02.12.2010. Warszawa (PAP) - Trzyosobowa delegacja z Muzeum Narodowego pojedzie do Niemiec, by zbadać autentyczność obrazu "Żydówka z pomarańczami" Aleksandra Gierymskiego, zrabowanego podczas II wojny z Muzeum Narodowego w Warszawie i wycofanego w ostatnią sobotę z aukcji w Niemczech. Jak powiedziała PAP w czwartek rzeczniczka Muzeum Narodowego Katarzyna Wakuła, wyjazd ma nastąpić "w najbliższym czasie".
Pytana o to, kto konkretnie pojedzie do Niemiec, Wakuła nie podała nazwisk.
"Nie jest to oczywiście tajemnica, ale na razie wolelibyśmy nie podawać żadnych nazwisk. (...). Mogę jednak powiedzieć, że wśród tych trzech osób, które zostały wytypowane do tego, aby zanalizować dzieło, jest kuratorka i konserwator" - poinformowała.
"Jeżeli chodzi o samą analizę autentyczności obrazu na miejscu, ona musi trochę potrwać. (...) Nie chcielibyśmy jednak ze szczegółami opowiadać jak to będzie wyglądać ze względu na to, że jest to bardzo delikatna sprawa. Nasi specjaliści, którzy pojadą do Niemiec, będą wiedzieli, jakie środki muszą podjąć, dopiero po tym, kiedy na żywo zobaczą obraz" - podkreśliła Wakuła.
"W wyniku interwencji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego obraz Aleksandra Gierymskiego +Żydówka z pomarańczami+ został wycofany z aukcji i zabezpieczony w archiwum miejskim w Buxtehude. W uzgodnieniu ze stroną niemiecką ustalany jest obecnie termin przeprowadzenia oględzin obrazu. Powinno to nastąpić w najbliższych dniach, jednak dokładna data wyjazdu ekspertów nie jest jeszcze znana" - napisano w komunikacie przesłanym PAP z centrum informacyjnego MKiDN.
"Aktualnie kluczowe znaczenie ma dla nas potwierdzenie autentyczności dzieła. Nie jest przesądzone, jaki będzie dalszy tok postępowania (...). Procesy sądowe nie są jedyną możliwością odzyskiwania strat wojennych" - czytamy w komunikacie.
W miniony piątek o odnalezieniu obrazu w domu aukcyjnym Kunst und Auktionshaus Eva Aldag napisała "Gazeta Wyborcza". Oferowano go z ceną wywoławczą 4,4 tys. euro. W katalogu aukcyjnym obraz opisano jako "zapewne obraz Gierymskiego". Według marszandów, obecna właścicielka obrazu odziedziczyła go po babce, która w 1948 r. wyszła za mąż za przemysłowca i kolekcjonera z Duesseldorfu, posiadającego już wówczas obraz. Obraz został wycofany z aukcji po interwencji polskiego resortu kultury i Prokuratury Okręgowej w Warszawie.(PAP)
agz/ hes/ gma/