03.08.2010. Warszawa (PAP) - Książka "Prawdziwy początek wojny jest przed jej początkiem" to dwugłos polskich i niemieckich pisarzy o pamięci i tym, jak trudne jest przebaczenie i pojednanie. Dwujęzyczna antologia właśnie trafia do polskich księgarń. Wśród autorów antologii jest pięcioro polskich i pięcioro niemieckich pisarzy m.in. Olga Tokarczuk, Magdalena Tulli, Wojciech Tochman, Matthias Goeritz, Silke Scheuermann, Volker Braun. Wszyscy próbowali napisać o tym, jak pamięć o wojnie wpłynęła na ich losy.
"Wierzę, że artystyczne środki wyrazu przemawiają nie tylko do rozumu, ale przede wszystkim do uczuć. Przywołują rozmaite skojarzenia, odwołują się do doświadczeń i emocji odbiorcy, pozwalają doświadczyć bólu i radości. Dzięki sztuce, ludzi może połączyć wspólnota ponad podziałami, nie dająca się doświadczyć drogą rozumową. Dlatego właśnie przedsięwzięcia artystyczne mogą się okazać skuteczne tam, gdzie zawodzą inne środki - w trudnej drodze do wzajemnego przebaczenia i pojednania" - mówił Stephen Stroux podczas promocji książki w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Temat przeszłości i trudnej pamięci o niej został potraktowany przez autorów antologii na wiele różnych sposobów. Magdalena Tulli opowiada o swoim dzieciństwie, które przypadło na lata 60., gdy pamięć o wojnie była jeszcze bardzo żywa. Wspomina jak dzieci zabawiały się szukaniem odpowiedzi na pytanie "kogo byś wybrał, gdybyś dla ocalenia całej rodziny musiał poświęcić jedną osobę", a gdy któryś z przedszkolaków zasłużył na karę inne krzyczały "do spalenia". Olga Tokarczuk wspomina historię swojej rodziny i pewną kuzynkę, która "kochała obcych" i wdała się kolejno w romanse z czerwonoarmistą, żołnierzem Wehrmachtu, a na koniec partyzantem UPA. Jej śmierć na raka w latach 60. cała rodzina przyjęła z ulgą jako słuszną karę i bardzo starała się wymazać tę postać z familijnej pamięci.
Dwie polskie pisarki przedstawiły trudności życia z bagażem rodzinnych wspomnień, Niemka Silke Scheuermann pisze o koszmarze życia bez kłopotliwej przeszłości, ale zarazem bez jakiegokolwiek punktu oparcia. Polskim bohaterkom ciąży bolesna przeszłość rodzinna, niemieckiej - pustka, która została po całkowitym odcięciu się od skomplikowanych losów dziadków i rodziców.
Opowiadanie Mariana Pankowskiego o ocalonej z Treblinki Żydówce Fajdze pokazuje, że doświadczenie bywa często niemożliwe do przekazania innym. Fajga próbuje w latach 50., w Ameryce opowiedzieć swoją historię, natrafia jednak na mur niezrozumienia i podejrzeń, że aby ocaleć musiała kogoś wydać, w jakiś sposób współpracować z oprawcami.
Matthias Goeritz skupia się w swoim opowiadaniu na tym, jak media zakłamują przeszłość. Jego bohater, reżyser filmu o rzekomym ataku polskich żołnierzy na niemiecką radiostację w Gliwicach, mającym usprawiedliwić atak na Polskę, kompletnie miesza rzeczywistość historyczną z realiami planu filmowego. Sytuację komplikuje fakt, że sam napad na gliwicką radiostację był przecież prowokacją, wydarzeniem w pewnym sensie zainscenizowanym. "Autorzy antologii nie próbowali wysnuć wniosków ani konkluzji z opowiadanych historii. Ograniczyli się do przedstawienia, jak delikatną materią jest ludzka pamięć, jak trudno bywa z nią żyć i jak puste jest życie bez niej" - dodał Stroux.
Książka "Prawdziwy koniec wojny jest przed jej początkiem" ukazała się nakładem wydawnictwa WAB. (PAP)
aszw/ abe/ mag/