Prace z ostatniego okresu twórczości Tadeusza Kantora prezentuje wystawa "Cholernie spadam!", otwarta w piątek w krakowskiej Cricotece. Ekspozycja prezentowana będzie przez pięć miesięcy do 27 marca 2016 roku.
Wystawa poświęcona jest ostatniemu okresowi twórczości malarskiej i teatralnej Tadeusza Kantora, który inicjują spektakle "Ślub" (1986) i "Maszyna miłości i śmierci" (1987). W okresie tym rozpoczyna się zjawisko malarskiego teatru Kantora, nazwanego przez samego artystę "Teatrem Miłości i Śmierci".
Zaprezentowano na niej większość ostatnich dzieł malarskich Tadeusza Kantora. Prace pochodzą z pięciu cykli: "Dalej już nic", "Cholernie spadam", "Mój dom", "Wspominam" i "Nie zagląda się bezkarnie przez okno".
"Większość obrazów i rysunków pochodzi z kolekcji prywatnych. To jest jedyna okazja, żeby zobaczyć je razem. Są tu wszystkie obrazy, które udało nam się zlokalizować, kilku nie możemy znaleźć, ponieważ znajdują się w kolekcjach prywatnych i nie znamy właściciela" – powiedziała PAP współkurator wystawy Małgorzata Paluch-Cybulska.
Jak wyjaśniła, prezentowane prace pochodzą z lat 1986-90, a tytuł wystawy został zaczerpnięty z cyklu prac Tadeusza Kantora malowanych w Mediolanie w 1988 roku.
"Był to bardzo specyficzny czas, kiedy Kantor zaczyna używać samego siebie jako narzędzia kreacji, odrzuca inne media, którymi się posługiwał do tej pory i zaczyna używać swojego własnego ciała, swoich prywatnych doświadczeń. Mówi o swojej własnej kondycji, o przeczuciu zbliżającej się śmierci, o tym, że jest w bardzo specyficznym okresie, kiedy śmierć oraz miłość, która przyszła zbyt późno i nie może się spełnić, są dla niego równoległe, znaczą dla niego to samo" – wyjaśniła Małgorzata Paluch-Cybulska.
Jak dodała, "w tym okresie Kantor w pewnym sensie dokonuje podsumowania swoich doświadczeń z całą historią sztuki, i kiedy zaczyna malować te ostatnie autoportrety, przestaje być awangardystą, przestaje używać konstruktywizmu, zwraca się w stronę symbolizmu i zaczyna funkcjonować bardziej jako romantyczny demiurg".
"Odrzuca wszystkie doświadczenia i nagle zaczyna robić coś, co jest zupełnie odrębne (…) wracając do postaci ludzkiej w obrazach, czego nigdy nie robił. Jego malarstwo nigdy nie było figuratywne, dopiero w tym czasie, kiedy zaczyna mówić o sobie samym, wprowadza postać ludzką do obrazów, i to jest jego postać. Zaczyna patrzeć w głąb siebie samego i to staje się dla niego najważniejsze" – wyjaśniła kuratorka.
"Większość obrazów i rysunków pochodzi z kolekcji prywatnych. To jest jedyna okazja, żeby zobaczyć je razem. Są tu wszystkie obrazy, które udało nam się zlokalizować, kilku nie możemy znaleźć, ponieważ znajdują się w kolekcjach prywatnych i nie znamy właściciela" – powiedziała PAP współkurator wystawy Małgorzata Paluch-Cybulska.
Większość obrazów jest ustawiona na metalowych konstrukcjach, które są autorskim pomysłem samego Kantora. "On chciał, żeby obrazy unikały identyfikacji ze ścianą, żeby były mobilne, żeby można je było przesuwać i żeby charakter przestrzeni muzealnej został w ten sposób podważony" – wyjaśniła Paluch-Cybulska.
Elementem aranżacji wystawy są też wielkogabarytowe lustra, które w założeniu autorów wprowadzają efekt duplikacji obrazów i skłaniają odbiorcę do konfrontacji z intymnością artysty – w relacji do jego sztuki.
Na wystawie prezentowane są także dwa obiekty teatralne: instalacja "Maszyna miłości i śmierci", wypożyczona z Museo Internazionale delle Marionette w Palermo, oraz manekina Pana Młodego z trumną (Tadeusza Kantora) na podeście ze spektaklu "Nigdy tu już nie powrócę" (1988).
Obrazy, rysunki i obiekty uzupełniają zapisy spektakli "Ślub" (1986), "Maszyna miłości i śmierci" (1987), "Bardzo krótka lekcja" (1988) i "Nigdy tu już nie powrócę" (1988).
Wystawie towarzyszyć będą projekcje filmowe, cykl oprowadzań kuratorskich oraz warsztatów dla dzieci. Odbędą się także dwa warsztaty dla specjalistów. Pierwszy poświęcony będzie zagadnieniu intymności oraz cielesności (problem sobowtóra, podwójnej tożsamości, przekraczaniu granic). Drugi - marionecie w kontekście techniki animacji.
Zorganizowane zostaną także dwie konferencje naukowe. Pierwsza z nich, zaplanowana na listopad, poświęcona będzie zagadnieniom intymności, autoprezentacji, mówienia o sobie samym i o własnej kondycji. Druga odbędzie się na początku przyszłego roku i poświęcona będzie figurze manekina w twórczości Kantora.
Krakowska Cricoteka dysponuje największą kolekcją dotyczącą działalności teatralnej Tadeusza Kantora. We wrześniu 2014 r. nastąpiło otwarcie nowej siedziby tej instytucji. Było to jedno z najważniejszych ubiegłorocznych wydarzeń w polskiej kulturze.
Nową siedzibę wyróżnia oryginalny wygląd. Wielofunkcyjny obiekt powstał z połączenia zabudowań zabytkowej Elektrowni Podgórskiej i nowoczesnego, wysokiego na ponad 20 metrów budynku - galerii nad elektrownią. Spodnia powierzchnia galerii została wyłożona lustrzaną taflą, która odbija dachy stojących pod nią budynków elektrowni oraz plac widowiskowy wokół nich.
W nowej siedzibie prezentowana jest nie tylko twórczość Kantora, ale i jej wpływ na działania współczesnych artystów. Na ponad 4 tys. m kw. powierzchni użytkowej mieszczą się: stała ekspozycja dzieł Tadeusza Kantora, przestrzeń na wystawy czasowe, sala wielofunkcyjna ze 140 miejscami, sala edukacyjna, archiwum, czytelnia i biblioteka, księgarnia, a na ostatnim piętrze kawiarnia z widokiem na Wisłę i panoramę Krakowa.
Podczas pierwszego roku działalności placówka zorganizowała ponad 100 wydarzeń, odwiedziło ją ponad 36 tys. osób. (PAP)
hp/ par/