40 prac opolskiego malarza Bolesława Polnara, głównie z lat 2000-2013, można oglądać w Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu. Wystawa zatytułowana „Widmo wolności” czynna będzie do 10 czerwca.
Wystawa zatytułowana została tak jak duży, składający się z dwudziestu fragmentów obraz, malowany przez artystę ponad dwa lata. „Chciałem go wreszcie pokazać w całości, a Muzeum Śląska Opolskiego są do tego warunki” – powiedział Polnar.Wystawa, którą zaaranżowano przy okazji odznaczenia Bolesława Polnara medalem Gloria Artis, stała się – jak przyznaje sam autor obrazów - rodzajem retrospektywy.
Według dyrektor Muzeum Śląska Opolskiego Urszuli Zajączkowskiej zgromadzone prace pokazują dojrzałego artystę, który ma ogromne poczucie humoru. „W jego pracach często można się dopatrzeć lekkiej kpiny z otaczającego świata” – powiedziała. Tak, jak np. w obrazie zatytułowanym „Spadanie”, na którym artysta uchwycił bezwład opadającego ciała. U Polnara jedna ze spadających bezwładnie dłoni, gdy się jej uważnie przyjrzeć, pokazuje gest powszechnie uważany za obraźliwy.
„Ten upadek zdarzył mi się naprawdę, w pracowni. A na gest pozwoliłem sobie by pokazać, że bywają upadki ozdrowieńcze” – wyjaśnił PAP Polnar.
Zauważalnym wątkiem wśród wystawionych w opolskim muzeum obrazów są też prace nawiązujące do twórczości mistrzów kina – Ingmara Bergmana czy Krzysztofa Kieślowskiego. Jest też obraz poświęcony nieżyjącemu już fotografikowi Janowi Berdakowi.
Polnar często na płótnie uwiecznia też samego siebie. „Bywa, że artyści są dla siebie jedynym modelem. Poza tym przy autoportrecie można pozwolić sobie na eksperymenty, deformacje, złośliwości. Nie muszą to być twarze +wylizane+” – wyjaśnił.
Jednym z ulubionych motywów, często podejmowanych w pracach Polnara, są kobiety. Namalował ich tak wiele, że nawet określono go w pewnym momencie mianem "malarza kobiet". Zdaniem Urszuli Zajączkowskiej dostępna obecnie wystawa w Muzeum Śląska Opolskiego oddala ten stereotyp. Sam Polnar przyznaje, że choć „malarz kobiet” to metka, którą przypięli mu głównie dziennikarze, a przed którą w pewnym momencie się bronił, to jednak nie do końca jest ona pozbawiona podstaw. Tłumaczy jednak, że kobieta w sztuce to standard - od zawsze była jej tematem. „Maluję kobiety, bo są” – skwitował artysta.
Malarz w rozmowie z PAP opowiedział, że jedna z osób oglądających jego obrazy uznała, że te mówią. „Jest takie powiedzenie: mawiał dziad do obrazu, a obraz ani razu. Wygląda więc na to, że mnie się udaje czasem tę sytuację niechcący odwrócić” – żartował.
Bolesław Polnar urodził się w 1952 r., jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Mieszka i pracuje w Opolu. Swoją twórczość, głównie malarstwo, prezentował już na ponad 100 wystawach indywidualnych oraz równie wielu zbiorowych w kraju i za granicą, m.in. w Niemczech, Francji, USA, Szwecji, Włoszech czy Czechach. Od 2000 r. jest nauczycielem malarstwa i rysunku w opolskim Liceum Plastycznym im. Jana Cybisa, a w 2006 r. wraz ze wspólnikiem otworzył w Opolu galerię BP Atelier. (PAP)
kat/ ls/