsze były fronty, które rozgrywały się na naszych ziemiach - front galicyjski, front wschodnio-pruski. Ten południowy, z naszego punktu widzenia, mógł wydawać się marginalny, odegrał jednak ogromną rolę w dziejach zarówno Turcji, jak i wszystkich państw uczestniczących w wojnie - przede wszystkim państw +nowo rodzących się+" - powiedział.
"Turcy na Gallipoli stracili kwiat swej młodzieży, inteligencji, która miała podnieść kraj z upadku. Paradoksalnie, na Gallipoli narodził się nowy naród - współcześni Turcy. Zwycięstwo w Dardanelach dało im impuls do zawalczenia o niepodległość, zupełnie nowe państwo, po I wojnie. Dardanele były też niezwykle ważne ze względu na państwowość Australii i Nowej Zelandii. Te kraje wysłały tam swoje wojska w ramach wojsk brytyjskiego Commonwealthu, niemniej pierwszy raz ci żołnierze bili się tam pod swoimi narodowymi sztandarami. Do dzisiaj główne święto państwowe w Australii to Anzac Day - ustanowione na pamiątkę lądowania na Gallipoli 25 kwietnia. Do dziś, zdobycie wzgórza Chunuk Bair - nawet jeśli na zaledwie 48 godzin - uważane jest za największy sukces oręża nowozelandzkiego" - podkreślił.
Zwrócił też uwagę na polski wątek w historycznej bitwie. "Jak to bywało na wszystkich frontach I wojny światowej, także w Dardanelach mieliśmy Polaków, niestety po obu stronach frontu. W armii tureckiej byli Polacy z Adampola, którzy bili się w jednostkach lądowych. Dwóch z nich zginęło, dwóch powróciło. Być może było ich więcej. Byli też oficerowie, którzy rozpoczynali swoje kariery w Dardanelach, a których kariery rozkwitły w okresie międzywojennym i powojennym - generał Ludomir Rajski, twórca polskiego przemysłu lotniczego, głównodowodzący lotnictwa polskiego do września 1939 r., zaczynał swoją przygodę z lotnictwem jako pilot lotnictwa osmańskiego właśnie w Dardanelach. Mamy też Włodzimierza Steyera, który - podobnie jak wielu innych Polaków - służył na jedynym rosyjskim okręcie, który walczył w Dardanelach. Steyer później pojawia się jako dowódca helskiego Rejonu Umocnionego, bohaterski obrońca Helu w 1939 r. i pierwszy powojenny admirał polskiej marynarki wojennej" - wyliczył historyk z UJ.
Trzydzieści plansz historycznych przedstawia - w języku polskim i tureckim - losy bitwy oraz walczących po obu stronach. Plansze zawierają mapy a także historyczne fotografie miejsc, w który stoczono walki. Twórcy wystawy skonfrontowali je ze współcześnie wykonanymi, barwnymi zdjęciami tych samych miejsc. "Chcemy z jednej strony przypomnieć historię bitwy, z drugiej zachęcić odwiedzających wystawę do wybrania się do Dardaneli. Dlatego większość zdjęć to zdjęcia współczesne, pokazujące aktualny stan zachowania pól bitewnych, by ukazać widzom jak niezwykłym połączeniem fascynującej historii i urzekającego piękna natury są Dardanele" - tłumaczył Nykiel.
Wystawę "Gallipoli. 100 lat po bitwie" oglądać będzie można w warszawskim Archiwum Głównym Akt Dawnych do 24 kwietnia. (PAP)
pj/ pz/