Kilkadziesiąt bogato zdobionych słowackich tragarzy stropowych można od soboty oglądać na wystawie w Sądeckim Parku Etnograficznym. To unikatowe zabytki architektury ludowej – ocenia kurator ekspozycji Maria Marcinowska.
Udostępnione eksponaty są pracą ciesielską mistrzów z okolic Starej Lubowli. Tragarze stropowe pochodzą z wiejskich domów na górnym Spiszu. Najstarsze powstały na początku XVIII wieku, najmłodsze w ubiegłym stuleciu.
Wystawa ma pokazać wartości plastyczne tragarzy, przejawiające się w rzeźbionych, stylizowanych ornamentach i znakach: napisach, warkoczach, rozetach, znakach IHS i innych elementach wegetatywnych, którym od dawna przypisywano funkcje ochronne i sprzyjające płodności.
„Chcemy poszerzyć wiedzę zwiedzających o drewnianym budownictwie pogranicza sądecko-spiskiego. Te tragarze stają się dzisiaj szczególnie cenne, ponieważ gospodarze, rozbierając swoje stare domy, pozbywają się tragarzy, niszczą je, palą” – powiedziała PAP przed piątkowym wernisażem kurator i dodała, że obecnie wraca moda na tragarze, jednak nie są one już tak bogato i ciekawie zdobione, jak te sprzed lat.
Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu, którego oddziałem jest Sądecki Park Etnograficzny, pozyskało obiekty z Lubowelskiego Muzeum – Zamku w Starej Lubowli, w ramach partnerskiej współpracy między dwoma miastami.
Wystawa jest dedykowana Janowi Lazorikowi, słowackiemu etnografowi. "Zasługą tego wyjątkowego człowieka jest powstanie znacznej części kolekcji izdebnych, stropowych tragarzy, będących elementem tradycyjnej architektury ludowej w okolicach Starej Lubowli. Lazorik poświęcił się poszukiwaniom materiału etnograficznego i wykonaniu dokumentacji fotograficznej architektury ludowej oraz innych aspektów tradycyjnego życia wiejskiego" - wyjaśniła kurator i dodała, że 94-letni etnograf nie mógł przyjechać na wernisaż, ponieważ chory przebywa w słowackim szpitalu.
Wystawa "Ciesielski rozum i symbol życia - Tesarsky um a symbol zivota" czynna będzie do 19 października.
Tragarz stropowy jest elementem architektury ludowej. To gruba drewniana belka stropowa biegnąca wzdłuż pułapu dla podtrzymania go. Bogato zdobione tragarze charakteryzują zwłaszcza budownictwo na Podhalu.
Jak podało w informacji prasowej sądeckie muzeum, dawniej ryte znaki na belkach stropowych w głównych izbach domów miały uskuteczniać magiczne praktyki. Jedną z nich była ochrona domu powierzona słońcu, które odwzorowywano stylizowanym ornamentem, zwanym w Polsce rozetą. Słońce było uważane za symbol życia, światła i ciepła; miało chronić dom przed piorunem i klęskami żywiołowymi.
Od średniowiecza w słonecznym okręgu zaczął pojawiać się znak krzyża. Obecność elementów sakralnych i włączenie ich do dekoracji było oznaką religijności. W napisach, które występują na belkach, wspomina się imię Boże. Dekoracje, słowa, daty i symbole umiejscawiano na płaszczyźnie belki. Napisy ryto w języku urzędowym lub w gwarze.
W tradycji ludowej tragarze stropowe pełniły też funkcję kultową. Przy zmówinach przyszli małżonkowie pod środkowym tragarzem kładli sobie ręce na plecach. Człowiek wybierający się w długą drogę czynił pod tragarzem na piersi znak krzyża. Tu odbywał się obrzęd błogosławieństwa pary młodej. Pod tragarz przynoszono ciężko rodzącą kobietę i umierającego w mękach człowieka. (PAP)
bko/ dym/