Czterdzieści obiektów, w tym bezcenne i unikatowe starodruki z księgozbioru kamedułów na krakowskich Bielanach można od środy tylko przez kilka dni oglądać na wystawie w Bibliotece Jagiellońskiej.
Liczący 11 tys. woluminów klasztorny księgozbiór został przekazany "Jagiellonce" jako depozyt. "Na wystawie pokazujemy kilka z kilkudziesięciu unikatów, jakie w tym księgozbiorze znaleźliśmy oraz księgi, które mają piękne oprawy i te, które podane zostały konserwacji" - powiedział PAP wicedyrektor Biblioteki Jagiellońskiej ds. zbiorów specjalnych Jacek Partyka.
Zwiedzający będą mogli zobaczyć m.in. unikatowy modlitewnik z 1624 r. wydrukowany specjalnie na pielgrzymkę cechu kupców i rzemieślników z Ankony do Loreto oraz druk z 1616 r. z opisem siedmiu, słynących łaskami kościołów Rzymu. Na wystawie pokazywana jest także jedyna zachowana w Polsce kopia dzieła Corneliusa Roelansa o chorobach dzieci z 1486 r. Inkunabuł ten podarował kamedułom krakowski lekarz Władysław Mitkowski (1619 -1661), który wstąpił do zakonu.
Liczący 11 tys. woluminów klasztorny księgozbiór został przekazany "Jagiellonce" jako depozyt. "Na wystawie pokazujemy kilka z kilkudziesięciu unikatów, jakie w tym księgozbiorze znaleźliśmy oraz księgi, które mają piękne oprawy i te, które podane zostały konserwacji" - powiedział PAP wicedyrektor Biblioteki Jagiellońskiej ds. zbiorów specjalnych Jacek Partyka.
W jednej z gablot umieszczono słownik hebrajsko - włosko - łaciński z 1587 r. "Społeczność żydowska miała w XVI wieku tak duże wpływy i była tak potrzebna państwom, że wydawanie słowników było koniecznością. Sądzę, że wtedy dużo łatwiej było znaleźć tłumacza z języka hebrajskiego" - mówił dyrektor Partyka.
Dwa z prezentowanych dzieł były własnością burgrabiego krakowskiego Andrzeja Czarneckiego, a później znalazły się w posiadaniu kanonika krakowskiego, teologa i doktora obojga praw Jana Chryzostoma Bodzenty. Bodzenta w 1678 r. podarował klasztorowi 1,5 tys. woluminów. Ciekawostką jest pokazywany na wystawie podręcznik zdrowego żywienia z 1531 r., zalecający m.in. ruch, regularny sen i spożywanie konkretnych produktów w leczeniu schorzeń.
Wyjątkowym dokumentem jest glejt wydany w listopadzie 1578 r. szlachcicowi polskiemu w Wenecji, a potwierdzający że miasto jest wolne od zarazy. Zwiedzający zobaczą też list gończy z połowy XIX wieku wydany w Wiedniu, który został znaleziony w oprawie dwóch dzieł.
Niektóre z ksiąg zostały wyeksponowane właśnie ze względu na ich oprawę. Tak zwana oprawa mnisza była prosta i skromna: księga była obłożona deską i tylko jej grzbiet był wykonany ze skóry. W księgozbiorze kamedulskim przeważały jednak oprawy pergaminowe ze skóry świńskiej wygładzanej glinką na kolor biały. "Te księgi stojące w rzędach na półkach przypominają białe kamedulskie habity" - mówił dyrektor Partyka. Niektóre z ksiąg mają jednak zielonkawe oprawy - swój kolor zawdzięczają one żmudnemu polerowaniu pergaminu malachitem.
Wystawa ze względu na wymogi konserwatorskie będzie trwała jedynie do 8 marca (w sobotę i niedzielę będzie niedostępna). "Księgozbiór długo był przechowywany w zaciemnionym pomieszczeniu, dłuższa ekspozycja tych dzieł w świetle może być dla nich szkodliwa" – wyjaśnił wicedyrektor Biblioteki Jagiellońskiej.
Ekspozycja to zwieńczenie trwającego od 2007 do 2012 r. projektu, podczas którego zabezpieczono, skatalogowano, poddano konserwacji i przeniesiono do bibliotecznego magazynu księgozbiór kamedulski.
Konserwatorzy musieli księgi osuszyć, oczyścić z zabrudzeń i poddać dezynfekcji. Specjaliści naprawili uszkodzone grzbiety książek, uzupełnili brakujące zapinki, wiązania i ubytki papieru.
"Udział w tym projekcie był dla mnie spełnieniem marzeń, ale okazał się też ogromnym wyzwaniem. Nie codziennie można dotknąć takich ksiąg i niecodzienne były problemy, z którymi się zetknęliśmy" - mówiła PAP konserwator papieru i skóry Izabela Damulewicz, która nadzorowała prace konserwatorskie.
"Po raz pierwszy na tak dużą skalę przeprowadzano w Polsce dezynsekcję w dwutlenku węgla. Wiele pracy wymagało też przygotowanie magazynu docelowego. Baliśmy się, co stanie się z tymi książkami, kiedy trafią do nowych warunków, diametralnie różnych od tych w których wcześniej były przechowywane. Jednak projekt zakończył się sukcesem" - podkreśliła Damulewicz.
Każdą z ksiąg można teraz znaleźć w katalogu bibliotek naukowych i akademickich NUKAT, zamówić do czytelni starodruków w Bibliotece Jagiellońskiej lub zamówić w postaci skanu.(PAP)
wos/ abe/